RPO na Zgromadzeniu Ogólnym SN: prędzej czy później zmiany w sądach wpłyną na życie obywateli
- Reforma sądownictwa jest problemem gwarancji praw i wolności każdego obywatela; prędzej czy później będzie miała ona wpływ na ich życie - mówił rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar podczas Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego.
- W swym wystąpieniu RPO dziękował Pierwszej Prezes SN Małgorzacie Gersdorf za odważne działania w obronie praworządności i niezależności Sądu Najwyższego. Podkreślił, jak wielki autorytet mają sędziowie SN.
- Zdaniem Adama Bodnara chwieją się obecnie niemal wszystkie filary demokratycznego systemu, zagrożona jest praworządność, krok po kroku oddalamy się od Konstytucji.
Środowe zgromadzenie było ostatnim podsumowaniem działalności SN za miniony rok - przed wejściem w życie 3 kwietnia br. nowej ustawy o SN. Zwiększa ona m.in. wpływ ministra sprawiedliwości na SN, przerywa kadencję I Prezesa oraz zmienia strukturę całej instytucji.
W swym wystąpieniu Małgorzata Gersdorf podkreślała niekonstytucyjność ustawy. Oddzielne zgromadzenie SN ma się zebrać właśnie 3 kwietnia.
W odczytanym liście prezydent Andrzej Duda napisał, że obywatele nie tylko podlegają władzy Sądu Najwyższego, ale też mają prawo oceniać sposób, w jaki realizuje on swe zadania. Nawiązując do nowej ustawy o SN, prezydent podkreślił że nie ma wątpliwości, iż już w niedługiej perspektywie przyczyni się ona do przywrócenia autorytetu SN.
Adam Bodnar przypomniał w swym wystąpieniu orzeczenie z 31 maja 2017 r. o tym, że konstytucyjne prawo łaski jako uprawnienie Prezydenta RP może być realizowane wyłącznie wobec osób, których winę stwierdzono prawomocnym wyrokiem sądu. „Tego typu rozstrzygnięcia SN wymagały od sędziów nie tylko rozwagi, ale i odwagi, zważywszy na to, że musieliście Państwo pracować pod presją permanentnych, brutalnych ataków ze strony przedstawicieli władzy i mediów publicznych. A mimo to zachowaliście Państwo wierność konstytucyjnym wartościom, broniliście praworządności i za to chciałbym złożyć Państwu najwyższe wyrazy szacunku” - mówił RPO.
„Nie będę Państwa przekonywał do tego, jak wielki autorytet macie jako sędziowie Sądu Najwyższego, jako SN, jako instytucja - bo to jest dla mnie oczywiste” - oświadczył. „Parafrazując, chciałbym powiedzieć: jeszcze polska praworządność nie zginęła, póki takich sędziów w Rzeczypospolitej mamy” - powiedział.
Adam Bodnar dziękował też sędziom SN Stanisławowi Zabłockiemu i Dariuszowi Zawistowskiemu za ich wystąpienia w lipcu i w grudniu 2017 r., kiedy ważyły się losy ustaw o SN i KRS.
W 2017 r. RPO skierował do SN łącznie 81 spraw. Złożył 55 kasacji w sprawach karnych, 6 skarg kasacyjnych w sprawach cywilnych i prawa pracy, 3 pytania prawne, a w 14 przypadkach przystąpił do postępowania w sprawie pytania prawnego skierowanego do SN. Relacje z SN to przykład normalnego, konstruktywnego, dobrze służącego obywatelom współdziałania dwóch konstytucyjnych organów państwa. Niestety, wiele wskazuje na to, że w nadchodzącym czasie utrzymanie stanu normalności i współdziałania może być niezwykle trudne. Chodzi nie tylko o wchodzące 3 kwietnia w życie, budzące poważne wątpliwości natury konstytucyjnej, nowe przepisy o SN.
„Moim zdaniem, chwieją się obecnie niemal wszystkie filary demokratycznego systemu, zagrożona jest w naszym kraju praworządność. Krok po kroku, oddalamy się od Konstytucji, a mocą ustaw dokonywana jest zmiana ustroju państwa. Widoczne jest to choćby w odchodzeniu od trójpodziału władz poprzez ograniczanie niezawisłości sędziów i niezależności sądów. Można też z łatwością zaobserwować budowanie głębokiej nierównowagi w relacjach państwo-obywatel, gdzie rola jednostki jest marginalizowana, przytłaczana przez machinę rosnących uprawnień instytucji publicznych” - powiedział RPO.
W jego ocenie, jeśli sprawy będą w dalszym ciągu rozwijały się w tym kierunku, to wkrótce może być zagrożony kolejny filar demokracji: wolne wybory. Łatwo to skojarzyć, biorąc pod uwagę próby absolutnej dominacji władzy wykonawczej, w tym podporzadkowania SN. Zaznaczył, że do dziś nie uzyskał jasnej i klarownej odpowiedzi na pytanie, dlaczego nowa ustawa powołuje nową Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Zajmie się ona m.in. rozstrzyganiem ważności wyborów - co dotychczas było domeną Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych.
RPO trudno się zgodzić z premierem Matuszem Morawieckim, który podczas wizyty kanclerz Angeli Merkel powiedział: „Zmiany w wymiarze sprawiedliwości w Polsce (…) zwiększą niezależność, niezawisłość, obiektywność i jakość systemu sądowniczego”. Bodnar zaznaczył, że wątpliwości ma nie tyko on. Także Komisja Wenecka, Komisja Europejska, OBWE, Komisarz Praw Człowieka Rady Europy, specjalny sprawozdawca ONZ ds. niezależności sądów czy sędzia Aileen Donnelly, która zdecydowała się zadać pytanie prejudycjalne Trybunałowi Sprawiedliwości UE.
Zmiany te krytycznie oceniają także autorytety życia publicznego - ludzie, którzy w obronie niezależności sądów stawali ze świeczką pod SN, w tym obecny na Zgromadzeniu prof. Adam Strzembosz. Krytycznie oceniają je także obywatele. „Obywatele nie wychodzili na ulice tylko i wyłącznie po to, że nie podobały się im takie czy inne rozwiązania, ale dlatego, że czuli zagrożenie dla wolności, dla wartości demokratycznych - związane z tym, że zostaną przyjęte takie, a nie inne rozwiązania dotyczące Sądu” - wskazał RPO.
Ocenił, że ogłoszenie przez rząd „Białej księgi” w sprawie reform w sądownictwie jest tylko zabiegiem propagandowym, niezdolnym do zasłonienia rzeczywistości. Podobnie jak stanowisko wobec zastrzeżeń Komisji Europejskiej. Zdaniem RPO stawia to przed Polską groźbę rosnącej dysfunkcji wobec europejskiego systemu prawnego. Obywateli naraża na niebezpieczeństwo, że bez sprawnej współpracy na płaszczyźnie sądowej coraz trudniej będzie ścigać przestępców, nie mówiąc już o innych następstwach naruszania praworządności. W tym kontekście Adam Bondar wyraził satysfakcję, że wiele organizacji prawniczych oraz instytucji przygotowało bądź przygotowuje odpowiedź na „Białą księgę”.
RPO przywołał wywiad kierowcy seicento, pana Sebastiana, który według prokuratury jest sprawcą drogowego wypadku z udziałem premier Beaty Szydło w Oświęcimiu. "Ten młody człowiek nie przyznaje się do winy i nie zgadza się na propozycję prokuratury warunkowego umorzenia postępowania. Chce m.in. wyjaśnienia, dlaczego śledztwo trwało tak długo albo dlaczego wymieniono zajmujących się sprawą trzech prokuratorów. Nie boi się machiny państwowej, chce stanąć przeciw niej, bo… wierzy w sąd!" - mówił Rzecznik.
„Jeśli mimo wszystko zachowuję optymizm co do przyszłości demokracji i praworządności w naszym kraju, to wywodzę go właśnie z takich postaw. Z wiary kierowcy seicento w sprawiedliwość i sądy oraz z wiary w sędziów, którzy się tej sprawiedliwości i Konstytucji nie sprzeniewierzą” - powiedział Adam Bodnar.
Wskazał, że z jego spotkań z obywatelami wynika, iż chcieliby wiedzieć:
- czy jeśli będą mieli w przyszłości spór z państwem i jego instytucjami, to sąd okaże się bezstronny?
- czy obywatel będzie miał poczucie ochrony ze strony państwa, jeżeli Polska przestanie rzetelnie współpracować w ramach systemów wzajemnego uznawania wyroków oraz współpracy sądowej?
- czy matka dziewczyny zmarłej w areszcie ze względu na zaniedbania służby więziennej będzie mogła liczyć na sprawiedliwość i osądzenie winnych, jeśli sprawa będzie mogła nieść konsekwencje dla osób odpowiedzialnych za więziennictwo?
- czy posiadacze kredytów walutowych będą mogli liczyć na to, że SN stwierdzi, że stosowano masowo klauzule abuzywne - w sytuacji, kiedy połowa sektora bankowego należy obecnie do państwa, a nie jest w interesie państwa to, aby nagle zmniejszyć zyskowność banków, które stale zasilają budżet państwa?
„To są konkretne przykłady. Wielokrotnie powtarzam, że reformy sądownictwa nie są tylko i wyłącznie dyskusją w gronie elit prawniczych, ale to jest problem gwarancji praw i wolności każdego obywatela. Że reforma wymiaru sprawiedliwości będzie miała wpływ na ich życie. Prędzej czy później” - oświadczył RPO.
Środowe spotkanie RPO uznał za historyczne, bo kończy się pewna epoka przemian i historii Sądu Najwyższego. "Dominującą pozycję w państwie zdobywają przeciwnicy dotychczasowego porządku demokratycznego, opartego na Konstytucji i trójpodziale władz" - wskazał. Powołując się na francuskiego analityka Pierre’a Rosanvallona, Adam Bodnar podkreślił, że posługują się oni dwoma argumentami. Pierwszy: że władza większości, wyłonionej w wyborach, jest jedyną władzą, która powinna liczyć się w państwie. Drugi: że sędziowie nie mają legitymacji suwerena.
"Ale Rosanvallon twierdzi, że to jest nieporozumienie, bo sędziowie także reprezentują wszystkich obywateli. Sposób reprezentacji opiera się na innej zasadzie niż wybory posłów czy senatorów - sędziowie to reprezentanci pamięci woli powszechnej. To rodzaj władzy niezależnej, czyli takiej, która została ufundowana na zasadzie bezstronności, a nie wyłaniania większości w wyborach powszechnych. A bezstronność to alternatywny sposób reprezentowania woli powszechnej " - mówił RPO.
Dlatego apelował do sędziów, by nie dali się zwieść, że ich legitymacja jest gorsza niż legitymacja polityków. "Że skoro ich wybrano w wyborach, to oni mogą wszystko, nie oglądając się na resztę obywateli. Otóż nie, nie mogą wszystkiego" - podkreślił Bodnar. Podkreślił, że nowoczesne państwo to coś więcej niż władza wykonawcza oraz władza ustawodawcza, wyłoniona w drodze decyzji wyborców raz na kilka lat. "To także prawo każdego obywatela do kontrolowania władzy wykonawczej, do uczestniczenia w debacie publicznej, do wolnych wyborów i wolnych mediów, do niezależnych, sprawiedliwych i bezstronnych sądów. Dlatego sędziowie, niezależnie od wszystkich oskarżeń i kłamstw, kalumnii, którymi są dzisiaj obrzucani, są pełnoprawnymi uczestnikami demokratycznego procesu, są strażnikami Konstytucji, a nie żadnymi klientami polityków" - oświadczył.
RPO mówił, że w związku z nową ustawą o SN w najbliższym czasie część sędziów odejdzie z Sądu Najwyższego. Inni pozostaną. Przyjdą też nowi sędziowie. Przyjdą też osoby delegowane przez Ministra Sprawiedliwości. „Ale powinniśmy pamiętać, że istota tego zawodu - poczucie misji, wierność wartościom i Konstytucji – się nie zmienia; pozostaje w ludziach i każdy będzie musiał ją rozstrzygać we własnym sumieniu. Dlatego życzę każdemu sędziemu, życzę sobie, życzę każdemu obywatelowi Rzeczypospolitej Polskiej, abyśmy nie zatracili w sobie tego waloru, jakim jest przywiązanie do wolności. Niech stanowi ono wartość, niech będzie naszym przewodnikiem i źródłem oceny tego, co dzieje się w państwie. Naszym państwie. Państwie wolnych ludzi" – zakończył Adam Bodnar.
Podczas Zgromadzenia głos zabrali także: prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego Marek Zirk-Sadowski, prezes Najwyższej Izby Kontroli Krzysztof Kwiatkowski, prezes Prokuratorii Generalnej RP Leszek Bosek, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Jacek Trela oraz Krajowej Izby Radców Prawnych Maciej Bobrowicz.
Załączniki:
- Dokument