Zasady likwidacji szkoły niepublicznej. Odpowiedź MEiN dla Rzecznika
- Dziś jest możliwa likwidacja prywatnej szkoły - oparta na niewłaściwych przesłankach lub dokonana niezgodnie z prawem - zanim w sprawie wypowie się sąd
- Oznacza to szkodę i dla podmiotu prowadzącego szkołę, i dla wszystkich członków społeczności szkolnej
- Rzecznik Praw Obywatelskich występuje do ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka w sprawie szkoły, której uczniowie korzystają z edukacji domowej
- AKTUALIZACJA: Powstał format organizacyjny bazujący na nieuprawnionej interpretacji przepisów oraz na emocjach rodziców, dzieci, w naturalny sposób (na tle etapu rozwojowego) dążących do zwiększenia swobody, w tym znoszenia wszelkich wymogów w zakresie systematycznej i bieżąco ocenianej dynamiki kształcenia - odpowiada minister. Za niezrozumiały uznał akt zalegalizowania i prowadzenia takiej działalności
Chodzi o niejasności, które pojawiły się podczas badania skargi zgłoszonej przez fundację prowadzącą niepubliczną szkołę podstawową, której uczniowie korzystają z edukacji domowej.
W sprawie tej trwały działania zmierzające do wykreślenia szkoły z Ewidencji Szkół i Placówek Niepublicznych (co oznacza likwidację). W 2022 r. kurator oświaty wniósł do organu ewidencyjnego - wójta gminy - o wykreślenie szkoły z ewidencji. Wójt wydał taką decyzję, nadając jej rygor natychmiastowej wykonalności. Fundacja odwołała się do kuratora, co doprowadziło do wstrzymaniu wykonania, a potem do uchylenia przez kuratora decyzji I instancji i zwrotu sprawy do ponownego rozpoznania. W lipcu 2023 r. wójt ponownie wydał decyzję o wykreśleniu szkoły z ewidencji. Po odwołaniu znów ją uchylono, a sprawa wróciła do ponownego rozpatrzenia.
W sporze kluczowe jest pytanie, czy dla stwierdzenia legalności działań szkoły decydujące znaczenie ma art. 37 ustawy - Prawo oświatowe (edukacja domowa) czy jej art. 14. (kryteria, które muszą być spełnione przez szkołę).
Pierwszy problem to interpretacja art. 14 Prawa oświatowego, zawierającego katalog zadań szkoły publicznej i szkoły niepublicznej, w odniesieniu do tych szkół, w której wszyscy uczniowie realizują obowiązek szkolny lub obowiązek nauki poza szkołą (edukacja domowa). Według niego szkołą niepubliczną niebędącą szkołą artystyczną jest szkoła, która m. in. realizuje programy nauczania uwzględniające podstawę programową kształcenia ogólnego, realizuje obowiązkowe zajęcia edukacyjne w okresie nie krótszym oraz w wymiarze nie niższym niż łączny wymiar poszczególnych obowiązkowych zajęć edukacyjnych określony w ramowym planie nauczania szkoły publicznej danego typu, stosuje zasady klasyfikowania i promowania uczniów oraz przeprowadzania egzaminów, prowadzi dokumentację przebiegu nauczania ustaloną dla szkół publicznych, w przypadku szkoły prowadzącej kształcenie zawodowe - kształci w zawodach określonych w klasyfikacji zawodów szkolnictwa branżowego, zatrudnia nauczycieli obowiązkowych zajęć edukacyjnych, stosuje organizację roku szkolnego ustaloną dla szkół publicznych.
Jeżeli wszyscy uczniowie szkoły korzystają z edukacji domowej, niektóre z wymienionych warunków są niemożliwe do spełnienia lub muszą być odpowiednio dostosowane do odmiennej sytuacji. Jak się okazuje, podejście kuratorów oświaty do szkół wyspecjalizowanych w edukacji domowej jest różne. Niektórzy wykazują zrozumienie dla specyfiki takich szkół, inni oczekują pełnego dostosowania się do obowiązujących przepisów, tak jak w przypadku typowych szkół stacjonarnych.
Jak wskazuje Fundacja we wniosku do RPO, brak jest jakichkolwiek przepisów, które wprowadzają limit uczniów szkoły, w stosunku do których dyrektor szkoły może, po spełnieniu przesłanek z art. 37 Prawa oświatowego, udzielić zezwolenia na spełnianie obowiązku szkolnego i obowiązku nauki poza szkołą. Nieuzasadnione jest wymaganie od szkoły, aby w statucie miała postanowienia regulujące przesłanki, formy i tryb rozpatrywania wniosku rodziców dziecka o zezwolenie na edukację domową. Fundacja nie zgodziła się także z zarzutami dotyczącymi terminów przeprowadzania egzaminów oraz kwalifikacji nauczycieli. Gdy brak jest uczniów, którzy mają obowiązek uczestnictwa w obowiązkowych zajęciach edukacyjnych, nie ma podstawy prawnej do formułowania zarzutu o sprzeczności z prawem nieprowadzenia takich zajęć.
Wydaje się, że w związku z rosnącą liczbą szkół specjalizujących się w alternatywnych formach nauczania, konieczne jest przeprowadzenie analizy działań kontrolnych przez kuratorów oświaty oraz rozważenie zmiany przepisów, aby wykluczyć rozbieżności w interpretowaniu i stosowaniu prawa. Precyzyjne przepisy są ważne zarówno dla podmiotów prowadzących szkoły niepubliczne, jak i dla uczniów i uczennic oraz ich rodziców, którzy - jak pokazuje opisany powyżej przykład - są narażeni na ryzyko niespodziewanej likwidacji szkoły.
Kolejna kwestia, która może budzić wątpliwości, jest związana z procedurą wykreślenia szkoły niepublicznej z ewidencji. Kurator oświaty może zwrócić się do organu prowadzącego ewidencję o wykreślenie szkoły po stwierdzeniu, w trybie nadzoru pedagogicznego, że działalność szkoły lub placówki lub organu prowadzącego tę szkołę lub placówkę jest niezgodna z przepisami Prawa oświatowego, ustawy o systemie oświaty, wydanych na ich podstawie aktów wykonawczych lub statutu.
W sprawie rozpatrywanej przez RPO kurator oświaty, po rozpatrzeniu pierwszego odwołania Fundacji, wyraził oczekiwanie, że organ I instancji przy ponownym rozpoznawaniu sprawy poczyni własne ustalenia i zbierze dowody, czy zalecenia wydane szkole w wyniku kontroli doraźnych zostały wykonane i w jakim zakresie, przeprowadzi szczegółowe ustalenia, co do wniosków/dowodów złożonych przez stronę w toku przeprowadzanego postępowania dowodowego, a także należycie rozpozna i wskaże wszelkie okoliczności przemawiające za określeniem prawidłowej daty wykreślenia szkoły z z ewidencji, w tym interesów uczniów, możliwości organizacyjnych i technicznych w zakończeniu funkcjonowania szkoły, przekazaniu dokumentacji, itp.
W trybie nadzoru pedagogicznego może ocenić działalność szkoły jedynie organ sprawujący nadzór pedagogiczny nad szkołą niepubliczną, tzn. kurator oświaty, a w zakresie nauczania przedmiotów artystycznych w niepublicznych szkołach i placówkach artystycznych - minister ds. kultury i ochrony dziedzictwa narodowego. Organ ewidencyjny w postępowaniu o wykreślenie z ewidencji nie ma takich kompetencji.
Rozstrzygnięcie organów administracji, wydane w trybie art. 169 ust. 1 Prawa oświatowego, podlega zaskarżeniu, a następnie może być także przedmiotem kontroli sądu administracyjnego. W obecnym stanie prawnym może jednak wystąpić sytuacja, że likwidacja szkoły, oparta na niewłaściwych przesłankach lub dokonana niezgodnie z prawem, nastąpi zanim zostanie wydane orzeczenie sądu. Oznacza to powstanie szkody dla podmiotu prowadzącego szkołę, a także dla wszystkich członków społeczności szkolnej.
Należy również zwrócić uwagę na fakt, że organem, do którego wnosi się odwołanie od decyzji organu j.s.t., jest ten sam organ, który stwierdził wcześniej w trybie nadzoru pedagogicznego określone uchybienia i który skierował wniosek do organu j.s.t. o wykreślenie szkoły.
Jak wskazuje literatura, taki sposób uregulowania tej materii może prowadzić do naruszenia elementarnego zaufania użytkowników szkoły do państwa i stanowionego przezeń prawa. Ponieważ Prawo oświatowe w art. 169 ust. 2 nie przewiduje żadnych ograniczeń ani wymagań co do terminu przymusowej likwidacji szkoły lub placówki (poza wymogiem oznaczenia daty wykreślenia), może się zdarzyć, że uczniowie, słuchacze bądź wychowankowie zostaną „postawieni przed faktem dokonanym" .
RPO pyta Ministra, czy ostrzega potrzebę zmian procedur z art. 169 Prawa oświatowego. Prosi też o stanowisko co do zgodności z prawem funkcjonowania takich szkół, w których wszyscy uczniowie i uczennice korzystają z edukacji domowej.
Odpowiedź min. Przemysława Czarnka
Zadania edukacyjne są i pozostaną najważniejszym zadaniem publicznym, determinującym przyszłą sytuację jednostek (osób), rodzin, społeczności lokalnych, jak i społeczności narodowej. Pozostaje poza sporem, że ze względu na proces rozwojowy dziecka i ucznia każde trwałe zaniechanie rodzicielskie czy instytucjonalne w obszarze kształcenia ma skutki negatywne dla dziecka. Skutki te często są nieodwracalne. Dlatego nie tylko rodzice, ale również instytucje Państwa w granicach wskazanej prawem odpowiedzialności muszą stale potwierdzać w działaniu, że edukacja i sposób realizacji zadań oświatowych nie ma w Polsce charakteru otwartego lub rozproszonego (każdego), a jest określonym i konkretnym wyborem koncepcyjnym, opartym o wiedzę naukową, zmieniające się wymogi cywilizacyjne oraz interes, potrzeby rodziców i uczniów.
Wypełniając upoważnienie zawarte w art. 70 ust. 1 ustawy zasadniczej prawodawca powołał w sferze oświaty powszechny porządek instytucjonalno-kompetencyjny, urzeczywistniający się zespołem konkretnych, współzależnych norm, głęboko osadzonych w koncepcji ustrojowej Państwa, kwalifikując tym samym zagadnienia te w kategorii obowiązków i zadań złożonych. Uzasadnione jest stwierdzenie, że nie istnieją obecnie zasadnicze, systemowe wątpliwości w sferze identyfikacji koncepcji i konstrukcji prawa oświatowego, jeżeli zgodnie ze sztuką i wymogami prawa uwzględniać w tym obszarze całokształt istniejących i wiążących tu reguł.
Nie sposób jednak pominąć, że podobnie jak we wszystkich, wyodrębnionych obszarach działania Państwa sfera edukacji nie pozostała wolna od inicjatyw niekoniecznie koncentrujących się na celach i zadaniach kształcenia. Obserwacja sytuacji i zdarzeń na bieżąco zachodzących w sferze oświaty zobowiązuje do przyznania, że w ostatnim czasie pojawiło się narastające zjawisko polegające na instrumentalnym wykorzystywaniu wybranych przepisów prawa oświatowego dla potrzeb budowania pozorowanego uczestnictwa w strukturze szkół i placówek oświatowych. Intencje takiego działania najczęściej związane są z dostrzeżeniem faktu, iż podstawą wspófinansowania przez władze publiczne szkół niepublicznych (osób prowadzących) jest decyzja o jej zalegalizowaniu, a nie konkretny sposób trwałego i stałego wykonywania przez nią zadań. Sytuacja, w której osoby prowadzące „szkoły” nie identyfikują się ze swoim zadaniem oraz nadużywają instytucji prawnej „obowiązku szkolnego” w celu zagwarantowania sobie wysokiego dochodu, bez względu na interes rodzica i dziecka oraz bezpieczeństwo jego procesu kształcenia, była na tyle zaskakująca, że część organów nadzorujących została zdezorientowana i stan ten został odzwierciedlony niepełnym wykorzystaniem procedur nadzorczych czy kontrolnych. Sytuacja ta ma zapewne swoje uzasadnienie także faktem głębokiego rozproszenia zadaniowego, uprawomocnionych i właściwych w sferze oświaty organów (organy samorządowe, organy nadzoru pedagogicznego, organy szkoły, prawa podmiotowe rodziców, obywateli i instytucji oraz odpowiednio przepisy prawa samorządowego, oświatowego i administracyjnego, rodzinnego etc.).
Ściśle w kontekście powyższego wstępu pozwolę sobie na tle opisu zawartego w piśmie Pana Rzecznika podsumować, że w tym przypadku chodzi tu o niejednoznaczną sytuację „szkoły”, w której wszyscy uczniowie realizują obowiązek szkolny lub obowiązek nauki poza szkołą (edukacja domowa), a zatem sytuację podmiotu prawa oświatowego, wpisującego się w „rosnącą liczbę szkół specjalizujących się w alternatywnych formach nauczania”. Ta niejednoznaczność sytuacji „szkoły”, w ocenie Pana Rzecznika, wynika wprost z postawy właściwych tu organów: kuratora oświaty, który w trybie art. 169 ust. 1 pkt 3 ustawy Prawo oświatowe najpierw kieruje wniosek do organu ewidencyjnego (JST) o wykreślenie danej szkoły z ewidencji (likwidacja), a następnie będąc organem odwoławczym – decyzję wójta dwukrotnie uchyla. Powoduje to brak pewności co do istnienia lub nieistnienia „szkoły”, naruszając w ten sposób interes osoby prowadzącej, interes ucznia i rodzica. Ponadto, niejednoznaczność sytuacji szkolnej wynika ze zróżnicowanej postawy kuratorów oświaty, bowiem: „podejście kuratorów oświaty do szkół wyspecjalizowanych w edukacji domowej jest różne. Niektórzy z nich wykazują zrozumienie dla specyfiki takich szkół, inni oczekują pełnego dostosowania się do obowiązujących przepisów, tak jak ma to miejsce w przypadku typowych szkół stacjonarnych.
Odnosząc się do wątpliwości wskazanych w piśmie Pana Rzecznika pozwolę sobie jednak stanowczo podkreślić, że:
1) Na tle obowiązku organów publicznych w zakresie zapewniania bezpieczeństwa dziecka i ucznia, powierzanych czasowo odpowiedzialności instytucjonalnej w ramach realizacji obowiązku szkolnego i nauki - przepisy ustawy Prawo oświatowe wyczerpująco i kompletnie regulują organizację oraz sposób działania systemu oświaty. Odpowiednio porządek instytucjonalny w katalogu zamkniętym powołuje tu art. 2 oraz art. 18 ustawy Prawo oświatowe. Następnie art. 10 tej ustawy przypisuje odpowiedzialność za sposób realizacji zadań szkolnych - organowi prowadzącemu. W ramach tej odpowiedzialności należy identyfikować obowiązki w zakresie szeroko rozumianych warunków działania szkoły - jako konkretnej, jednolitej oraz stałej, opisanej prawem oferty edukacyjnej, mającej trwale zaspokajać potrzeby oświatowe społeczności lokalnej. W katalogu tym prawodawca nie przewidział istnienia i działania szkół „specjalizujących się w alternatywnych formach nauczania”; „wyspecjalizowanych w edukacji domowej” lub jakichkolwiek innych form aktywności oświatowej nazywanych „szkołą” i niespełniających jednak funkcji szkoły.
Konsekwentnie do tak ustalonej zasady organizacyjnej prawodawca powołał również zdefiniowany prawem wyjątek w zakresie powoływania i prowadzenia działalności innowacyjnej w edukacji. Kwestie te regulują art. 28b, art. 45, art. 178 ustawy Prawo oświatowe. Mając świadomość skutków i odpowiedzialności za takie czynności prawodawca w tym miejscu porządkuje szczegółowy proces prowadzenia badań z udziałem odpowiednich instytucji naukowych. Istnieje zatem wyczerpująca, logiczna i bezpieczna droga wspierania innowacji w edukacji. Żaden podmiot nie może przypisywać sobie autonomicznego uprawnienia w tym obszarze, w tym w szczególności na tle subiektywnie i dowolnie formułowanej narracji co do swoich kwalifikacji, swobodnie ustalanych ram i zasad oraz koncepcji zmian;
2) Sytuację i sposób działania szkoły w rozumieniu przepisów ustawy Prawo oświatowe definiują wszystkie przepisy tego prawa. Organy i osoby prowadzące szkoły, jak również organy nadzoru, nie mają jakichkolwiek uprawnień do swobodnego wybierania przepisów i zadań szkoły, które stosują a których potencjalnie nie.
W tym konkretnym porządku jako szczególnie niepokojące należy zakwalifikować stwierdzenie zawarte w piśmie: „jeżeli wszyscy uczniowie szkoły korzystają z edukacji domowej, niektóre z wymienionych warunków są niemożliwe do spełnienia lub muszą być odpowiednio dostosowane do odmiennej sytuacji” . Pozwolę sobie zatem w tym kontekście dodatkowo doprecyzować, że:
- wobec nieprzypisania przez prawodawcę we właściwych tu przepisach odrębnego i szczególnego znaczenia pojęciu „szkoła” – wzorcem wiążącym dla potrzeb oceny sposobu jej działania jest i pozostaje ten, który ustala nauka oraz przyjęte w niej znaczenie tej instytucji. Jest to nieusuwalny, racjonalny punkt odniesienia dla stanowienia, modernizowania i wykonywania szczegółowych przepisów oświatowych. Szkołą w tym porządku (do czasu ewentualnego odrębnego zdefiniowania) jest: instytucja oświatowo-wychowawczą, zajmująca się kształceniem i wychowaniem w Państwie, a także jej siedziba oraz uczniowie i personel, w tym nauczyciele . Odpowiednio szkołą nie jest podmiot, który nie potwierdza w modelu organizacyjnym którejkolwiek ze wskazanych powyżej cech,
- art. 14 tej ustawy nie nadaje nowego znaczenia pojęciowego i przedmiotowego instytucji szkoły, ale ma na celu wyodrębnić zakres różnic pomiędzy dopuszczalną prawem sytuacją osób prowadzących szkoły i zakres dopuszczalnych wyjątków w jej organizacji w konkretnej (a nie każdej relacji), tj.: w podziale na podmioty publiczne i niepubliczne. Są to reguły ustanowione rangą ustawy i jako takie nie podlegają możliwości zmiany lub uchylenia z poziomu adresata normy,
- art. 37 ustawy Prawo oświatowe rozstrzyga o jednej z form wewnętrznej aktywności szkolnej, respektującej bardzo ważne uprawnienia rodzicielskie (w żadnym natomiast przypadku przepis ten nie ustanawia jakiegokolwiek odrębnego formatu organizacyjnego instytucji oświatowej). Prawodawca definitywnie potwierdza powyższe ustaleniem fakultatywnej możliwości wydania niezbędnego tu rozstrzygnięcia administracyjnego, jak również uregulowaniem szeregu innych okoliczności organizacyjnych (praw i obowiązków szkolnych) dla poprawnego wykonywania tego przepisu. Oznacza to, że realizacja obowiązku szkolnego poza szkołą jest jednocześnie i niezaprzeczalnie integralną częścią instytucjonalnego wymiaru edukacji w Polsce i w żaden sposób nie istnieje samoistnie.
Miarą oceny zdolności do skorzystania przez rodzica z możliwości wynikających z art. 37 ustawy Prawo oświatowe jest uprzednie włączenie dziecka w instytucjonalną strukturę kształcenia i wychowania w szkole, której wymiar i sposób działania urzeczywistnia się sekwencyjnie funkcjonującą, konkretną rzeczywistością organizacyjną, zadaniową i wykonawczą (kształcenie i wychowanie), potwierdzaną stale poprzez istnienie i trwanie określonych relacji pomiędzy organami szkoły, nauczycielami, uczniami oraz rodzicami. Taką samą miarą należy oceniać zdolność i uprawnienie do wydania właściwej tu decyzji (lub zaprzeczać tej zdolności);
Przepis art. 37 ustawy Prawo oświatowe pełni niesłychanie ważną role, w szczególności na tle ustrojowo opisanego statusu rodzica. Jego realizacja ma umożliwiać pogłębienie szczególnych więzi rodzicielskich w procesie wychowania i kształcenia, których stronami stają się rodzice oraz dziecko.
W przypadku skorzystania przez rodzica z możliwości prawnych, jakie stwarza art. 37, ponosi on wyłączną odpowiedzialność za ciągłość i bezpieczeństwo procesu uczenia oraz przejmuje w całości odpowiedzialność za efekty tak realizowanego obowiązku szkolnego czy obowiązku nauki. W polskiej rzeczywistości jest to możliwość w istocie zastrzeżona dla niewielkiej grupy rodziców, którzy posiadają zdolności organizacyjne, finansowe i merytoryczne dla zindywidualizowania procesu kształcenia dziecka. Tak zorganizowana nauka nie może być przez rodzica subdelegowana następnie na żadne platformy elektroniczne lub quasi szkoły.
3) W przepisach prawa oświatowego nie istnieje pojęcie i formuła działania bliżej niekreślonego podmiotu identyfikowanego wyłącznie na poziomie zaplecza biurowego, który mógłby być określany i uznawany jako „szkoła”, ale który sprowadzałby swoje obowiązki do czynności administracyjnych w zakresie wydawania decyzji o tzw. „nauczaniu domowym” (tj.: „szkoła” bez uczniów, „szkoła” nieucząca!, instytucja bez odpowiedniej infrastruktury). W żadnym wypadku istnienia i działania podmiotów obsługi administracyjno-biurowej nie można identyfikować z „innowacyjnym kształceniem”, „alternatywną formą nauczania” etc. Są to wyłącznie swobodnie dobierane sformułowania mające zachęcać rodziców do zapisywania dzieci do instytucji obsługi biurowej, generując tym podmiotom dotację. Biura te najczęściej nie informują, że nie realizują w żaden sposób procesu uczenia (w trybie art. 37 ustawy Prawo oświatowe odpowiedzialność za organizację i proces uczenia w całości przejmują rodzice). W rzeczywistości instytucje obsługi biurowej, nie będąc szkołami, nie mają zdolności do wykonywania zadań opisanych w art. 37 ustawy Prawo oświatowe. Niewydolność tych podmiotów do zapewnienia prawidłowej realizacji postanowień art. 37 ustawy Prawo oświatowe jest szczególnie widoczna w sytuacjach opisanych w ustawie (art. 37 ust. 8), kiedy dyrektor szkoły ma obowiązek cofnąć decyzję, a szkoła powinna zapewnić realizację obowiązku szkolnego i obowiązku nauki w warunkach nauki stacjonarnej.
Jest to wreszcie aktywność krytyczna w kontekście bezpieczeństwa istnienia i działania systemu finansów publicznych z uwagi na fakt, że te podmioty obsługi biurowej uznają się za legalnego adresata dotacji samorządowej w wysokości tożsamej jak ta wypłacana dla szkół (działających w zgodzie z definicją). W tym wypadku również dotujący (JST) nie mają jeszcze w procedurach wypracowanych standardów podważania możliwości legalizowania takich szkół, jak i dotowania;
4) Kurator oświaty jest wyodrębnionym ustawą Prawo oświatowe (art. 51) organem publicznym, mogącym wykonywać swoje zadania wyłącznie w granicach i na zasadach wynikających z przepisów prawa. Odpowiednio organ ten nie ma on zdolności i możliwości wybierania przepisów, które uznaje za wiążące w danej sprawie oraz niedostrzegania w tej czynności przepisów innych. W szczególności takiej potencjalnej czynności (pomijanie niektórych przepisów) nie można kwalifikować jako cyt: „zrozumienie specyfiki szkół”. Kurator oświaty wykonując swe obowiązki merytoryczne działa autonomicznie i odpowiednio ponosi autonomiczną odpowiedzialność za swoje działanie.
Na tle wskazanego powyżej stanu prawnego oraz informacji o „szkole”, która jest opisana w piśmie Pana Rzecznika, uzasadnione jest zatem stwierdzenie że potencjalnie doszło do naruszenia interesu rodzica i dziecka oraz bezpieczeństwa procesu kształcenia. W tym przypadku dotyczy to jednak sytuacji, w której w przestrzeni zalegalizowanej oferty edukacyjnej funkcjonuje podmiot, który nie wykonując zadań szkoły - jest tak kwalifikowany. W przepisach prawa oświatowego nie istnieje pojęcie i formuła działania bliżej niekreślonego podmiotu administracyjnego, który mógłby być określany i uznawany jako szkoła „specjalizująca się w alternatywnych formach nauczania” . Na tle powyższego oraz przytoczonej w piśmie argumentacji fundacji należy ponadto stwierdzić, że w granicach prawa publicznego nie istnieją żadne możliwości pozwalające rozumieć rozstrzygnięcia właściwych tu przepisów oświatowych na tle cech prawa gospodarczego (co nie jest zakazane, to jest dozwolone). Zatem pierwotny i podstawowy zarzut, jaki należy sformułować w tej sytuacji, to zarzut działania „szkoły” w nieznanym ustawie formacie organizacyjnym, w sytuacji której prawodawca takiego uprawnienia organizacyjnego osobie prowadzącej nie przypisuje. Podmiotowi, który zawęził swoją działalność do bliżej niesprecyzowanej przepisami prawa aktywności biurowej, nie można przypisać cech aktywności edukacyjnej (alternatywne formy nauczania).
W konsekwencji, w tym konkretnym przypadku uzasadnione staje się stwierdzenie, że chodzi tu o wskazaną na wstępie instytucję, jedynie pozorującą uczestnictwo i odpowiedzialność w strukturze szkół i placówek oświatowych, a w rzeczywistości koncentrującą się na pozyskiwaniu korzyści finansowych na zasadach zbliżonych do podmiotów gospodarczych (do MEiN docierają informacje o pobieraniu od rodziców opłat za korzystanie z tego typu usług). Należy więc stwierdzić, że powstał format organizacyjny bazujący na nieuprawnionej interpretacji przepisów oraz na emocjach rodziców, dzieci (uczniów), w naturalny sposób (na tle etapu rozwojowego) dążących do zwiększenia swobody, w tym znoszenia wszelkich wymogów w zakresie systematycznej i bieżąco ocenianej dynamiki kształcenia. Format ten przewiduje powstawanie szkół bez infrastruktury szkolnej oraz powołuje dogmat jakościowy i metodologiczny jedynie w obszarze deklaracji własnej - niepoparty żadną jakościową analizą naukową, na żadnym etapie i w żadnym zakresie niekontrolowanej przez organy nadzoru pedagogicznego.
Przyznać należy, że sam fakt zalegalizowania i prowadzenia takiej działalności przez osobę prowadzącą jest niezrozumiały. Jest to po części skutkiem łącznego zaistnienia szeregu okoliczności mających m.in. związek ze statusem szkół niepublicznych, które wolą ustrojodawcy powinny mieć zdolności do budowania doskonalszych form uczenia niż istniejące we wzorcu gwarantowanym w szkołach publicznych. Takiego uprawnienia nie można jednak rozumieć i wykonywać jako możliwości zbycia obowiązków edukacyjnych w całości oraz przeniesieniu prawa do wyboru koncepcji uczenia na rodziców. Nie jest to jednak jasne i czytelne dla wszystkich organów uczestniczących w procesie zarządzania oświatą. Żadne szkoły, w tym niepubliczne, nie są i nie mogą być kontrolowane permanentnie. Zapewnia to im określony, niezbędny margines swobody. Osiągnięcie nieuprawnionego wzorca działania jest możliwe m.in. poprzez naruszenie trybu dokonywania legalizacji szkoły niepublicznej. Polega to na przedstawieniu w procesie legalizacyjnym przez osobę zakładającą szkołę wymaganej dokumentacji, a następnie - już po zalegalizowaniu - zbyciu infrastruktury szkolnej oraz zakończeniu realizacji wszystkich innych, niż wynikające z art. 37, zadań oświatowych bez dokonania obowiązkowej zmiany danych ewidencyjnych, o których mowa w art. 168 ust. 13 ustawy Prawo oświatowe. Jednak nawet ujawnienie nieprawidłowej koncepcji działania, jak w tym przypadku, nie jest równoznaczne z wykluczeniem z katalogu instytucji szkolnych. Stwierdzenie braku zdolności do wykonywania zadań oświatowych nie spowodowało zdelegalizowania „szkoły”. Proces wnioskowania o taką czynność przez kuratora oświaty jest bowiem równoznaczny z uruchomieniem postępowania administracyjnego, którego stroną i uczestnikiem jest organ samorządowy. W postępowaniu kurator oświaty uczestniczy jednak jako instytucja odwoławcza. Musi on, na dalszym etapie tego postępowania, stwierdzić zgodność działania organu wykreślającego z opisaną prawem procedurą administracyjną, jak i prawem oświatowym. Reguły prawa wykluczają możliwość wprowadzenia do obrotu prawnego decyzji obarczonej wadą, zatem w opisanym przypadku nie można mówić o kolizji w działaniu organu, ale raczej o działaniu konsekwentnym i odpowiedzialnym. Jest to zatem sytuacja uprawomocniona, niezależnie od faktu, iż pierwsze wrażenie może wskazywać na zachowanie niejednorodne i wzajemnie sprzeczne.
Niezależnie od powyższego uprzejmie informuję, że w granicach moich uprawnień stale wspieram organy nadzoru pedagogicznego w budowie i doskonaleniu argumentacji merytorycznej przeciwstawiającej się możliwości nadużywania przepisów oświatowych. Projektowane były również zmiany doskonalące przepisu art. 37 ustawy Prawo oświatowe, jednakże na skutek złożonej sytuacji społeczno-politycznej i szerokiego obszaru normowania nie znalazły one poparcia Prezydenta RP.
Mam nadzieję, że przedstawione powyżej informacje pozwolą na podjęcie decyzji i czynności, które wpiszą się w proces jakościowego doskonalenia sfery oświaty, w tym wzmocnią gwarancje, jakie należą się rodzicom, uczniom w zakresie realizacji obowiązku szkolnego oraz pogłębią w tym obszarze zaufanie do instytucji demokratycznego państwa prawnego.
VII.7037.79.2022