Zarządzali wspólnotą mieszkaniową – po sądowym nakazie zapłaty rzekomego długu stracili mieszkanie. Skarga nadzwyczajna RPO
- Wspólnota Mieszkaniowa pozwała dwoje byłych członków zarządu za rzekome niezwrócenie wypłaconych z jej konta kilkunastu tysięcy zł
- Sąd wydał taki nakaz zapłaty w trybie upominawczym. Dopiero potem pozwani podjęli obronę, wskazując że pieniądze wydali na zobowiązania Wspólnoty
- W jednym z kolejnych postępowań sąd uznał roszczenie Wspólnoty za spełnione - powołując się na opinię biegłego, że pozwani rozliczyli się. Uchylił to jednak sąd II instancji
- W efekcie zlicytowano mieszkanie pozwanych. Na poczet nieistniejącej wierzytelności ściągnięto od nich w sumie nigdy nie należną kwotę ponad 70 tys. zł
Sąd wydał orzeczenie rażąco niesprawiedliwe, łamiące elementarne standardy demokratycznego państwa prawnego - ocenił Rzecznik Praw Obywatelskich, który złożył skargę nadzwyczajną na korzyść pozwanych.
Sprawę bezpodstawnie zakwalifikowano do rozpoznania w szybszym postępowaniu upominawczym, a nie zwykłym. Tymczasem okoliczności opisane w pozwie budziły wątpliwości co do zasadności roszczenia (co uniemożliwia tryb upominawczy). Zostało ono bowiem wcześniej spełnione, wobec czego sąd winien był powództwo Wspólnoty oddalić.
A wydany nakaz zapłaty naruszył konstytucyjne zasady zaufania do państwa i bezpieczeństwa prawnego, prawa do sądu oraz ochrony praw majątkowych pozwanych.
Historia sprawy
Wspólnota Mieszkaniowa wniosła, by sąd w postępowaniu upominawczym wydał nakaz zapłaty kilkunastu tysięcy zł wobec dwojga pozwanych. Byli oni wcześniej członkami zarządu Wspólnoty. Według pozwu w związku z tą funkcją wypłacili oni z konta wspólnoty kilkanaście tys. zł, z czego się nie rozliczyli.
W 2006 r. Sąd Rejonowy wydał taki nakaz. Przesłano go pozwanym, którzy nie odebrali tych przesyłek. Na wniosek pełnomocnika Wspólnoty wydano tytuł wykonawczy.
Wtedy pozwani złożyli skargę o wznowienie postępowania, powołując się na pozbawienie ich możliwości działania. W 2008 r. Sąd Rejonowy oddalił skargę. Wskazał, że przesyłki o nakazie zapłaty były dwukrotnie awizowane, a następnie zgodnie z przepisami uznane za prawidłowo doręczone. Stanowisko to podtrzymał Sąd Okręgowy.
Po tym pozwani wnieśli sprzeciw od nakazu zapłaty. Z dołączonych przez nich dokumentów wynikało, że rozliczyli się ze wszystkich środków pobranych z konta Wspólnoty. Wskazali, że dopiero w postępowaniu ze skargi o wznowienie zorientowali się, że skargę wnieśli od nakazu nieprawomocnego i że powinni byli złożyć wtedy od niego sprzeciw. Podnosili, że dopiero postępowanie wznowieniowe dało im jasność co do prawidłowości doręczenia im nakazu zapłaty.
Wraz ze sprzeciwem pozwani wnieśli o przywrócenie terminu do jego wniesienia. Jeden pozwany wskazał, że nie przebywał pod wskazanym w pozwie adresem. Ocenił, że podanie w pozwie błędnego adresu miało na celu uzyskanie pewności, że nie dotrzyma on terminu do wniesienia sprzeciwu. Druga pozwana oświadczyła, że nie otrzymała zawiadomienia sądu o nakazie. Brak było zawiadomienia o przesyłce w jej skrzynce pocztowej, która jest ogólnodostępna dla członków Wspólnoty.
W 2009 r. Sąd Rejonowy odrzucił wniosek o przywrócenie terminu na sprzeciw, wraz z samym sprzeciwem. Uznał, że pozwani nie uprawdopodobnili zarzutu wadliwości doręczenia im nakazu zapłaty.
Następnie pozwani wnieśli o pozbawienie wykonalności tytułu wykonawczego. Biegły z zakresu rachunkowości stwierdził w tym postępowaniu, że rozliczyli się oni z pobranych kwot - płacąc za faktury i rachunki za zobowiązania Wspólnoty oraz wpłacając różnicę na jej rachunki. Dlatego sąd uznał, że świadczenie objęte egzekucją zostało już spełnione.
Po apelacji Wspólnoty Sąd Okręgowy zmienił w 2013 r. ten wyrok i powództwo oddalił. Sąd nie miał wątpliwości co do prawidłowości opinii biegłego. Podzielił jednak zarzuty Wspólnoty, że Sąd Rejonowy dokonał nieprawidłowej wykładni przepisów, stwierdzając spełnienie świadczenia.
W efekcie postępowania egzekucyjnego doszło do licytacji przysługującej pozwanym odrębnej własności lokalu. Uzyskaną kwotę przekazano wierzycielowi na poczet nie istniejącej wierzytelności. Łącznie od pozwanych ściągnięto ponad 70 tys. zł (kwota podstawowa, odsetki, koszty komornika itp).
Zarzuty skargi RPO
Zaskarżonemu nakazowi zapłaty RPO zarzucił:
- rażące naruszenie prawa poprzez niewłaściwe zastosowanie art. 201 § 1, art. 498 § 2 i art. 499 pkt 1 i 2 Kodeksu postępowania cywilnego - polegające na zakwalifikowaniu sprawy do rozpoznania w postępowaniu upominawczym i wydaniu nakazu zapłaty w sytuacji, gdy okoliczności sprawy przytoczone w pozwie budziły wątpliwości co do zasadności roszczenia, podczas gdy zostało ono spełnione, która to okoliczność powinna skutkować oddaleniem powództwa;
- naruszenie konstytucyjnej zasady zaufania do państwa oraz zasady bezpieczeństwa prawnego, wywodzonych z art. 2 Konstytucji, a także naruszenie konstytucyjnego prawa do sądu (art. 45 ust. 1 Konstytucji) - poprzez wydanie nakazu zapłaty, pomimo że pozwani nie dali powodów do wytoczenia powództwa i nie było żadnych podstaw do żądania od nich zapłaty świadczenia pieniężnego;
- naruszenie praw majątkowych pozwanych (art. 64 Konstytucji), którzy w wyniku egzekucji z nieruchomości utracili przysługujące im prawo odrębnej własności lokalu, co miało wpływ na obniżenie ich warunków bytowych.
Skarga wnosi, aby SN uchylił nakaz zapłaty i oddalił powództwo.
Argumenty RPO
Rzecznik wskazuje na ewidentne niedopełnienie przez przewodniczącego, a następnie przez sąd, obowiązku oceny charakteru danej sprawy z urzędu. Przepisy nakazują przed wydaniem nakazu zapłaty zbadanie, czy nie zachodzą do tego negatywne przesłanki. A nakaz zapłaty nie może być wydany, jeżeli:
- roszczenie jest oczywiście bezzasadne;
- przytoczone okoliczności budzą wątpliwość;
- zaspokojenie roszczenia zależy od świadczenia wzajemnego;
- miejsce pobytu pozwanego nie jest znane albo gdyby doręczenie mu nakazu nie mogło nastąpić w kraju.
Tymczasem sprawę zakwalifikowano do postępowania upominawczego, mimo że dotyczyła skomplikowanych rozliczeń finansowych obejmujących kilka lat. To sprawa obrachunkowa, a ani przewodniczący, ani sąd nie dysponowali wiedzą specjalną, wymaganą do choćby wstępnego zweryfikowania okoliczności z pozwu.
A w jego uzasadnieniu nie podano podstawy prawnej roszczenia, choć sporządził go radca prawny, a zarazem członek zarządu powodowej Wspólnoty. Miał on dostęp do pełnej dokumentacji finansowej, a mimo to nie przedłożył wszystkich istotnych dokumentów. Złożył jedynie 17 kserokopii wyciągów bankowych, które bez całości dokumentacji finansowej za okres objęty pozwem nie stanowiły żadnego dowodu na to, że pozwani rzeczywiście nie rozliczyli się.
Dopiero w postępowaniu z powództwa opozycyjnego pozwanych przeciwko egzekucji prowadzonej w oparciu o nakaz zapłaty, biegły wykazał, że pozwani rozliczyli się ze wszystkich pobranych środków - a zobowiązanie z tego tytułu nie istnieje.
Nie było zatem żadnych podstaw do kierowania sprawy do postępowania upominawczego, ponieważ przytoczone w pozwie okoliczności budziły wątpliwości.
To rażące naruszenie prawa procesowego wywołało negatywne konsekwencje w sferze praw i wolności pozwanych, których ochrona gwarantowana jest konstytucyjnie.
Orzekanie przez sąd o roszczeniu, które jest oczywiście bezzasadne i w warunkach pobieżnie ocenionych okoliczności narusza określone w art. 45 ust. 1 Konstytucji prawo pozwanych do sprawiedliwego rozpatrzenia ich sprawy przez sąd.
Łączy się z tym również naruszenie konstytucyjnej zasady zaufania do państwa oraz zasady bezpieczeństwa prawnego, wywodzonych z art. 2 Konstytucji. Wydanie nakazu zapłaty, uwzględniającego roszczenie oczywiście bezzasadne, bez zachowania minimum staranności w celu wyjaśnienia wątpliwości, podważa wiarygodność rozstrzygnięć sądowych. A to jest istotnym czynnikiem integrującym społeczeństwo w relacji zaufania dla instytucji państwa.
Pozwani mieli zaś prawo oczekiwać, że skoro rozliczyli się z pobranych i wydatkowanych zgodnie z prawem środków, nie będą zaskakiwani przez sąd obowiązkiem ich ponownego zwrotu.
Wydanie nakazu zapłaty z naruszeniem procedury i zasądzenie świadczenia, do którego pozwani – na co wskazuje całokształt okoliczności sprawy - nie byli zobowiązani, doprowadziło do zlicytowania przysługującej im odrębnej własności lokalu. Musi to być ocenione jako naruszające gwarantowaną w art. 64 Konstytucji ochronę praw majątkowych pozwanych. Z ich wyjaśnień wynika, że łącznie wyegzekwowano od nich nigdy nie należną kwotę ponad 70 tys. zł.
Tych wszystkich standardów nie dotrzymano. Dlatego należy przywrócić konstytucyjny ład prawny poprzez uchylenie nakazu zapłaty.
Pozwani nie dysponują obecnie żadnym środkiem zaskarżenia umożliwiającym przywrócenie ich praw. Skarga nadzwyczajna jest jedynym środkiem prawnym, który może wyeliminować nakaz zapłaty z obrotu prawnego. To zaś otworzy pozwanym drogę do dochodzenia i od Wspólnoty, i od Skarbu Państwa naprawienia szkody wyrządzonej wskutek wykonania nakazu.
Kierując się uchwałą z 23 stycznia 2020 r. połączonych trzech Izb Sądu Najwyższego, RPO złożył skargę nadzwyczajną do Izby Cywilnej SN - tak jak wszystkie kierowane od tego czasu swe skargi nadzwyczajne dotyczące spraw z zakresu prawa cywilnego.
Rzecznik złożył dotychczas 25 skarg nadzwyczajnych. Do Biura RPO wpłynęło ok. 8 tys. wniosków o wystąpienie z taką skargą (w tym ponad 2 tys. w sprawach cywilnych). Wprowadzenie skargi nadzwyczajnej w 2018 r. spowodowało dodatkowe obciążenie Biura RPO, bez zwiększenia jego finansowania.
IV.511.295.2018