Nie zostali dopisani do spisów wyborców - skarżą się RPO. Adam Bodnar pisze do Ministra Cyfryzacji
- Obywatele, którzy chcieli dopisać się przez ePUAP do rejestru wyborców, skarżą się RPO na problemy, jakie uniemożliwiły im udział w wyborach samorządowych
- Pani Magdalena podkreśla brak informacji, że trzeba było przesłać skan umowy wynajmowanego mieszkania w mieście, gdzie chciało się głosować; ponadto e-PUAP pozwalał na przesłanie tylko dwóch załączników
- Wezwanie do uzupełnienia braków w nierealnym terminie jednego dnia uważam za łamanie moich praw obywatelskich – pisze z kolei pan Rafał; jego wniosek odrzucono wobec braku potwierdzenia zamieszkania w danym mieście
- Z kolei pan Maciej uzupełnił wniosek zgodnie z wezwaniem, ale nie dostał żadnej decyzji - dopiero w lokalu wyborczym dowiedział się, że nie dopisano go do rejestru
Takie m.in. sygnały od obywateli, którzy nie mogli głosować w wyborach samorządowych 21 października 2018 r - mimo że zgłosili przez e-PUAP wnioski o dopisanie do rejestru wyborców - stały się podstawą wystąpienia Rzecznika Praw Obywatelskich do Ministra Cyfryzacji. Adam Bodnar poprosił Marka Zagórskiego o stanowisko co do skuteczności i praktycznego działania usługi wyborczej on-line, mającej umożliwiać wpis do rejestru. Ponadto Rzecznik wystąpił o wyjaśnienia w sprawach konkretnych skarg do prezydentów miast.
Zaniepokojny RPO bada sprawę
Sygnały od obywateli Rzecznik przyjął z zaniepokojeniem. Z racji wagi sprawy dla realizacji zasady powszechności wyborów, RPO zdecydował sprawę zanalizować.
Zdecydowana większość skarg dotyczy wyborców, którzy zdecydowali się skorzystać z usługi wyborczej on-line (strona Obywatel.gov.pl i uwierzytelnienie przy pomocy Profilu Zaufanego e-PUAP). Była ona prezentowana jako wygodna dla wyborców, nie wymagająca osobistej wizyty w urzędzie, udostępniona m.in. z myślą o wyborcach z niepełnosprawnościami.
Pewna część skarg dotyczy osób, które odpowiedni wniosek złożyły zbyt późno, aby mógł być on rozpatrzony w ustawowym terminie (do 16 października włącznie). Jednak są też wyborcy, którzy złożyli go odpowiednio wcześnie, a to wskazuje na różnorodne trudności organizacyjne i techniczne, jakie uniemożliwiły skuteczny wpis do rejestru wyborców i w efekcie – wzięcie udziału w wyborach.
Na co skarżą się obywatele
- Na brak możliwości swobodnego dołączania załączników. Dodatkowe załączniki były zaś - przynajmniej w części przypadków - uznawane za konieczne w procedurze wpisu.
Np. pani Magdalena, która złożyła wniosek 16 października, nie mogła oddać głosu. W lokalu wyborczym dostała numer do Urzędu gminy. W rozmowie telefonicznej usłyszała, że wniosku rozpatrzyć nie zdążyli. W skardze pisała: „Po chwili jednak pani stwierdziła, że sprawdzi mój wniosek. Kiedy to zrobiła, pojawił się zarzut, że nie wysłałam skanu umowy najmu. Moje pytanie brzmi: w którym momencie składania wniosku zostałam o to poproszona? Odpowiedź: w żadnym. Jedynym wymaganym skanem był skan dowodu osobistego, który zamieściłam. Wiem też że w oficjalnej komunikacji podana była informacja, że taki dokument w ogóle nie jest wymagany. Oprócz tego e-PUAP ograniczał możliwość wymaganych załączników do dwóch, czyli przód i tył dowodu. Kiedy powiedziałam to pani z Urzędu Miasta, odpowiedziała <ale my wymagamy takiego dokumentu, a e-PUAP to osobny system i ja nie wiem dlaczego nie ma tutaj takiego pola>".
- Na chaos i brak precyzyjnych informacji
W innej skardze obywatel wskazywał na problemy organizacyjne i techniczne: „Po przyjściu do lokalu wyborczego otrzymałem informację, że nie zostałem dopisany na listę i poproszono mnie skontaktowanie się z Urzędem Gminy […]. W trakcie połączenia dostałem odpowiedź, że nie ma mnie na liście pomimo terminowego złożenia wniosku oraz dołączenia skanu dokumentu tożsamości. Zapytano mnie również o to, czy dołączyłem dokument potwierdzający to, że mieszkam pod wskazanym adresem. Nigdzie w systemie nie było to wymagane, ani nikt o tym nie informował, ponadto nie było nawet miejsca na dołączenia takiej liczby załączników. Po zapytaniu o to gdzie można zgłosić sprawę usłyszałem, że pani sprawdzi jeszcze raz i faktycznie sprawdziła. Tutaj przechodzimy do najbardziej kuriozalnej sytuacji bo pani po ponownym sprawdzeniu stwierdziła, że mój wniosek został rozpatrzony pozytywnie […] pomimo tego pani stwierdziła jednak, że urząd nie ma mojego wniosku i ePuap to oddzielny system”.
- Na nieuwzględnienie tego, że obywatel nie może uzupełnić wniosku w jeden dzień
Także pan Rafał dostał informację, że jego elektroniczny wniosek został odrzucony 15 października z powodu „braku dokumentu potwierdzającego zamieszkanie we Wrocławiu”. Został wezwany do uzupełnienia braków w ciągu jednego dnia od otrzymania pisma. W skardze do RPO napisał: „Brak informacji o tym, że taki dokument powinien zostać załączony uważam za karygodny. Brak pola w tym formularzu na załączenie dokumentu potwierdzającego zamieszkanie uważam, za celowe wprowadzenie w błąd i próbę oszukania mnie jako wyborcę. Wezwanie do uzupełnienia braków w nierealnym terminie jednego dnia uważam za łamanie moich praw obywatelskich”.
Do uzupełnienia wniosku z 15 października w ciągu jednego dnia został wezwany także pan Maciej. Uczynił to za pośrednictwem e-PUAP 17 października o godz. 13:56. „Nie otrzymałem żadnej decyzji - ani o dokonaniu wpisu, ani o odmowie. W dniu wyborów ok. godz. 19:30 udałem się do lokalu wyborczego. Okazało się, że nie zostałem dopisany do rejestru wyborców” – wskazał w swej skardze. Przewodniczący komisji wyborczej poinformował go, że otrzymał informacją, iż nie został dopisany do rejestru wyborców z uwagi na fakt, iż wniosek złożono zbyt późno.
- Na to, że korespondencja z urzędami urywała się przed zakończeniem sprawy
W skardze do RPO pan Donat pisał, że 15 października wnioskował przez e-PUAP o dopisanie do spisu wyborców w mieście, gdzie aktualnie mieszka. „Do dnia dzisiejszego nadal nie otrzymałem żadnej odpowiedzi (…) Pracownicy PKW twierdzą, że mam udowadniać, że mieszkam tu, gdzie mieszkam, ale we wniosku nie ma takich informacji” - dodał.
Wyborcy skarżą się także na brak jakichkolwiek wiadomości w odpowiedzi na złożone wnioski lub zamieszczanie na stronie obywatel.gov.pl mylących ich informacji.
Skarżąca pisała” „Na stronie obywatel.gov.pl widniała oficjalna informacja, że do 16 października można poprzez konto w serwisie e-PUAP składać wniosek o dopisanie do grona wyborców zgodnie z miejscem zamieszkania”. Mimo złożenia wniosku w tym terminie, nie został on jednak rozpatrzony do dnia wyborów. Skarżąca zauważyła: „Jako obywatel widziałam wyraźną informację <Masz jeszcze 2h na złożenie wniosku, aby dopisać się do listy wyborców i zagłosować w najbliższych wyborach samorządowych>. Przy tak jasnym komunikacie, podanym na oficjalnej, państwowej stronie czuję się bezpiecznie, że nawet jeśli złożę wiosek o 23:30 to odpowiednie organy mają wystarczającą ilość czasu aby go rozpatrzyć […] Gdybym wiedziała, że nie będę dopisana do listy wyborców w […], najpewniej udałabym się wcześniej do urzędu, lub wróciła do miejsca zameldowania aby oddać głos”.
Prośba do Ministra Cyfryzacji
- Uprzejmie proszę Pana Ministra o przedstawienie stanowiska w sprawie skuteczności i adekwatności przyjętych procedur usługi wyborczej on-line mającej umożliwiać wyborcom wpis do rejestru wyborców, szczególności w kontekście jej funkcjonowania w praktyce – napisał Adam Bodnar do ministra Marka Zagórskiego.
Wystąpił też o informacje, ilu wyborców złożyło wnioski do 16 października, a ilu po tym dniu (z uwzględnieniem gmin, do których były kierowane). Zwrócił się również o podanie, ilu wniosków nie rozpatrzono do 21 października.
W związku z szerszą analizą procedur głosowania, Rzecznik poprosił także o informację o funkcjonowaniu tej usługi w przypadku zgłaszania zamiaru głosowania korespondencyjnego.
VII.602.40.2018