Drugi raport z badań postrzegania Ukraińców. Konferencja w Biurze RPO
- 41% wypowiedzi w polskim internecie nt. Ukraińców miało wydźwięk negatywny. 42% było neutralnych, a tylko 17% - pozytywnych
- Badania dowiodły po raz kolejny, że Polaków i Ukraińców najbardziej dzieli historia, a dyskusja w sieci na ten temat nie jest merytoryczna - dominują negatywne określenia
- W sytuacji, gdy setki tysięcy obywateli Ukrainy przyczyniają się do rozwoju gospodarczego Polski, trzeba podkreślać standardy praw człowieka, w tym walkę z mową nienawiści
Tematem konferencji 18 czerwca 2019 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich był przygotowany przez Związek Ukraińców w Polsce drugi raport „Mniejszość ukraińska i migranci z Ukrainy w Polsce. Analiza dyskursu”. Pierwszy ukazał się w styczniu 2018 r. To efekt grantu przyznanego przez Fundację im. Stefana Batorego na przeciwdziałanie dyskryminacji. Celem publikacji jest m.in. udokumentowanie i opisanie zjawisk odnoszących się do postrzegania mniejszości ukraińskiej w Polsce oraz migrantów z Ukrainy.
RPO: rozwiązano jeden problem - ustawy o IPN
Otwierając konferencję, rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar przypomniał, że 28 marca 2018 r. w Biurze RPO odbyła się konferencja poświęcona pierwszej edycji raportu. Dyskutowano wtedy o „mowie nienawiści”, o rozliczeniach historycznych oraz pracownikach z Ukrainy.
Od tego czasu rozwiązano jeden problem - ustawy o IPN (zakładała ona karalność zaprzeczania zbrodni „ukraińskich nacjonalistów”, co Trybunał Konstytucyjny uznał w styczniu 2019 r. za niekonstytucyjne). – Trybunał ten temat zlikwidował, choć w dyskursie publicznym nie on przestał istnieć - mówił Rzecznik. Nadal istnieje problem przestępstw z nienawiści, których zgłaszanych jest tylko 5 proc.
Według RPO natężenie emocji pokazuje zakaz debaty na tematy ukraińskie 22 czerwca w Przemyślu, wydany przez prezydenta miasta. Z drugiej strony jest zaś obywatel Ukrainy, który uratował kilka ofiar wypadku - nawet z prawej strony słychać głosy do prezydenta o przyznanie mu obywatelstwa.
Zdaniem Adama Bodnara trzeba szczególnie podkreślać standardy praw człowieka – w tym walkę z „mową nienawiści” - w sytuacji, gdy setki tysięcy obywateli Ukrainy przyczyniają się do rozwoju gospodarczego Polski.
RPO zapowiedział, że w lipcu 2019 r. do Polski przyjeżdża Komitet Mniejszości Narodowych i Etnicznych Rady Europy. Nasza konferencja może być formą przygotowania do tej wizyty – ocenił.
- Ten projekt był reakcją na narastanie negatywnych zjawisk wobec Ukraińców oraz braku odpowiedniej reakcji organów państwa – mówił o raporcie Piotr Tyma, prezes Związku Ukraińców w Polsce. Zwrócił uwagę, że w trakcie ostatniej kampanii wyborczej do PE Żydzi i Ukraińcy pojawiali się jako negatywny sposób na mobilizację elektoratu. Słowa o zagrożeniu ze strony „obcych” padają nawet z trybuny sejmowej. Migranci z Ukrainy spotykają się agresją w przestrzeni publicznej.
Piotr Tyma nawiązał też do kwestii grobów i upamiętnień na terenie obu państw. Ocenił, że w tej sprawie obywateli Polski narodowości ukraińskiej traktuje się jako zakładników relacji pomiędzy Polską a Ukrainą. Brak pozytywnych ustaleń na poziomie państw powoduje ze w Polsce żaden ze zniszczonych pomników ukraińskich nie został naprawiony, a ich status – uregulowany.
Raport "Mniejszość ukraińska i migranci z Ukrainy w Polsce. Analiza dyskursu”
Pierwsza część raportu zawiera opis dyskursu toczącego się w prasie codziennej i tygodnikach oraz mediach społecznościowych odnoszącego się do obywateli RP narodowości ukraińskiej oraz migrantów przybywających do Polski z Ukrainy głównie w celach zarobkowych lub podjęcia nauki.
Autorzy raportu w tym kontekście zwrócili uwagę na:
- atmosferę towarzyszącą dyskusjom publicznym o Ukraińcach w Polsce, zwłaszcza podczas debaty wokół nowelizacji ustawy o IPN,
- działania MON odnośnie gromadzenia informacji na temat obywateli RP innych niż polska narodowości oraz migrantów,
- wystąpienia publiczne, kierowane przeciwko migrantom i uchodźcom, w szczególności migrantom (pracownikom) z Ukrainy; m.in. wystąpienie posła Kukiz’15 Tomasza Rzymkowskiego wydarzeń wokół procesji w Pikulicach czy wypowiedź wojewody lubelskiego Przemysława Czarnka, po uroczystościach w Sahryniu w lipcu 2018 r.,
- represje wobec dr. Grzegorza Kuprianowicza, za jaką autorzy raportu uznali odwołanie go przez prezesa IPN ze składu Wojewódzkiego Komitetu Pamięci Walk i Męczeństwa,
- blokowanie inicjatyw służących uwzględnieniu w polityce pamięci postaci czy też wydarzeń z historii mniejszości ukraińskiej,
- działania wymierzone zarówno w mniejszość ukraińską, jak i obywateli Ukrainy pod pretekstem propagowania tzw. banderyzmu. (interwencja policji w czasie uroczystości 10 marca br. w Sahryniu oraz skierowanie zawiadomienia do prokuratury i tzw. „obywatelskie zatrzymania” kierowców z Ukrainy pod pretekstem posiadania przez nich w samochodach czerwono-czarnych proporczyków, naklejek z zestawionymi czerwono-czarnymi kolorami),
- pozytywne gesty ze strony społeczeństwa obywatelskiego, których autorami były polskie organizacje pozarządowe i osoby od lat wspierające dialog polsko-ukraiński (m.in. stowarzyszenia „Homo Faber” z Lublina)
- negatywną kampanię wobec migrantów, ataki, pobicia (świadome ataki na osoby mówiące po ukraińsku) oraz nienawistne komentarze pod artykułami ukazującymi tragiczne wydarzenia, w których obywatele Ukrainy byli świadkami lub sprawcami,
- obecność w polskich szkołach niepełnoletnich uczniów z Ukrainy, z których część doświadcza poważnych trudności adaptacyjnych i musi mierzyć się z negatywnym stosunkiem otoczenia - zarówno rówieśników, jak i nauczycieli – polegającą np. na akcentowaniu w trakcie lekcji tematu zbrodni ukraińskich na Polakach,
- stosowanie retoryki wymierzonej przeciwko pracownikom ukraińskim przez polityków (np. wypowiedzi posła Roberta Winnickiego, posła Marka Jakubiaka, posłanki Barbary Bubuli).
Druga części raportu to analiza udokumentowanych i zgłaszanych organom ścigania przestępstw z nienawiści wobec przedstawicieli mniejszości ukraińskiej lub obywateli Ukrainy przebywających w Polsce. Mowa tam m.in. o:
- napaści 26 czerwca 2016 r. w Przemyślu na procesję religijną organizowaną przez Cerkiew greckokatolicką,
- Marszu „Orląt Przemyskich”, podczas którego wznoszono m.in. okrzyki Śmierć Ukraińcom.
- podpaleniu w nocy z 7 na 8 września 2018 r. w Legnicy samochodu osobowego stanowiącego własność jednego z członków mniejszości.
- uszkodzeniu w grudniu 2018 r. w Trzebiatowie samochodu stanowiącego własność miejscowego księdza greckokatolickiego oraz zamieszczenie na drzwiach garażu napisu UPA WON.
- pobiciu w nocy z 7 na 8 marca 2019 r. w Warszawie obywatela Ukrainy, kierowcy w jednej z firm przewozowych.
- pobiciu 23 marca 2019 r. w Wodzisławiu Śląskim osoby narodowości ukraińskiej, obywatela Ukrainy, który pracował przy remoncie,
- pobiciu w kwietniu 2019 r. w Warszawie aktora jednego z teatrów, osoby narodowości ukraińskiej,
- niszczeniu i znieważaniu pomników upamiętniających osoby narodowości ukraińskiej, znieważeniu miejsc pamięci:
Trzecią część raportu stanowi monitoring treści internetowych, prowadzony pod kątem postrzegania Ukraińców jako grupy narodowej. Według badań CBOS niechęć wobec Ukraińców w ostatnich latach wzrasta (obecnie 40 % respondentów), podczas gdy sympatia pozostaje na niezmienionym poziomie (ok. 30%).
Podczas konferencji autorzy raportu wskazali, że prawie 41% analizowanych wypowiedzi z internetu nt. Ukraińców miało wydźwięk negatywny, 42% oznaczono jako neutralne, a tylko 17% jako pozytywne. Według dr. Marka Troszyńskiego uzyskany w raporcie 41 proc. negatywnych wypowiedzi nt. Ukraińców to bardzo dużo. Trudno znaleźć w polskim internecie tak duży odsetek ocen negatywnych.
- Po raz pierwszy w Polsce po wojenni mamy znaczną mniejszość, z którą styka się statystyczny Kowalski - mówił Marek Troszyński. Świadczy to, że polskie społeczeństwo przestaje być homogeniczne. Zarazem liczne wypowiedzi oparte są na stereotypach. Badania dowiodły po raz kolejny, że historia najbardziej dzieli Polaków i Ukraińców. Dyskusja w sieci na ten temat nie jest merytoryczna, dominują negatywne określenia.
Mec. Piotr Fedusio zaznaczył, że w raporcie przedstawiono doniesienia kierowane do prokurator za znieważanie Ukraińców z powodów narodowościowych czy pochwalanie gróźb wobec nich. Coraz więcej jest jednak doniesień w sprawie bójek, czy zniszczenia mienia, których niemal nie było w poprzednim raporcie.
Adwokat pozytywnie ocenił podejście warszawskiej prokuratury do tego rodzaju przestępstw. Sprawy są merytorycznie badane, a odmowy śledztwa bądź umorzenia były jednostkowe. Występowały problemy czy słowo „banderowiec” to zniesławienie (czyn ścigany z oskarżenia prywatnego), czy zniewaga (ścigana z urzędu). Opinie sądów i prokuratorów były rozbieżne. - Wchodzimy w etap, że to słowo może być zniewagą - ocenił Piotr Fedusio.
Ponadto podczas konferencji omawiano kwestię migrantów z Ukrainy w Polsce, w tym sytuację dzieci bez opieki. Innym przedmiotem dyskusji była możliwość wspólnego nauczania dzieci-obywateli Ukrainy i uczniów utożsamiających się z ukraińską mniejszością narodową, objęcia zajęciami służącymi zachowaniu języka i tożsamości kulturowej dzieci w mniejszych miejscowościach. Chodzi też o organizację systemu wsparcia dla rodziców i dzieci mających problemy adaptacyjne oraz spotykających się z przejawami wrogości
Kolejny temat to „Ukraińcy w mediach, nowe kanały komunikacji”. Mówiono o narracji polskich mediów na temat migracji z Ukrainy. Przedstawiono aktywność komunikacyjną społeczności ukraińskiej w Polsce, w tym w internecie, gdzie działa ukraińskie radio w Polsce. Omówiono także nowe projekty medialne polskich mediów dla migrantów z Ukrainy.
Załączniki:
- Dokument