Biuletyn Informacji Publicznej RPO

Marcin Wiącek w mediach o wycofaniu udziału w sprawach przed TK, w których orzekają "sędziowie-dublerzy" oraz kontroli dostępu sędziów do informacji niejawnych

Data:

Rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek rozmawiał 14 maja 2024 r. z red. Tomaszem Pietrygą w programie „Rzecz o prawie” dla dziennika Rzeczpospolita.

 Rzecznik mówił m.in. o podjętej przez niego decyzji o wycofaniu udziału RPO w postępowaniach przed TK, w których orzekają tzw. "sędziowie-dublerzy”, oraz o konsekwencjach ucieczki jednego z sędziów wojewódzkiego sądu administracyjnego w Warszawie na Białoruś.

Wycofanie udziału RPO w postępowaniach z „sędziami-dublerami” przed TK

Zapytany o moc prawną sejmowej uchwały w sprawie TK Marcin Wiącek wskazał, że w części, w której odnosi się ona do uchwał Sejmu powołujących w uprzednich latach sędziów TK na prawidłowo obsadzone wcześniej miejsca wywołuje ona skutek przewidziany przez art. 190 ust. 4 Konstytucji.

- Ja taki wniosek przyjąłem na podstawie następujących argumentów: zgodnie  z art. 190 ust. 4 Konstytucji każde rozstrzygnięcie wydane na podstawie przepisu normy prawnej uznanej za niekonstytucyjną może być uchylone przez organ, który to rozstrzygnięcie podjął. W mojej ocenie w tej części, o której mówimy, uchwała Sejmu z 6 marca była takim właśnie rozstrzygnięciem wydanym na podstawie wyroków TK z lat 2015-2016. Skutkiem uchwały Sejmu było podważenie, wzruszenie uchwał o wyborze do TK tzw. „sędziów-dublerów”. W związku z tym, uchwała z 6 marca wywołała skutek prawny  – powiedział Marcin Wiącek.

RPO podsumował, że w konsekwencji uznał za nieuzasadniony udział w postępowaniach, w których w składzie orzekającym zasiada jedna z tych trzech osób. 

W odniesieniu do orzeczeń, które zapadły z udziałem tych sędziów rzecznik  wskazał, że wyroki TK wydane z ich udziałem już były i bywają kwestionowane w orzecznictwie. – mamy już 2 wyroki ETPCz i orzeczenia sądów, w których jest podważana skuteczność tych orzeczeń. Sprawa niewątpliwie wymaga uporządkowania prawnego, natomiast elementem wprowadzania tego porządku prawnego jest w mojej opinii uchwała Sejmu z 6 marca. 

Marcin Wiącek zapowiedział, że praktyka wycofywania udziału w postępowaniach z udziałem tych osób w składzie sędziowskim będzie kontynuowana. – Uchwała z 6 marca zmieniła optykę patrzenia na tą sytuację pod kątem prawnym i konstytucyjnym – powiedział RPO. 

Rzecznik jednocześnie podkreślił, że jego decyzja nie znaczy, że RPO widzi podstawy do kwestionowania wyroków TK. – Jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Zakwestionowanie orzeczenia TK może odbyć się wyłącznie w procedurze przewidzianej przez prawo. Takiej procedury w tej chwili nie ma. Przedstawiłem stanowiska dot. projektów ustaw procedowanych w Sejmie i wskazałem, że niezbędne jest jej utworzenie – wyjaśnił Marcin Wiącek.

Ucieczka sędziego WSA na Białoruś

Następnie Marcin Wiącek odniósł się do sprawy zdrady jednego z sędziów WSA na rzecz Republiki Białoruś. 

Rzecznik wskazał, że z punktu widzenia spraw, którymi ten sędzia się zajmował (a dotyczyły one zagadnień związanych z funkcjonowaniem służb i obiegiem tajnych informacji), ewentualne potwierdzenie się zarzutów szpiegostwa byłoby niezwykle niepokojące.

- Uważam, że w stosowanych procedurach, na przykład wznowienia postępowania, należałoby zweryfikować rozstrzygnięcia wydane przez tego sędziego – powiedział rzecznik.

W kwestii pomysłu powołania komisji śledczej, która miałaby zająć się badaniem spraw związanych ze szpiegostwem, Marcin Wiącek wskazał, że dokonanie tego jest decyzją polityczną w gestii parlamentu. W odniesieniu do pomysłu utworzenia nowej, nieprzewidzianej w Konstytucji instytucji mającej realizować takie zadania przypomniał zastrzeżenia podnoszone wobec Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007–2022, powołanej przez Sejm poprzedniej kadencji. - Standardy wyznaczające ramy konstytucyjne funkcjonowania tego typu organów pozostają aktualne – podsumował Marcin Wiącek.

Rzecznik wyraził przekonanie, że istnieje pilna potrzeba uregulowania dostępu sędziów do informacji niejawnych w harmonii z zasadami niezawisłości sędziowskiej i niezależności sądownictwa. - Ta sprawa obnażyła pewną słabość dotyczącą weryfikacji kandydatów na sędziów. Sędziowie nie są poddawani jakiejkolwiek procedurze sprawdzającej i z mocy prawa uzyskują dostęp do wszystkich informacji niejawnych. To sytuacja, która powinna zainspirować do dyskusji na ten temat. Należy wprowadzić zmiany na poziomie ustawy pozwalające na zweryfikowanie kandydatów na sędziów pod kątem okoliczności upoważniających do dostępu do informacji niejawnych. 

- Chciałbym zwrócić uwagę na to że regułą jest to, że dostęp do informacji niejawnych wymaga przejścia bardzo skomplikowanej procedury sprawdzającej. Sędziowie takiej weryfikacji nie przechodzą. 

- To nie powinna być procedura oparta na takich samych zasadach, jak w stosunku do innych osób i urzędników państwowych, bo mogłoby to grozić niezależności sądownictwa. 

Rzecznik przypomniał, że procedura sprawdzająca funkcjonowała w Polsce na początku tego stulecia. Została uznana za niezgodną z TK i godzącą w niezależność sądownictwa. – Należy poszukiwać rozwiązania, które by godziło te dwie wartości – powiedział Marcin Wiącek. 

 

Ważne linki:

Autor informacji: Maciej Kuczyński
Data publikacji:
Osoba udostępniająca: Maciej Kuczyński