Rzecznik o trudnościach sportowców uprawiających karate
- Mistrzyni świata w olimpijskiej odmianie karate nie mogła oficjalnie reprezentować Polski, bo Polska Unia Karate, pod której szyldem występuje, nie jest uznawana przez resort sportu za związek sportowy
- Z powodu konfliktu w polskim środowisku karate sportowcy uprawiający tę dyscyplinę nie mogą też korzystać z ministerialnego dofinansowania
- Rzecznik zwrócił się do ministra Witolda Bańki o zajęcie się tym problemem
Jak donosiły media, Dorota Banaszczyk, aktualna mistrzyni świata w olimpijskiej odmianie karate, podczas czempionatu w Madrycie występowała bez orzełka na piersi, bo Polska Unia Karate, pod której szyldem występuje, nie jest uznawana za związek sportowy. Na podstawie tych informacji Rzecznik zainteresował się trudnościami, z jakimi spotykają się w Polsce sportowcy uprawiający tę dyscyplinę.
Źródłem problemów jest konflikt między poszczególnymi działaczami. Z informacji mediów wynika, że akceptowana przez Światową Federację Karate (WKF) jest Polska Unia Karate, która jednak nie jest uznawana za związek sportowy przez Ministerstwo Sportu i Turystyki. Polski Związek Karate z kolei nie jest uznawany przez WKF; trwa odbieranie temu związkowi odpowiedniego statusu.
Nie jest więc jasne, którzy sportowcy uprawiający olimpijskę odmianę karate mogą reprezentować Polskę w zawodach międzynarodowych. Doprowadziło to również do tego, że nie są organizowane mistrzostwa Polski w tej dyscyplinie. Przede wszystkim wpływa ona jednak na brak możliwości korzystania przez sportowców z ministerialnego dofinansowania. Budzi to poważne wątpliwości Rzecznika z punktu widzenia wyrażonej w art. 32 Konstytucji RP zasady równości.
Możliwość typu problemów ze statusem polskich związków sportowych była sygnalizowana przez Rzecznika w wystąpieniach kierowanych do Ministra Sportu i Turystyki w 2015 r.
VII.711.1.2019