RPO w mediach o potrzebie lepszej ochrony dla ofiar przemocy domowej
Po tragicznej śmierci ośmiolatka z Częstochowy – ofiary przemocy domowej, Marcin Wiącek w wywiadzie dla dziennika „Rzeczpospolita” mówi o potrzebie zmian prawnych w obszarze ochrony ofiar przemocy, pozycji Rzecznik Praw Dziecka oraz współpracy między instytucjami.
Współpraca instytucji
– Bez wątpienia istnieje potrzeba wdrożenia zmian prawnych. Można dostrzec, że instytucje, których zadaniem jest diagnoza i przeciwdziałanie przemocy domowej, funkcjonują, ale brakuje koordynacji ich działań i wymiany informacji. Należy udrożnić kanały przekazywania informacji - mówił RPO.
Rzecznik, zauważył, że w przypadku sprawy śmierci chłopca z Częstochowy wszystkie instytucje działały, ale zabrakło właściwej komunikacji między nimi:
– Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, kurator sądowy, asystent rodziny, dzielnicowy, nauczyciele i dyrekcja szkoły, a wreszcie sąd nie były bierne. Trwa analiza, by sprawdzić, czy sposób ich działania był adekwatny do sytuacji. Tych instytucji jest jednak bardzo dużo, a nie istnieją klarowne przepisy, które wyjaśniałyby, w jaki sposób mają się porozumiewać, zwłaszcza gdy rodzina zmienia miejsce zamieszkania.
Wzmocnienie pozycji instytucji Rzecznika Praw Dziecka
– W Sejmie spoczywa projekt ustawy przedstawiony przez Rzecznika Praw Dziecka, którego celem jest wzmocnienie tej instytucji. Mamy obecnie konstytucyjną instytucję, której zadaniem jest stanie na straży praw dziecka. Problem jest taki, że jej kompetencje nie są wystarczające.
– Być może to właśnie Rzecznik Praw Dziecka powinien sprawować centralną pieczę nad śmiertelnymi przypadkami krzywdzenia dzieci. Powinno się wprowadzić obowiązek informowania RPD o każdym takim przypadku. Brakuje bowiem na poziomie krajowym efektywnego mechanizmu pozwalającego na diagnozowanie i analizowanie takich tragedii.
Zmiany w prawie, szkolenia
O projekcie ustawy o analizie śmiertelnych przypadków krzywdzenia dzieci:
– Projekt jest inspirowany systemem, który obowiązuje w Wielkiej Brytanii. Każda sprawa, która kończy się śmiertelnym skrzywdzeniem dziecka, jest analizowana przez specjalistów – najpierw na poziomie lokalnym, a potem na poziomie krajowym. I nie chodzi o ustalenie osób odpowiedzialnych za śmierć dziecka, ale o wskazanie luk w systemie, których likwidacja pozwoliłaby uniknąć takich tragedii w przyszłości. System brytyjski doprowadził do zmniejszenia się skali takich dramatycznych zjawisk aż o 80 proc.
– W Polsce nie wiemy nawet, ile takich przypadków ma miejsce. Nie ma właściwego monitoringu. Organizacje pozarządowe, które zajmują się takimi sprawami, podają, że takich śmiertelnych przypadków jest około 30 rocznie.
– Brakuje rodzin zastępczych. W rezultacie dochodzi do sytuacji, że sąd orzeka o umieszczeniu dziecka w pieczy zastępczej, ale wyrok nie może być wykonany.
Rzecznik mówił także o potrzebie szkoleń m.in. skierowanych do aplikantów i nauczycieli.
– Chodzi o to, by systemowo jak najwięcej osób i instytucji potrafiło zidentyfikować, że dziecko jest ofiarą przemocy.
Nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie
– Ustawa idzie w dobrym kierunku. Rozszerza definicję przemocy, również o przemoc ekonomiczną i o przemoc cyfrową. Wdraża też bardzo ważne postanowienie konwencji stambulskiej, zgodnie z którym ofiarą przemocy jest również jej świadek. Ofiarą będzie więc nie tylko dziecko, które bezpośrednio doświadcza przemocy, ale również takie, które ją obserwuje.
– Dobrze, że nowelizacja zawiera obowiązkowe objęcie sprawcy przemocy terapią, jeśli tylko zespół uzna to za celowe.
Marcin Wiącek mówił także o obowiązującej procedurze odbieranie dziecka rodzinie i planowanych zmianach.
– W obecnym stanie prawnym pracownik pomocy społecznej może odebrać dziecko z domu wbrew woli rodziców. Może to jednak uczynić wyłącznie, gdy istnieje bezpośrednie zagrożenie życia. Taka sytuacja ma miejsce niezwykle rzadko. Wszystko przez przesłankę bezpośredniości. To musi być sytuacja, w której w obecności pracownika socjalnego dochodzi do bezpośredniego zagrożenia życia. Nowelizacja wykreśla słowo "bezpośrednie". Będzie więc więcej zaufania dla pracownika socjalnego. Będzie mu łatwiej podjąć taką decyzję. To krok w dobrą stronę.
– Odebranie dziecka to bardzo głęboka ingerencja w prawa i wolności człowieka. Dlatego też zawsze sytuację powinien ocenić niezawisły sędzia na podstawie rzetelnie zgromadzonych dowodów.
Rzecznik mówił o potrzebie zmian na linii komunikacji pomiędzy sądem a pracownikami socjalnymi o co ci apelują:
– Apel pracowników socjalnych jest zasadny. Oni informują sąd o sytuacji, a potem nie mają żadnej informacji. Tutaj też potrzebne są zmiany. Pracownicy socjalni nie mają informacji zwrotnej.
– Powinny być jasne kanały dialogu między osobami, które odwiedzają te rodziny w domu, a sędzią. Obecnie ich brakuje.
Karanie sprawców przemocy
– Myślę, że to nie jest w tej chwili najpilniejsza sprawa. Nie sądzę, że człowiek, który dokonał zabójstwa w Częstochowie, zastanawiał się, jaka kara mu grozi. Jeśli chodzi o walkę z przemocą, jest kilka innych bardzo ważnych kwestii – mówił RPO i zwrócił uwagę na długi czas oczekiwania na orzeczenie sądu o natychmiastowym opuszczeniu mieszkania przez sprawcę przemocy i o tym, aby decyzja ta nie była w kompetencjach sądów cywilnych jak obecnie: – To sprawa czysto interwencyjna, dotycząca przemocy w rodzinie. Z pewnością powinny zająć się tym sądy rodzinne.
Informowanie i pomoc ofiarom przemocy
– Każdy ma zarówno moralny, jak i prawny obowiązek udzielenia pomocy i poinformowania organów ścigania o tym, że dochodzi do przestępstwa. Każdy człowiek, który w swoim otoczeniu ma krzywdzone dziecko, powinien sprawę zgłaszać policji.
Rzecznik wskazał również na inne problemy z jakimi stykają się ofiary przemocy m.in. na brak pierwszeństwa w kolejce do zasobu mieszkaniowego w gminach:
– Mamy więc kaskadę problemów, których doświadczają ofiary. Trzeba spojrzeć na sytuację takich rodzin z góry. I na podstawie dyskusji z przedstawicielami policji, MOPS, sędziami, kuratorami wyciągnąć wnioski. Ważne jest, by te dyskusje nie trwały latami.