Właściwość sądu ws. dotacji oświatowej tematem skargi nadzwyczajnej Rzecznika. SN ją uwzględnił
- Właścicielka prywatnego przedszkola ubiegała się o należną dotację oświatową
- Sądy powszechne oddaliły jej pozew, uznając że droga cywilna w takiej sprawie jest niedopuszczalna
- W orzecznictwie istnieją jednak rozbieżności co do tej kwestii
- Rzecznik Praw Obywatelskich składa skargę nadzwyczajną na korzyść powódki
- AKTUALIZACJA: 18 stycznia 2023 r. Sąd Najwyższy (sygn. akt II NSNc 170/23) uwzględnił skargę; uchylił zaskarżone orzeczenie, a sprawę zwrócił Sądowi Apelacyjnemu
RPO Marcin Wiącek podkreśla, że wyeliminowanie z obrotu prawnego zaskarżonego postanowienia sądu jest niezbędne dla zapewnienia zgodności z zasadą demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej.
Historia sprawy
Sąd Okręgowy prowadził postępowanie przeciw miastu z powództwa obywatelki prowadzącej niepubliczne przedszkole o zapłatę 6,3 mln z tytułu wypłacenia w latach 2008-2016 dotacji oświatowej w zaniżonej wysokości. Powódka powołała się na art. 90 ust. 2b ustawy o systemie oświaty w treści obowiązującej w okresie objętym sporem.
W 2018 r. Sąd Okręgowy odrzucił pozew bez jego merytorycznego badania. Uznał bowiem, że droga sądowa w takiej sprawie jest niedopuszczalna. Zażalenie powódki oddalił Sąd Apelacyjny. Ocenił, że sąd I instancji prawidłowo zastosował przepis obowiązujący w dacie wniesienia pozwu w październiku 2017 r. Stwierdził, że od 1 stycznia 2017 r. sądy cywilne nie były właściwe do rozpatrywania spraw dotyczących dotacji udzielanych niepublicznym placówkom na podstawie art. 90 ustawy.
Sąd Najwyższy nie przyjął skargi kasacyjnej powódki do rozpoznania.
Wniosek RPO
RPO zarzuca postanowieniu Sądu Apelacyjnego rażące naruszenie prawa poprzez niewłaściwe zastosowanie art, 90 ust. 11 ustawy o systemie oświaty w sytuacji, gdy art. 27 ust 1 ustawy z 23 czerwca 2016 r. o zmianie tej ustawy nie przewidywał jego zastosowania do czynności podejmowanych w związku z udzieleniem dotacji w latach 2008-2016, lecz jedynie do czynności podejmowanych w związku z udzieleniem dotacji na rok 2017.
Rzecznik wnosi o uchylenie zaskarżonego postanowienia Sądu Apelacyjnego i o przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez ten sąd.
Argumenty RPO
W latach poprzedzających postępowanie kwestia charakteru prawnego czynności ustalania i wypłacania dotacji uprawnionym podmiotom oraz dochodzenia roszczeń z tego tytułu pozostawała sporna. Dopiero ustawa z 23 czerwca 2016 r. o zmianie ustawy o systemie oświaty w art. 90 u.s.o. ust. 11 przesądziła, że przyznanie dotacji jest czynnością z zakresu administracji publicznej, podlegającą kontroli sądów administracyjnych.
W orzecznictwie przyjmuje się, że wprowadzenie art. 90 ust 11 miało na celu uporządkowanie stanu prawnego na przyszłość, z pozostawieniem ukształtowanego dotychczas trybu rozpoznawania spraw do zdarzeń przeszłych. Dzięki takiej interpretacji możliwe jest jednakowe traktowanie podmiotów zgłaszających roszczenia tożsame czasowo i rodzajowo.
W latach, których dotyczyło roszczenie powódki, nie istniały przepisy przekazujące sprawy dotacji oświatowej do właściwości sądów administracyjnych. Sprawę tę należy zatem oceniać w świetle regulacji art. 45 ust. 1 Konstytucji. Gwarantuje on każdemu prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd, a także domniemania drogi cywilnej.
Zgodnie z art. 177 Konstytucji RP to sądy powszechne sprawują wymiar sprawiedliwości we wszystkich sprawach, z wyjątkiem spraw ustawowo zastrzeżonych dla właściwości innych sądów. Art. 77 ust. 2 Konstytucji RP stanowi zaś, że ustawa nie może nikomu zamykać drogi sądowej dochodzenia naruszonych wolności lub praw.
W ostatnich latach sądy administracyjne wielokrotnie dochodziły do wniosku, że dochodzenie roszczeń o należną, lecz niewypłaconą dotację w latach wcześniejszych niż 2017 r. powinno odbywać się na drodze sądowej w postępowaniu cywilnym.
Zdaniem RPO błędne zastosowanie art. 90 ust. 11 ustawy o systemie oświaty, uniemożliwiło powódce dochodzenie jej roszczeń z lat 2008-2016 na drodze cywilnej.
Powódka poniosła negatywne skutki unormowań, które - aczkolwiek miały na celu ostateczne zakończenie sporu dotyczącego właściwości sądów - nie okazały się na tyle precyzyjne, aby zapewnić bezpieczeństwo prawne obywateli.
Przyznał to sam sąd I instancji, odstępując od obciążenia jej kosztami procesu. Uznał bowiem, że okoliczność rozbieżności w orzecznictwie w kwestii dopuszczalności drogi sądowej w sprawach o zapłatę należnej dotacji, jak również zmiany obowiązujących przepisów w tym zakresie, mogły u powódki wywołać uzasadnione przekonanie co do zasadności powództwa.
Słuszność tego przekonania została potwierdzona w późniejszym okresie, pozostawiając powódkę z poczuciem krzywdy wywołanym błędną wykładnią prawa dokonaną przez sądy obu instancji, zamknięciem drogi do dalszych działań, a w konsekwencji: brakiem należytej ochrony prawnej.
Poczucie niesprawiedliwości i braku zrozumienia dla sposobu działania sądów w tej sprawie mogło zostać pogłębione po złożeniu przez powódkę skargi kasacyjnej i zapoznaniu się z uzasadnieniem postanowienia SN ze stycznia 2020 r. SN potwierdził w nim, że tok rozumowania sądów obu instancji był błędny, a jednocześnie odmówił przyjęcia skargi kasacyjnej do rozpoznania.
Rzecznik zwraca uwagę na wątpliwości co do statusu sędziów wchodzących w skład Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. W świetle niedawnych orzeczeń ETPC i TSUE powołania sędziowskie do tej Izby nie odpowiadają ani wymogom prawa do rzetelnego procesu na gruncie art. 6 ust. 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, ani wymogom zasady skutecznej ochrony sądowej proklamowanej przez art. 19 ust. 1 akapit 2 TUE, a rozumianej w świetle wymogów art. 47 Karty Praw Podstawowych UE.
W obliczu konkluzji obu trybunałów rozpatrywanie skarg nadzwyczajnych przez IKNiSP – w zakresie zastosowania prawa UE oraz EKPC – może rodzić obawy o późniejsze podawanie w wątpliwość rzetelności postępowania sądowego, a nawet mocy wiążącej orzeczeń, w postępowaniach toczących się przed trybunałami europejskimi. Dlatego RPO wnosi, aby SN rozważył konsekwencje orzekania w sprawach skarg nadzwyczajnych przez sędziów zasiadających w IKNiSP.
Najważniejsze motywy rozstrzygnięcia SN
W orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego na podstawie art. 177 Konstytucji RP i art. 2 § 1 k.p.c. konstruowane jest domniemanie dopuszczalności drogi sądowej (zob. wyrok TK z: 9 czerwca 1998 r., K 28/97; 9 grudnia 2003 r., P 9/02; uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 12 marca 2003 r., III CZP 85/02, postanowienie Sądu Najwyższego z 21 marca 2013 r„ III CZP 9/13).
Kwestia dopuszczalności dochodzenia na drodze sądowej roszczeń związanych z zapłatą dotacji należnych na podstawie art. 90 u.s.o. w odniesieniu do okresu, którego dotyczyło roszczenie powódki, została jednoznacznie rozstrzygnięta w orzecznictwie Sądu Najwyższego.
W uchwale z 8 listopada 2019 r., III CZP 29/19, Sąd Najwyższy uznał, że art. 91 ust. 2 ustawy z dnia 27 października 2017 r. o finansowaniu zadań oświatowych nie wyłącza drogi sądowej dla dochodzenia w postępowaniu przed sądem powszechnym, po 1 stycznia 2018 r., roszczeń dotyczących dotacji przyznawanych na podstawie u.s.o. niepublicznym przedszkolom w okresie przed 1 stycznia 2017 r.
W uzasadnieniu uchwały Sądu Najwyższego z 8 listopada 2019 r., III CZP 29/19, podkreślono, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego i sądów powszechnych ustalony jest pogląd, iż sąd powszechny powinien udzielić ochrony prawnej zabiegającej o nią osobie, która jej nie uzyskała na drodze administracyjnej, gdy sprawa będąca przedmiotem postępowania ma cechy sprawy w rozumieniu art. 45 ust. 1 Konstytucji RP, choćby nie była sprawą cywilną w wymiarze materialnym (por. np. postanowienie Sądu Najwyższego z 19 grudnia 2003 r., III CK 319/03), a stanowisko to uzasadniane jest mającym podstawę w art. 177 Konstytucji RP domniemaniem kompetencji sądów powszechnych w zakresie wymiaru sprawiedliwości, który zapewnić ma realizację i ochronę konstytucyjnych praw podmiotowych pomimo niedoskonałości przepisów niższej rangi, określających dostępność ochrony prawnej przed sądem. Znajduje ono wsparcie w art. 1991 k.p.c. (zob. również postanowienie Sądu Najwyższego z 5 marca 2021 r., II CSKP 117/21).
Skoro Sąd Najwyższy uznał, że art. 91 ust. 2 ustawy o finansowaniu zadań oświatowych nie wyłącza drogi sądowej do dochodzenia po 1 stycznia 2018 r. w postępowaniu przed sądem powszechnym roszczeń dotyczących dotacji przyznawanych niepublicznym placówkom oświatowym w okresie przed 1 stycznia 2017 r. na podstawie u.s.o., to tym bardziej musi to oznaczać dopuszczalność drogi sądowej w sprawach o dotacje oświatowe przyznawane za okresy przed 2018 r., gdy odpowiednie powództwo zostało wytoczone przed 1 stycznia 2018 r.
Sąd Najwyższy w niniejszym składzie podziela pogląd, że rozstrzygnięcie przez ustawodawcę od 1 stycznia 2017 r. wątpliwości co do charakteru czynności, jaką jest wypłacenie dotacji oświatowej (występujących zwłaszcza w orzecznictwie sądowo-administracyjnym) i skierowanie roszczeń z tego tytułu na drogę administracyjnoprawną, nie skutkowało wyłączeniem drogi sądowej w sprawach o zasądzenie kwot odpowiadających dotacjom należnym za lata poprzednie.
Rozstrzygając jednoznacznie, że czynność przyznania dotacji dla niepublicznych przedszkoli jest czynnością z zakresu administracji publicznej, ustawodawca nie przewidział reguł intertemporalnych, które odnosiłyby się do czasu sprzed nowelizacji i rozciągały na ten okres zastosowanie nowej normy. Brak jest przy tym dostatecznych podstaw przemawiających za zmianą utrwalonej i podtrzymanej po wejściu w życie ww. zmian wykładni art. 90 u.s.o. W szczególności nie można założyć, aby celem ustawy nowelizującej było przypisanie jej postanowieniom skutku retroaktywnego, skoro na gruncie art. 3 k.c., zasadą jest niedziałanie ustawy wstecz (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z 11 sierpnia 2022 r., II CSKP 108/22).
Przy braku istotnych argumentów, które dawałyby podstawy do przeciwnego wniosku, trzeba przyjąć, że wprowadzenie art. 90 ust. 11 u.s.o. miało na celu uporządkowanie stanu prawnego na przyszłość, z pozostawieniem ukształtowanego dotychczas trybu rozpoznawania spraw co do zdarzeń przeszłych. Interpretacja ta pozwala jednakowo traktować podmioty, którym przysługują tożsame czasowo i rodzajowo roszczenia. Skoro więc wprost uregulowano czasowy zakres obowiązywania art. 90 ust. 11 u.s.o., to szczególnie ostrożnie należało podchodzić do możliwości przyjęcia wykładni, która de facto byłaby równoznaczna ze wstecznym zastosowaniem tego przepisu (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z 11 sierpnia 2022 r., II CSKP 108/22).
Dodatkowym argumentem przemawiającym za tym, że nowych regulacji nie stosuje się do dotacji obliczonych i przyznanych przed ich wejściem w życie, podnoszonym w orzecznictwie Sądu Najwyższego, jest konieczność zapewnienia beneficjentom dotacji konstytucyjnego prawa do sądu (por. wyroki Sądu Najwyższego z: 27 marca 2019 r., V CSK 101/18; 23 października 2019 r., I CSK 421/18; postanowienie Sądu Najwyższego z 26 kwietnia 2019 r., V CSK 87/18).
Należy wszak dostrzec, że możliwość złożenia skargi na akt lub czynność z zakresu administracji publicznej, o której jest mowa w art. 3 § 2 pkt 4 p.p.s.a., jest ograniczona terminem wyznaczonym w art. 53 § 2 p.p.s.a., tj. terminem trzydziestu dni od dnia, w którym skarżący dowiedział się o wydaniu aktu lub podjęciu zaskarżalnej czynności. Po wniesieniu skargi sąd może nie uwzględnić jego upływu i mimo to rozpoznać skargę, gdy uzna, że uchybienie terminowi nastąpiło bez winy skarżącego. Przesłanka ta ma jednak charakter w znacznym stopniu ocenny i nie daje skarżącemu pewności, że jego skarga wniesiona po upływie terminu trzydziestu dni zostanie rozpoznana. Przyjęcie wstecznego działania przepisu uznającego czynności ustalenia wysokości lub przekazania dotacji za czynności z zakresu administracji publicznej wiązałoby się więc z ryzykiem pozbawienia takiego podmiotu prawa do rozpoznania sprawy przez jakikolwiek sąd (zob. postanowienia Sądu Najwyższego z: 20 lipca 2020 r., I CSK 141/19; 11 sierpnia 2022 r., II CSKP 108/22).
Sąd Najwyższy stwierdza zatem, że zaskarżone postanowienie Sądu Apelacyjnego z 13 grudnia 2018 r., odrzucające zażalenie powódki, podobnie jak i wcześniejsze postanowienie z 6 kwietnia 2018 r., w którym Sąd Okręgowy odrzucił jej pozew w tej sprawie, zostały wydane z naruszeniem prawa, poprzez niewłaściwe zastosowanie art. 90 ust. 11 u.s.o.
Skarżący formułując jednak jedyny zarzut swojej skargi nadzwyczajnej w oparciu o art. 89 § 1 pkt 2 u.SN nie wziął pod uwagę, że przepis ten dopuszcza oparcie skargi nadzwyczajnej jedynie na rażącym naruszeniu prawa, nie zaś na jakimkolwiek jego naruszeniu. Tymczasem w rozpoznawanej skardze, poza przytoczeniem tej ustawowej kwalifikacji w petitum, w żadnym innym jej miejscu nie podjęto nawet próby wykazania, że naruszenie art. 90 ust. 11 u.s.o. ma rażący charakter, nie mówiąc już o uzasadnieniu zarzutu w tym zakresie.
Sąd Najwyższy w niniejszej sprawie podkreśla w ślad za trwałą i niezmienną linią orzeczniczą, że do uwzględnienia skargi nadzwyczajnej na podstawie art. 89 § 1 pkt 2 u.SN nie wystarczy wykazanie jakiegokolwiek naruszenia przepisu prawa, ale konieczne jest wykazanie naruszenia go w sposób rażący, przy czym kwalifikacja ta nie jest tożsama z oczywistym naruszeniem prawa. Ocena tego, czy doszło do rażącego naruszenia prawa, jest uzależniona od: wagi naruszonej normy, tj. jej pozycji w hierarchii norm prawnych, stopnia (istotności) jej naruszenia i skutków naruszenia dla stron postępowania.
Zatem o tym, czy naruszenie prawa jest „rażące” nie decyduje łatwość w stwierdzeniu tego naruszenia (będąca cechą „oczywistego” naruszenia), ale to, czy naruszenie jest istotne, ważkie, relewantne itp. dla usprawiedliwionych interesów stron, w szczególności w perspektywie celu skargi nadzwyczajnej, tj. konieczności zapewnienia zgodności z zasadą demokratycznego państwa prawnego, urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 8 grudnia 2020 r., I NSNc 44/20). Skarżący całkowicie pominął ten istotny element unormowania, na którym oparł skargę nadzwyczajną. W ten sposób, niezależnie od przekonującej argumentacji za naruszeniem art. 90 ust. 11 u.s.o., nie dano szans Sądowi Najwyższemu odniesienia się do tego, czy zarzucone i stwierdzone naruszenie prawa miało rzeczywiście charakter rażący, czego wymaga art. 89 ust. 1 pkt 2 u.SN.
Skądinąd, skarżącemu trudno byłoby wykazać rażący charakter tego naruszenia z jednego, zasadniczego powodu. Zaskarżone postanowienie, podobnie jak i postanowienie będące przedmiotem rozpoznanego nim zażalenia, zostały wydane w roku 2018. W tym czasie jednak panowała w orzecznictwie rozbieżność w sposobie interpretowania zakresu zastosowania art. 90 ust. 11 u.s.o. Rozbieżność ta została jednoznacznie rozstrzygnięta w orzecznictwie Sądu Najwyższego dopiero uchwałą z 8 listopada 2019 r., III CZP 29/19. Z kolei zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego, rażące naruszenie prawa nie może polegać na wydaniu orzeczenia w oparciu o jeden z funkcjonujących w orzecznictwie sposobów interpretacji danego przepisu. Zaskarżone orzeczenie zostało natomiast wydane 11 miesięcy przed rozstrzygnięciem tej rozbieżności uchwałą Sądu Najwyższego.
Sąd Najwyższy podkreśla jednak, że jeśli nawet faktycznie istniałyby merytoryczne racje, dla których można byłoby przypisać charakter rażący naruszeniu art. 90 ust. 11 u.s.o., wówczas - w oparciu o treść skargi nadzwyczajnej - Sąd Najwyższy i tak nie mógłby odnieść się do tego zarzutu, nigdzie bowiem w skardze nie starano się uzasadnić rażącego charakteru tego naruszenia. Z tego względu nie zaistniała przesłanka szczegółowa skargi nadzwyczajnej, na której oparł skargę RPO.
Istotnym problemem w tym kontekście jest fakt, że skarżący expressis verbis sformułował jedynie jedną podstawę szczegółową kontroli nadzwyczajnej, której zaistnienie jest warunkiem oceny tego, czy uchylenie lub zmiana prawomocnego orzeczenia są konieczne dla zapewnienia zgodności z zasadą demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej.
Równocześnie sam skarżący w uzasadnieniu wskazuje, że ze względu na fakt, iż ,,[w] latach, których dotyczyło roszczenie powódki, nie istniały przepisy przekazujące sprawy z zakresu przyznania dotacji oświatowej do właściwości sądów administracyjnych, zatem sprawę należy oceniać w świetle regulacji art. 45 ust. 1 Konstytucji RP, gwarantującemu każdemu prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd, a także domniemania drogi cywilnej, wyrażonej w art. 1 i 2 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. Kodeks postępowania cywilnego” (s. 9 skargi nadzwyczajnej).
Z wywodu tego jednoznacznie wynika, podniesiony dopiero w uzasadnieniu skargi, zarzut naruszenia art. 45 ust. 1 Konstytucji RP. Skarżący, z sobie tylko znanych powodów, nie wskazał go wyraźnie jako podstawy skargi nadzwyczajnej na mocy art. 89 § 1 pkt 1 u.SN, nie czyniąc z tej konstytucyjnej normy jednej z podstaw kontroli nadzwyczajnej.
Nieprawidłowo formułując zarzut na podstawie art. 89 § 1 pkt 2 u.SN i rezygnując z wyraźnego sformułowania zarzutu na podstawie art. 89 § 1 pkt 1 u.SN, skarżący złożył skargę nadzwyczajną, której uwzględnienie rodzi wątpliwości w świetle art. 398[13] § 1 k.p.c. stosowanego na podstawie art. 95 pkt 1 u.SN. Sytuacja ta jest wyjątkowo konfundująca, ponieważ sam skarżący w treści uzasadnienia zawarł passus, z którego jednoznacznie wynika, że sprawa powódki w oczywisty sposób pozwalała na sformułowanie skutecznej skargi nadzwyczajnej.
Z dotychczasowego orzecznictwa i jasnego stanowiska doktryny wynika, że jeżeli skarżący w podstawach skargi kasacyjnej nie wskazał konkretnego przepisu prawa materialnego lub procesowego jako wadliwie zastosowanego lub niezastosowanego czy naruszonego w sposób mogący mieć istotny wpływ na wynik sprawy, Sąd Najwyższy nie może zaskarżonego wyroku poddać kontroli z punktu widzenia naruszeń innych przepisów niż wskazane w podstawach. Sąd Najwyższy nie jest bowiem uprawniony do samodzielnego dokonywania konkretyzacji zarzutów lub stawiania hipotez co do tego, jakiego aktu prawnego (przepisu) dotyczy podstawa skargi. Nie budzi żadnych wątpliwości, że zarzuty powinny być sformułowane w sposób ścisły i dokładny. Skarżący nie sprostał tym wymaganiom, poprzestając jedynie na wzmiance o naruszeniu art. 45 ust. 1 Konstytucji RP w treści uzasadnienia.
Błędy popełnione przez skarżącego nie tylko więc w fundamentalny sposób utrudniają uwzględnienie skargi nadzwyczajnej, ale dodatkowo, w kontekście dyspozycji art. 90 § 1 u.SN, sytuacja ta ostatecznie mogłaby pozbawić powódkę możliwości ochrony jej praw. W tym kontekście obawy formułowane na s. 13 i 14 skargi nadzwyczajnej, przy całkowitym ignorowaniu orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego, co do konsekwencji „orzekania w sprawach skarg nadzwyczajnych przez sędziów zasiadających w IKNiSP”, odnieść raczej należałoby do błędów popełnionych przez samego autora skargi.
Sąd Najwyższy stwierdza jednak, że oddalenie skargi nadzwyczajnej, które powinno być następstwem rozpoznania jej jedynie w granicach podstaw zaskarżenia wskazanych przez Skarżącego, prowadziłoby do ewidentnego pogwałcenia art. 45 ust. 1 Konstytucji RP oraz art. 6 Europejskiej Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, zamykając ostatecznie drogę sądową powódce do ochrony jej praw, mimo jednoznacznego stwierdzenia przez Sąd Najwyższy, w odniesieniu do tej samej sprawy, w postanowieniu z 16 stycznia 2020 r. (I CSK 308/19), że - abstrakcyjnie rzecz ujmując - skarga powódki powinna była podlegać rozpoznaniu przez sąd powszechny. W oczywisty sposób stan, który zaistniałby w wyniku rozpoznania skargi nadzwyczajnej w granicach wyznaczonych przez zastosowanie wprost art. 398[13] § 1 k.p.c. w zw. z art. 95 pkt 1 u.SN, byłby rażąco niezgodny z zasadą demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej, naruszając - i to w rażący sposób - art. 45 ust. 1 Konstytucji RP. Tym samym, rozstrzygnięcie niniejszej sprawy w granicach wyznaczonych wprost przez 398[13] § 1 k.p.c. w zw. z art. 95 pkt 1 u.SN, prowadziłoby do zaprzeczenia samej istocie kontroli nadzwyczajnej, którą sprawuje Sąd Najwyższy (…).
Z tego też względu podkreślić należy, że zgodnie z art. 90 § 1 u.SN, przepis art. 398[13] k.p.c. znajduje zastosowanie w ramach kontroli nadzwyczajnej na podstawie art. 95 pkt 1 u.SN jedynie w zakresie nieuregulowanym przepisami u.SN , dotyczącymi skargi nadzwyczajnej. O ile więc art. 398[13] § 1 k.p.c. jest istotnym przepisem kształtującym zakres kontroli nadzwyczajnej, to jednak pamiętać należy, że odnosi się on przede wszystkim do rozpoznawania skarg kasacyjnych, a zatem środków wnoszonych bezpośrednio przez zainteresowaną stronę z a pośrednictwem profesjonalnego pełnomocnika, w ramach których strona ponosi pełną odpowiedzialność z a ewentualne błędy przez nią popełnione. Tymczasem skarga nadzwyczajna wnoszona jest nie przez stronę bezpośrednio zainteresowaną, ale przez podmioty uprawnione na mocy art. 89 § 2 u.SN, zaś strona, na rzecz której zostaje ona wniesiona, pozbawiona jest wpływu na sposób zakreślenia zakresu zaskarżenia, który w świetle art. 398[13] § 1 k.p.c. wyznacza zasadniczo zakres rozpoznania. W sytuacji, gdy skarga nadzwyczajna zostanie sformułowana przez podmiot uprawniony w sposób błędny, skutkujący jej oddaleniem, oznacz a to definitywne pozbawienie strony możliwości skutecznej ochrony jej praw w sposób przez nią całkowicie niezawiniony.
Z tego też względu, o ile, w odniesieniu do skarg kasacyjnych, Sąd Najwyższy nie jest uprawniony do samodzielnego dokonywania konkretyzacji zarzutów, o tyle w przypadku skargi nadzwyczajnej, w szczególnych i wyjątkowych okolicznościach konkretnej sprawy, gdy jest to konieczne dla zapewnienia zgodności z zasadą demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej, przyjąć należy dopuszczalność zrekonstruowania zarzutu z treści uzasadnienia skargi, jeżeli pozwoli to na uniknięcie naruszenia istoty konstytucyjnego prawa do sądu.
Z tego też względu, w celu uniknięcia rażącego naruszenia art. 45 ust. 1 Konstytucji RP oraz art. 2 Konstytucji RP, na zasadzie absolutnego wyjątku, Sąd Najwyższy uwzględnił zarzut redakcyjnie umiejscowiony w treści uzasadnienia skargi nadzwyczajnej. Inne potraktowanie tego fragmentu skargi nadzwyczajnej, prowadziłoby do czwartego z rzędu w tej sprawie, odmówienia powódce prawa do sądu, skutkując rażącym naruszeniem art. 45 ust. 1 Konstytucji RP. (...)
Powódka wskutek nierozpoznania jej sprawy co do istoty jej roszczeń, została pozbawiona prawa do sądu. Sądy obu instancji błędnie uznały, że w sprawie zachodzi negatywna przesłanka procesowa w postaci niedopuszczalności drogi sądowej. W konsekwencji, zarówno sąd okręgowy, jak i sąd apelacyjny, pozostawiły roszczenie powódki nie tylko bez ochrony prawnej, ale również bez merytorycznej oceny jego zasadności. Dodatkowo, Sąd Najwyższy nie przyjął do rozpoznania skargi kasacyjnej wywiedzionej względem zaskarżonego orzeczenia sądu apelacyjnego, ze względu na publicznoprawny charakter skargi kasacyjnej, który nie mógł zostać zrealizowany w sytuacji, gdy w międzyczasie istniejące uprzednio wątpliwości co do wykładni przepisów, zostały już rozstrzygnięte. Z tych względów, zgodnie z art. 91 § 1 u.SN, Sąd Najwyższy stosownie do wyników postępowania stwierdza, że zaskarżone orzeczenie, a dokładniej oba orzeczenia sądów powszechnych, zniweczyły prawo powódki do sądu, naruszając art. 45 ust. 2 Konstytucji RP. (...)
Podkreślić należy, że w postępowaniu ze skargi nadzwyczajnej nie do pogodzenia z zasadą demokratycznego państwa prawnego, urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej, byłoby odmówienie powódce prawa do sądu, podczas gdy inne podmioty będące w podobnej sytuacji mogły prawo to zrealizować.
Stanowisko zajęte przez Sąd Najwyższy w sprawie niniejszej wynika z ujawnionego z całą jaskrawością na gruncie obecnie rozpoznawanej skargi nadzwyczajnej, istotnego problemu konstrukcyjnego skargi nadzwyczajnej, wynikającego z ograniczenia legitymacji czynnej do Inicjacji kontroli nadzwyczajnej jedynie do grupy podmiotów uprawnionych na mocy art. 89 § 2 u.SN. (...)
Ustalenie Sądu Najwyższego, poczynione stosownie do dyspozycji art. 91 § 1 u.SN, w związku ze sposobem ukształtowania legitymacji czynnej do inicjowania kontroli nadzwyczajnej w art. 89 § 2 u.SN, mimo poważnych wad w sposobie skonstruowania rozpoznawanej tu skargi nadzwyczajnej, grożących wtórnym naruszeniem przysługującego powódce prawa do sądu. Sąd Najwyższy stwierdziwszy naruszenie art. 45 ust. 1 Konstytucji RP może ocenić to, czy uchylenie zaskarżonego orzeczenia jest konieczne dla zapewnienia zgodności z zasadą demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej, wyrażoną w art. 2 Konstytucji RP. (...)
W związku z tym, że wynik postępowania wykazał naruszenie zaskarżonym wyrokiem art. 45 ust. 1 Konstytucji RP, w oparciu o art. 91 § 1 u.SN , ze względu na konieczność zapewnienia zgodności z zasadą demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej. Sąd Najwyższy uchylił punkt pierwszy zaskarżonego postanowienia i przekazał sprawę Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania.
VII.7037.241.2020