Koronawirus. Jak zapobiegać wykluczeniu uczniów ze zdalnej edukacji. Apel RPO do trzech resortów
- Część uczniów nie uczestniczy w zdalnych lekcjach i nie odbiera przysyłanych zadań
- Szkoły powinny mieć skuteczne narzędzia reakcji wobec podejrzenia, że zdrowie i bezpieczeństwo dziecka są zagrożone
- RPO wystąpił w tej sprawie z apelem do MEN, MSWiA i MRPiPS
Do Rzecznika Praw Obywatelskich trafia coraz więcej informacji na temat uczniów, którzy w czasie epidemii znaleźli się poza systemem oświaty. Problem dotyczy nie tylko równego dostępu do nauki, ale także możliwego zagrożenia ich zdrowia i bezpieczeństwa.
Mimo wielokrotnych prób nawiązania kontaktu z uczniami i ich rodzinami, w niektórych przypadkach działania dyrektorów szkół i nauczycieli nie przynoszą skutku. Część uczniów nie uczestniczy w zdalnych lekcjach i nie odbiera przysyłanych zadań. Ich rodzice nie komunikują się ze szkołą: nie odbierają telefonów, nie korzystają z dziennika elektronicznego. Z niektórymi z nich kontakt ustał już 12 marca, gdy zawieszono szkolne zajęcia.
Z uwagi na wiedzę o sytuacji życiowej ucznia dyrektorzy szkół i nauczyciele obawiają się, że niektóre dzieci mogą doświadczać przemocy lub skrajnego zaniedbania. Jednakże metody, jakimi obecnie dysponują pracownicy szkół, nie pozwalają na skuteczną interwencję wobec podejrzenia, że uczniowi dzieje się krzywda.
Z informacji dostępnych RPO wynika, że niektórzy dyrektorzy proszą o pomoc policję, zgłaszając brak realizacji obowiązku szkolnego. Policja nie zawsze podejmuje czynności, gdyż skupia się przede wszystkim na rodzinach objętych Niebieską Kartą. Ponadto funkcjonariusze wskazują na brak wytycznych co do kontrolowania rodzin jedynie na podstawie zgłoszenia szkoły o braku kontaktu z uczniem. Z uwagi na utrudnioną pracę sądownictwa mało efektywne jest również kierowanie przez szkoły wniosków do sądu o wgląd w sytuację rodziny.
Problemy z kontaktem z podopiecznymi zgłaszają także kuratorzy sądowi, streetworkerzy oraz inne osoby, które wcześniej udzielały dzieciom wsparcia. Nie zawsze można liczyć na to, że uczeń sam zgłosi, że dzieje się coś złego. W warunkach izolacji społecznej może on nie mieć możliwości przeprowadzenia rozmowy przez telefon, albo też nie posiadać komputera i dostępu do internetu.
Istotną rolę we wspieraniu szkół w docieraniu do uczniów z ewentualną pomocą mogliby odegrać kuratorzy oświaty. Kierowane do nich przez dyrektorów szkół pisma z pytaniami dotyczącymi uczniów, którzy nie uczestniczą w zdalnej edukacji, wskazują na pilną potrzebę udzielenia im wytycznych. Jedno z kluczowych pytań dotyczy wpływu długiej nieobecności ucznia na dotychczas stosowane zasady oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów.
Z informacji prasowych wynika, że MEN nie udzielił odpowiedzi na kierowane m.in. przez senatorów i dziennikarzy pytania o szacowaną liczbę dzieci, które znalazły się poza systemem oświaty. Budzi to ogromne zaniepokojenie Rzecznika Praw Obywatelskich, który dostrzega konieczność podjęcia przez odpowiednie organy pilnych działań w celu ochrony najmłodszych obywateli. Zdaniem Rzecznika nie można bowiem poprzestać na stwierdzeniu, że większość szkół zorganizowała zdalne nauczanie, a nauczyciele realizują podstawę programową. Należy podkreślić, że szczególnie w przypadku uczniów najmłodszych ich całkowity brak udziału w życiu szkolnym nie jest kwestią osobistego wyboru i powinien stanowić dla władz oświatowych powód do najwyższego niepokoju.
RPO zwrócił się do Ministra Edukacji Narodowej z apelem o podjęcie współpracy międzyresortowej wraz z Ministrem Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Ministrem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w celu wprowadzenia odpowiednich rozwiązań, które mogłyby zapobiec wykluczeniu uczniów z systemu oświaty w czasie epidemii oraz dałyby szkołom skuteczne narzędzia do reagowania w sytuacji, kiedy istnieje podejrzenie zagrożenia dobra dziecka.
VII.7037.45.2020.
Załączniki:
- Dokument
- Dokument