Konsekwencje postanowienia TS UE o zastosowaniu środków tymczasowych wobec Izby Dyscyplinarnej SN – RPO na posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej
- Wyrok TS UE zawieszający działanie Izby Dyscyplinarnej SN to zwycięstwo polskiego społeczeństwa – podkreślił RPO Adam Bodnar.
- Obowiązuje on od 8 kwietnia i nie jest do tego potrzebne żadne postanowienie polskich władz, bo TS UE jest polskim sądem.
- To nie jest pierwsze postanowienie TS UE wydane w sprawie Polski – te o zakazie wycinki Puszczy Białowieskiej czy obniżenia wieku emerytalnego sędziów SN zostały przez Polskę wykonane natychmiast. Nie były kwestionowane – przypomniał RPO.
- Uczestnicy posiedzenia ostrzegali przed zagrożeniem dla obrotu gospodarczego w przypadku zlekceważenia postanowienia TS UE (nikt nie zainwestuje w kraju, gdzie działają sądy, którym nie można ufać, będą problemy ze spadkami, rozwodami, opieką nad dziećmi ubezpieczeniami, emeryturami dla Polaków pracujących za granicą).
Komisja Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej Senatu spotkała się w związku z wydaniem przez Trybunał Sprawiedliwości postanowienia zabezpieczającego: 8 kwietnia 2020 r. Wielka Izba Trybunału Sprawiedliwości, na wniosek Komisji Europejskiej, ogłosiła postanowienie, w którym zdecydowała o zawieszeniu funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego (sprawa C-791/19 R). Izba ta, powołana w całości przez nową KRS, prowadzi m.in. sprawy dyscyplinarne sędziów. Polski rząd ogłosił, że o tym, czy postanowienie w Polsce obowiązuje, zdecyduje Trybunał Konstytucyjny.
W posiedzeniu Komisji wzięła udział I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf (powiedziała, że jest to prawdopodobnie ostatnie posiedzenie, w którym uczestniczy – jej kadencja kończy się 30 kwietnia), sędzia SN Michał Laskowski i RPO Adam Bodnar. Senatorowie i wszyscy uczestnicy posiedzenia byli w rękawiczkach i maseczkach w związku z zagrożeniem koronawirusem.
Adam Bodnar przypomniał senatorom, że to kolejne postanowienie zabezpieczające Trybunału Sprawiedliwości UE wobec Polski. To pierwsze, z 19 października 2018 r. (zawieszające przepisy o obniżeniu wieku emerytalnego sędziów SN i NSA) zostało wykonane natychmiast przez SN i NSA, a następnie Sejm zmienił odpowiednie przepisy.
Postanowienie TS UE obowiązuje bowiem od razu – nie jest potrzebna żadna ocena organu krajowego. TS UE jest bowiem polskim sądem.
Adam Bodnar podkreślił też, że legitymacja postanowienia TS UE z 8 kwietnia 2020 r. jest większa niż tego z 19 października 2018. Tamto wydał jednoosobowo wiceprezes TS UE, to – Wielka Izba Trybunału i to po postępowaniu, w czasie którego Izba wysłuchała argumentów polskiego rządu. Rozpatrzyła je – ale ich nie uznała.
RPO tłumaczył też, dlaczego sprawa Izby Dyscyplinarnej SN i postanowienia TS UE jest ważna mimo epidemii koronawirusa. Podkreślił, że waga tej sprawy rośnie właśnie z powodu pandemii. Dlatego choć RPO nie zajmuje się teraz praktycznie niczym innym niż interwencjami na rzecz obywateli w związku z koronawirusem, nie może zlekceważyć tej kwestii. Bo tylko niezależne sądy będą gwarantem prawa do odszkodowań za straty związane z koronawirusem. Tylko w sądach sprawiedliwości mogą szukać obywatele potraktowani teraz przez władzę w sposób niesprawiedliwy (pamiętajmy, że spór z państwem to coraz częściej spór z podmiotami gospodarczymi nadzorowanymi przez państwa). Ale sędziowie w tych sądach nie mogą się obawiać, że za wydanie wyroku niepodobającego się władzy będą mieli postępowanie dyscyplinarne przed całkowicie podporządkowaną władzy Izbą Dyscyplinarną SN. Sądy muszą być niezależne. W sytuacji konfliktu obywatela, przedsiębiorstw i państwa musi być arbiter, który w sposób niezależny i bez lęku przed władzą rozstrzygnie ten spór.
Adam Bodnar podkreślił też, że postanowienie TS UE jest wielkim zwycięstwem społeczeństwa obywatelskiego – sędziów i innych prawników oraz ludzi demonstrujących na ulicach w obronie niezależnego sądownictwa. Nie byłoby tego postępowania, działań Komisji Europejskiej i samego postanowienia z 8 kwietnia, gdyby nie te działania społeczne. Bo przecież wątpliwości co do prawnej konstrukcji Izby Dyscyplinarnej były od początku – ale to protest społeczny nadał im siłę.
RPO mówił też o groźbie kar finansowych dla Polski za niewykonanie postanowienia. To zagrożenie biegnie od 8 kwietnia. W postanowieniu TS UE z 20 listopada 2017 r. zakazującego wycinki Puszczy Białowieskiej była mowa o 100 tys. euro dziennie. Wtedy rząd wykonał postanowienie natychmiast. W najnowszym postanowieniu nie ma mowy o karach, ale Komisja Europejska może je nałożyć w każdej chwili.
Konsekwencje finansowe to nie jest jednak najpoważniejszy problem. Adam Bodnar przypomniał wydane tuż przed wybuchem pandemii postanowienie sądu w Karlsruhe, który stwierdził, że nie można współpracować z Polską, jeśli chodzi o Europejski Nakaz Aresztowania. To kolejny krok po tym, jak sąd irlandzki (w sprawie Celmer) wskazał, że w przypadku wątpliwości trzeba badać, czy osoba przekazywana Polsce na mocy ENA będzie miała zapewnione prawo niezależnego sąd. Sąd w Karlsruhe mówi dziś: myśmy już sprawdzili – nie można współpracować z polskimi sądami.
- Jeśli nie wykonamy postanowienia TS UE i będziemy wyśmiewać obowiązywanie unijnego prawa w Polsce, to każdy sąd w Europie będzie mógł zrobić to samo, co sąd w Karlsruhe. Sami się skażemy na prawny Polexit – będziemy w UE, ale sądy UE nie będą uznawać naszych sądów.