Niewpuszczanie dziennikarzy przez SOP do urzędów państwowych. Rzecznik: powinni znać powody i móc się odwołać
- Dziennikarze skarżą się, że Służba Ochrony Państwa nie wpuszcza ich na wydarzenia organizowane przez urzędy państwowe czy instytucje publiczne. Powodem są informacje figurujące w bazach dostępnych SOP
- Dziennikarzom nie podaje się przyczyn odmowy, ani też skąd pochodzą informacje o uznaniu ich za osoby niebezpieczne
- Nie dostają też informacji o środkach odwoławczych, wobec czego nie mają możliwości podważenia zasadności takich danych
- Narusza to konstytucyjne prawa i wolności dziennikarzy, m.in. ogranicza ich możliwości zawodowe
W sprawie zapewnienia dziennikarzom szerszej ochrony ich praw rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek pisze do ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego. Prosi go stanowisko w kwestii możliwości doprecyzowania przepisów oraz ich zmiany, zwłaszcza co do wprowadzenia obowiązku poinformowania o konkretnych powodach odmowy wpuszczenia oraz skuteczniejszych środków odwoławczych.
Dziennikarze powinni bowiem w możliwie jak najszerszym zakresie mieć prawo zaznajomić się z powodami, dla których nie mają możliwości wejścia na dane wydarzenia oraz podważenia zasadności danych, na których podstawie taka decyzja zapadła.
Skargi dziennikarzy na SOP
Do Rzecznika coraz częściej trafiają skargi dziennikarzy na odmowy wpuszczenia ich na teren urzędów państwowych czy wydarzeń organizowanych przez instytucje publiczne. Powodem są figurujące w bazach dostępnych SOP informacje o braku ich dostępu do tych wydarzeń. Dziennikarze nie są jednak informowani ani o konkretnych przyczynach odmowy, ani o tym, skąd pochodzą informacje o uznaniu ich za osoby niebezpieczne, ani jaka ich treść. Nie dostają też informacji o dostępnych środkach odwoławczych.
Taka sytuacja narusza konstytucyjne prawa i wolności dziennikarzy. Wpływa to bezpośrednio na wykonywanie obowiązków służbowych, w istotnym stopniu ograniczając ich możliwości zawodowe.
6 września 2021 r. Rzecznik zwrócił się do dyrektora Departamentu Porządku Publicznego MSWiA o wyjaśnienie podstaw prawnych działania funkcjonariuszy SOP. W związku z udzieloną odpowiedzią RPO zwraca się teraz do samego ministra.
Co mówią polskie przepisy
Zgodnie z konstytucyjnymi regulacjami prawa do prywatności oraz ochrony danych osobowych jednostki nie powinny ponosić negatywnych konsekwencji gromadzenia przez służby publiczne danych w sposób niepodlegający rzetelnej i pełnej kontroli ich prawdziwości oraz niemożliwości odwołania się.
Ustawa o ochronie danych osobowych przetwarzanych w związku z zapobieganiem i zwalczaniem przestępczości znajduje zastosowanie do SOP. Zgodnie z nią osoba, której dane dotyczą, ma prawo uzyskania co najmniej informacji dotyczących: podstawy prawnej przetwarzania, okresu przechowywania danych osobowych oraz odbiorców lub kategorii odbiorców, którym dane osobowe zostały ujawnione, w szczególności odbiorcy w państwach trzecich lub organizacjach międzynarodowych. Na wniosek udostępnieniu podlega także informacja o celu przetwarzania, kategorii danych osobowych, możliwości złożenia wniosku do administratora o sprostowanie lub usunięcie danych lub ograniczenie ich przetwarzania, a także o prawie wniesienia do Prezesa Urzędu Ochrony Danych osobowych skargi oraz o źródle pochodzenia danych.
Według ustawy „administrator zapewnia, aby dane osobowe były: 1) przetwarzane zgodnie z prawem i rzetelnie oraz […] uwzględniając charakter, zakres, kontekst i cele przetwarzania oraz ryzyko naruszenia praw lub wolności osób fizycznych o różnym prawdopodobieństwie i wadze zagrożenia; [a także] 2) prawidłowe i w razie potrzeby uaktualniane. Administrator podejmuje wszelkie działania, aby dane osobowe, które są nieprawidłowe, w świetle celów ich przetwarzania, zostały niezwłocznie usunięte lub sprostowane”.
Z wyjaśnień dziennikarzy dla RPO wynika, że w większości przypadków nie dokonywali oni żadnych czynów karalnych, które mogłyby być podstawą jakichkolwiek sankcji jako osób stanowiących zagrożenie. Dane przetwarzane przez SOP mogą być więc nieprawdziwe, co dziennikarz powinien móc skutecznie podważyć. A jego negatywna weryfikacja na podstawie tych danych uniemożliwia mu wykonywanie obowiązków i wpływa na jego interesy majątkowe.
Prawo europejskie i orzecznictwo ETPC
Przepisy ustawy są implementacją dyrektywy RODO, a jej stosowanie musi być zgodne z prawami określonymi w Karcie Praw Podstawowych Unii Europejskiej. Zgodnie z jej art. 8 każdy ma prawo do ochrony danych osobowych, które go dotyczą, a dane te muszą być przetwarzane rzetelnie w określonych celach i za zgodą osoby zainteresowanej lub na innej uzasadnionej podstawie przewidzianej ustawą. Każdy ma ponadto prawo dostępu do tych danych oraz prawo do dokonania ich sprostowania.
Z orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wynika, że działania władz, które negatywnie wpływają na możliwość wykonywania przez dziennikarzy ich obowiązków służbowych, mogą stanowić naruszenie wolności wyrażania opinii określonej w art. 10 EKPC. Działania takie są dozwolone jedynie, jeśli są przewidziane prawem oraz jeżeli są one konieczne w społeczeństwie demokratycznym. Nie mogą pozwalać na całkowitą arbitralność decyzji funkcjonariuszy publicznych połączoną z brakiem informacji o powodach jej podjęcia.
Media pełnią szczególną funkcję w społeczeństwie demokratycznym, realizując interes publiczny dotyczący zapewnienia szerokiego dostępu do informacji. W związku z tym wszelkiego rodzaju przypadki odmowy wpuszczenia dziennikarzy na wydarzenia istotne publicznie powinny podlegać ścisłej kontroli - podkreślał ETPC.
Fakty związane z zachowaniem dziennikarza – oraz ewentualnymi czynami zabronionymi - mogą mieć znaczenie dla oceny zgodności z prawem, ale nie decydujące. Powody ograniczenia powinny zaś dotyczyć wskazanego indywidualnie wydarzenia, a przede wszystkim skonkretyzowanego zachowania danego dziennikarza.
Informacje o tego rodzaju powodach nie są w sygnalizowanych Rzecznikowi przypadkach podawane. A są one konieczne dla zapewnienia zgodności ograniczenia z art. 10 i z art. 6 Konwencji. Jak podkreślono w orzecznictwie Trybunału, analogiczne naruszenia swobody działalności dziennikarzy muszą być bowiem podejmowane z powołaniem „odpowiednich i wystarczających powodów”, które podlegają następczej, pełnej kontroli sądu. Dziennikarz może wtedy podważyć podstawy decyzji.
Co powinno się zmienić
Biorąc pod uwagę wnioski wynikające z orzecznictwa ETPC należy wskazać, że dziennikarze powinni w możliwie jak najszerszym zakresie mieć prawo zaznajomić się z powodami, dla których nie mają możliwości wejścia na dane wydarzenia oraz podważenia zasadności danych, na których podstawie zapadła taka decyzja.
Jest to bardzo istotne dla możliwości efektywnego skorzystania ze środków ochrony sądowej w związku z zarzucanym naruszeniem praw i wolności określonych w
Konstytucji RP i prawie międzynarodowym.
A uprawnienia funkcjonariuszy przewidziane w ustawie o SOP powinny być wykonywane w sposób możliwie najmniej naruszający dobra osobiste osoby, wobec której zostają podjęte czynności oraz w zakresie niezbędnym w danych okolicznościach do zrealizowania celu czynności. Przysługuje na nie zażalenie, o czym osoba, wobec której dokonano czynności, powinna zostać pouczona. Ponadto funkcjonariusz przystępujący do czynności służbowych jest obowiązany podać stopień oraz imię i nazwisko, okazać legitymację służbową i podać podstawę prawną oraz przyczynę podjęcia czynności. Z sygnałów kierowanych do RPO wynika, że obowiązki te często nie są wykonywane.
RPO prosi zatem ministra o stanowisko w sprawie, zwłaszcza co możliwości zmiany praktyki działania SOP lub też zmiany przepisów.
VII.564.82.2021