Adam Bodnar przestrzega posłów: Przyjęcie ustawy o KRS złamie kręgosłup polskiego sądownictwa
- Ustawa o Krajowej Radzie Sądownictwa ma kluczowe znaczenie z punktu widzenia praw i wolności obywateli, bo trudno wyobrazić sobie ich ochronę jeśli nie będziemy mieli gwarancji niezależnego sądu – mówił rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar podczas 43. posiedzenia Sejmu. Posłowie obradowali nad sprawozdaniem Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz niektórych innych ustaw.
Rzecznik przypomniał, że przedstawił dwie opinie dotyczące tego projektu, a reprezentant RPO wziął też udział w posiedzeniu Komisji, podczas którego wiele organizacji i instytucji przedstawiało swoje zastrzeżenia do proponowanych zmian.
– To, co jest jednym z postulatów ustawy, to skrócenie kadencji członków KRS. Powiem szczerze, jak przeczytałem projekt ustawy to nie byłem w stanie uwierzyć, że ustawodawca jest w ogóle w stanie coś takiego zaproponować, że przewiduje się zmiany dotyczące funkcjonowania organów konstytucyjnych, jednocześnie zakładając, że zostanie skrócona kadencja zaraz po tym, jak te zmiany zostaną przyjęte – zaznaczył Adam Bodnar.
Rzecznik wskazywał, że takie rozwiązania są niezgodne z zasadami sztuki parlamentarnej i demokratycznego państwa prawnego.
- Jeżeli jakiekolwiek zmiany są przeprowadzane, to one powinny być poprzedzone głęboką refleksją, a następnie powinny być przyjęte i odnosić się już do ewentualnych przyszłych kadencji. To standard państwa demokratycznego – przypomniał Adam Bodnar w trakcie II czytania projektu zmian w KRS.
- Wymiar sprawiedliwości wymaga zmiany, widzę to chociażby w skargach, które są kierowane do Biura RPO, wiem to z mojej wieloletniej praktyki zawodowej. Powstaje tylko pytanie, czy rozwiązania ustrojowe, które są proponowane to właściwa droga – zaznaczył rzecznik.
Jak dodał, zaproponowana zmiana ustrojowa podważa gwarancje niezawisłości sędziów oraz niezależności sądownictwa.
- Przyjęcie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i spowodowanie, że to politycy będą mieli decydujący wpływ na obsadę KRS, a nie sami sędziowie, doprowadzi do tego, że zostanie złamany kręgosłup polskiego sądownictwa w Polsce, nastąpi zerwanie z naszą tradycją ustrojową – przestrzegał rzecznik praw obywatelskich.
Adam Bodnar podkreślał, że ustawa w obecnym kształcie nie powinna być przyjęta.
Stenogram wystąpienia rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara w Sejmie w sprawie ustawy o KRS, 7 czerwca 2017
Posiedzenie nr 43 w dniu 07-06-2017 . Sprawozdanie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz niektórych innych ustaw (druki nr 1423 i 1555).
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar:
Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowny Panie Ministrze! Jako rzecznik praw obywatelskich uznałem, że ustawa o Krajowej Radzie Sądownictwa ma fundamentalne znaczenie z punktu widzenia przestrzegania praw i wolności obywatelskich. Trudno wyobrazić sobie ochronę praw i wolności, jeżeli nie będziemy mieli gwarancji niezależnego sądu, jeżeli art. 45 konstytucji oraz art. 6 europejskiej konwencji praw człowieka nie będą wystarczająco respektowane. Jednocześnie moje uwagi, które chciałbym przekazać - mam takie wrażenie - są także odzwierciedleniem głosu licznych organizacji pozarządowych, Naczelnej Rady Adwokackiej, Krajowej Rady Radców Prawnych, stowarzyszeń sędziowskich, które opowiadały się przeciwko takiemu brzmieniu ustawy.
Musimy pamiętać, że prawo do sądu to fundament ochrony praw i wolności. Trudno sobie wyobrazić, że bez niezależnego sądu będą strzeżone nasze prawa i wolności: zarówno jeżeli obywatel jest w sytuacji oskarżenia, jeżeli obywatel jest w sytuacji, kiedy to sąd jest tym gwarantem, że prokurator nie przekroczy swoich uprawnień odnośnie do podejmowania różnych czynności procesowych w postępowaniu przygotowawczym, jak i w sytuacji sporu z państwem, np. sporu majątkowego ze Skarbem Państwa czy ze spółkami Skarbu Państwa, czy w sytuacji kiedy rozstrzygane są sprawy, które mogą mieć konsekwencje dla budżetu państwa. Tych sytuacji kiedy obywatel styka się z aparatem państwa i kiedy liczy na niezależnych sędziów, jest sporo i to, że sądy są niezależne, a sędziowie są niezawiśli, rozstrzygając o takich sprawach, jest fundamentem naszej demokracji, właśnie naszej wolności.
Dlatego też ustawa o Krajowej Radzie Sądownictwa, jak również Prawo o ustroju sądów powszechnych, które będzie przedmiotem obrad, mają fundamentalne znaczenie z tego punktu widzenia, ponieważ jeżeli dotykamy tak delikatnej materii jak niezależność sądów od innych rodzajów władz, a szczególnie od władzy wykonawczej, to musimy być świadomi, jakie powoduje to w konsekwencji zagrożenia dla obywateli.
Jako rzecznik praw obywatelskich przedstawiłem dwie opinie dotyczące ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Pan dyrektor Wróblewski z mojego biura miał zaszczyt przedstawić pierwszą opinię na forum Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Chciałbym się odnieść do dwóch najważniejszych kwestii. Projekt ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa dokonuje tej fundamentalnej zmiany, powiedziałbym nawet, że następuje przekroczenie cienkiej czerwonej linii, tego, co właśnie zostało ustalone przy okrągłym stole w wyniku długich obrad, którym patronował prof. Adam Strzembosz, ponieważ zmienia się całkowicie zasadę powoływania sędziowskich członków Krajowej Rady Sądownictwa.
Nasz system, nasza konstytucja opiera się na tym, że właśnie Krajowa Rada Sądownictwa łączy w sobie elementy, można powiedzieć, polityczne, polegające na reprezentacji Sejmu oraz Senatu, reprezentacji prezydenta i reprezentacji środowiska sędziowskiego poprzez powoływanie czy to pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, czy prezesa NSA, czy 15 członków sędziów Krajowej Rady Sądownictwa. I nie bez znaczenia jest to, kto powołuje tych członków Krajowej Rady Sądownictwa, nie bez znaczenia jest to, że to powołanie następuje ze strony samych sędziów.
Jeżeli przyjrzymy się standardom międzynarodowym, które zostały wyrażone w różnego rodzaju dokumentach, m.in. w kijowskich zasadach dotyczących niezależności sądownictwa przyjętych w ramach Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, to wyraźnie jest powiedziane, że większość członków organów typu rada sądownictwa powinna być powoływana przez samych sędziów - jest użyte słowo ˝peers˝ - czyli przez osoby, które są równe tym, które są powoływane. W tym kontekście zmiana polegająca na przerzuceniu tego ciężaru powoływania na Sejm jest zmianą, która nie odpowiada standardom międzynarodowym, co zresztą Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie w bardzo kompleksowej opinii przedstawiła.
W polskiej debacie bardzo często przywoływany jest kontekst Hiszpanii. Mówi się, że w Hiszpanii parlament powołuje członków krajowej rady sądownictwa, natomiast nie dostrzega się jednocześnie, że Hiszpania jest przedmiotem krytyki ze strony chociażby takiego organu jak GRECO, czyli organu Rady Europy, który zajmuje się przeciwdziałaniem korupcji. Tego samego organu, na który minister sprawiedliwości powoływał się, kiedy żądał, aby sędziowie składali jawne oświadczenia majątkowe. To właśnie w rekomendacjach GRECO się pojawiło. Nie dostrzega się jednocześnie, że w tej samej Hiszpanii wymagana jest większość 3/5 parlamentu, żeby wybrać tych sędziowskich członków rady sądownictwa. Nie dostrzega się także, że lista kandydatów jest przekazywana parlamentowi przez Generalną Radę Sądownictwa, i to dopiero nad tą listą się głosuje. A zatem w naszym kontekście to musiałoby wyglądać w taki sposób, że najpierw są zgłaszani kandydaci, wybiera kandydatów Krajowa Rada Sądownictwa i dopiero parlament głosuje.
Moim celem nie jest jednak analiza rozwiązań hiszpańskich czy analiza rozwiązań stosowanych w innych państwach, w Belgii, w Chorwacji, we Francji, na Węgrzech, we Włoszech, w Holandii, bo w opinii OBWE możemy to na s. 18 i na s. 19 bardzo dokładnie przeczytać. Natomiast protestuję przeciwko swoistej nieuczciwości intelektualnej. Nie możemy, proponując tego typu rozwiązania, dobierać tylko tych, które nam pasują, zapominając o tym, jaki jest ogólny kontekst, jaka jest kultura polityczna w danym państwie i czemu te rozwiązania służą, jak one były wypracowywane przez lata. Kontekst i kultura polityczna mają fundamentalne znaczenie. Po to są tworzone takie, a nie inne rozwiązania, aby właśnie chronić niezależność tego typu instytucji. Ta nieuczciwość intelektualna moim zdaniem jest niedopuszczalna, szczególnie jeżeli dopuszczają się tego osoby, które są wykładowcami Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.
Szanowni Państwo!
Jednym z postulatów ustawy jest skrócenie kadencji członków Krajowej Rady Sądownictwa. Powiem szczerze, że jak przeczytałem projekt ustawy, to nie mogłem uwierzyć, że ustawodawca jest w ogóle w stanie coś takiego zaproponować, że przewiduje się zmiany dotyczące funkcjonowania organów konstytucyjnych, jednocześnie zakładając, że zostanie skrócona kadencja zaraz po tym, jak te zmiany zostaną przyjęte. Tu ktoś mógłby sobie zadać pytanie retoryczne: Kto będzie następny? Czy następny będzie prezes Najwyższej Izby Kontroli, któremu ustawodawca skróci kadencję, bo przecież ona też jest określona konstytucją, czy też może rzecznik praw obywatelskich, którego kadencję też można przecież zakończyć ustawą przyjętą przez większość parlamentarną? To jest niezgodne z zasadami sztuki parlamentarnej, niezgodne z zasadami demokratycznego państwa prawnego, że dokonuje się tego typu działań, że następuje skrócenie kadencji mocą decyzji Sejmu. Jeżeli jakiekolwiek zmiany są przeprowadzane, to one powinny być poprzedzone głęboką refleksją, a następnie powinny być przyjęte i odnosić się już do ewentualnie przyszłych kadencji. To jest standard państwa demokratycznego.
Wysoka Izbo! Uważam, że wymiar sprawiedliwości wymaga zmian. Widzę to w skargach, które są kierowane do biura rzecznika, wiem to z mojej wieloletniej praktyki jako osoba zajmująca się prawami człowieka. Dostrzegam różnego rodzaju nieprawidłowości dotyczące funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Nasuwa się tylko pytanie, czy rozwiązania ustrojowe, które są proponowane, to jest właśnie ta właściwa droga. Dlaczego nie rozmawiamy o zmniejszeniu kognicji sądów, o udziale czynnika społecznego w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości, o biegłych sądowych, o tym, jak zwiększyć udział alternatywnych metod rozwiązywania sporów takich jak mediacje, jak wzmocnić organizacyjnie sądy, jak sędziów wyposażyć w większą liczbę asystentów i referendarzy? Mógłbym tak mnożyć różne tematy, które wymagają refleksji i zastanowienia. Zamiast tego zaproponowana jest zmiana ustrojowa, zmiana, która podważa gwarancję niezawisłości sędziów oraz niezależności sądownictwa.
Chciałbym podkreślić, że przyjęcie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i spowodowanie, że to politycy będą mieli decydujący wpływ na obsadę Krajowej Rady Sądownictwa, a nie sami sędziowie, spowoduje, że zostanie złamany kręgosłup niezależnego sądownictwa w Polsce. Nastąpi zerwanie z naszą tradycją ustrojową, która została ustalona w ramach obrad okrągłego stołu. Krajowa Rada Sądownictwa będzie miała wpływ na to, kto może zostać sędzią, a w konsekwencji będzie miała wpływ na to, jak będzie wyglądało funkcjonowanie niezależnych sądów. To sąd będzie następnie rozstrzygał o różnych sprawach, które dotyczą naszych praw i wolności. Niestety jako rzecznik praw obywatelskich obawiam się, że brak niezależnego sądu może powodować negatywne konsekwencje z punktu widzenia ochrony praw i wolności.
Padły tutaj słowa o sędziokracji. Powstaje pytanie, czy obywatele będą się czuli w naszym państwie bezpiecznie, jeżeli w jednych rękach będzie władza nad Krajową Radą Sądownictwa, prokuratorami, komornikami, dyrektorami sądów oraz prezesami sądów. Bo jeżelibyśmy się zastanowili nad wszystkim ustawami, które zostały przyjęte albo które mogą być przyjęte w najbliższym czasie, to niestety do takich zmian one prowadzą.
Dlatego apeluję o refleksję i uważam, że ustawa w obecnym kształcie, zgodnie z tym, co przedstawiłem we wcześniejszych opiniach, nie powinna być przyjęta. Dziękuję. (Oklaski)