Zastępca GIS Krzysztof Saczka do RPO: Krytykowanie sanepidu prowadzi do zagrożenia dla zdrowia publicznego
- Zastępujący Głównego Inspektora Sanitarnego Krzysztof Saczka zgadza się z RPO, że swoboda wypowiedzi jest ważna a obywatele mogą krytykować władze.
- Czuł się jednak w obowiązku zgłosić do Naczelnej Rady Lekarskiej sprawę dr. Pawła Grzesiowskiego, gdyż ten wielokrotnie źle się wyrażał o inspekcji sanitarnej.
- 2 kwietnia, kiedy do opinii publicznej dotarła informacja, że Zastępca GIS domaga się od samorządu lekarskiego postępowania dyscyplinarnego dla dr. Grzesiowskiego, RPO poprosił o wyjaśnienia i teraz dostał odpowiedź.
- Wcześniej Naczelna Rada Lekarska poinformowała, że bada sprawę, ale jeszcze nie widzi powody, by wzywać lekarza do składania wyjasnień.
Zastępca GIS Krzysztof Saczka pisze do RPO: „Szanując prawo do krytyki, jako zastępujący Głównego Inspektora Sanitarnego, czuję się odpowiedzialny za pracę Państwowej Inspekcji Sanitarnej, a także jestem dumny z zaangażowana i nakładu pracy wszystkich jej Pracowników. Patrząc z perspektywy rocznego okresu trwania epidemii, jak również 5 miesięcy, w czasie których zastępuję Głównego Inspektora Sanitarnego, zmuszony byłem zanegować bezpodstawnie wydawane i krzywdzące opinie dla niespełna 15 000 pracowników instytucji zaangażowanej w zwalczanie epidemii, która dotknęła nasz kraj”.
Zapewnia przy tym, że w swym wystąpieniu do Prezesa Naczelnej Izby Lekarskiej zawiadomił tylko o możliwości popełnienia przewinienia zawodowego przez dr. Pawła Grzesiowskiego, ale nie złożył wniosku o pozbawienie prawa wykonywania zawodu.
Wątpliwości zastępcy GIS wzbudziło szereg wypowiedzi medialnych dr. Grzesiowskiego, w związku z czym za niezbędne uznał poinformowanie o tym fakcie stosownego organu, który ma możliwość przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego. Krzysztof Saczka napisał też, że w wywiadach, wypowiedziach oraz w postach upublicznianych różnymi kanałami komunikacji dr Paweł Grzesiowski stwierdzał, że Państwowa Inspekcja Sanitarna (potocznie „sanepid”) nie funkcjonuje, bądź nie funkcjonuje właściwie. Głębokie poruszenie zastępcy GIS spowodowały następujące wypowiedzi (cytowane w piśmie do RPO):
- Webinar SHL Nr 57 z 20.03.2021 r. - „dlatego wypowiadałem się w mediach przez ostatnie kilka dni, że niestety inspekcja sanitarna jest w ruinie w tym sensie, że po prostu nie ma szans skutecznie działać ze względu na decyzje władz”;
- Wypowiedź z dnia 15.02.2021 r. Lifeinkrakow - „nadzór epidemiczny nie działa tak jak powinien’;
- Wypowiedzi z dnia 12.02.2021 r. medonet.pl „powinniśmy wrócić do śledzenia kontaktów”, „my żeśmy kompletnie w tej chwili unieczynnili sanepid”; „to się w tej chwili, właściwie stało biuro przepustek, kwarantanny, izolacji’;
- Wypowiedź z dnia 24.02.2021 r. TVN Fakty po faktach, w której argumentem przemawiającym za „całkowitym upadkiem inspekcji sanitarnej’ jest fakt, że „(...) w ogóle nazwa tej instytucji nie występuje w żadnych wiadomościach. Co to oznacza? Że nie istnieje nadzór epidemiologiczny w tym kraju. To się wszystko rozpadło’;
- Wypowiedź z dnia 14.02.2021 r. portal abczdrowie, w której dr Paweł Grzesiowski nawołuje do „przywrócenia właściwego funkcjonowania sanepidu, tak żeby śledził kontakty i prawidłowo określał zachorowalność, bo na razie mamy bardzo zaniżone dane’;
- Wypowiedź i z dnia 18.02.2021 r. TVN Wstajesz i wiesz - „nie mamy śledzenia kontaktów’.
Krzysztof Saczka pisze, że te wypowiedzi „deprecjonują Państwową Inspekcję Sanitarną, wzbudzają nieufność w stosunku do instytucji i jej przedstawicieli, których działania przekładają się wprost na ograniczanie skutków epidemii”. Zastępca GIS uważa, że „w istocie wpisuje się to w propagowanie postaw antyzdrowotnych wskutek wniosku wywodzonego przez medialnego >>eksperta<<, że Państwowa Inspekcja Sanitarna nie realizuje swoich zadań należycie, zatem rekomendacje od niej wychodzące również zapewne nie są prawidłowe. Powyższe wypowiedzi nie zostały poparte żadnymi faktami ani dowodami naukowymi, świadczą o braku znajomości obowiązującego prawa i faktycznej sytuacji Państwowej Inspekcji Sanitarnej, a mimo to wywarły efekt na słuchaczach, z uwagi na wysoki poziom medialnej popularności ich autora. Jest to szczególnie niepokojące w sytuacji wzrostu aktywności ruchów antyszczepionkowych, które wykorzystują wszelkie dostępne środki w celu propagowania niewłaściwych postaw zdrowotnych i każdorazowo wykorzystują tego typu wypowiedzi do zniechęcenia społeczeństwa do akcji szczepień. W obecnej sytuacji epidemicznej stanowi to zagrożenie dla zdrowia publicznego, na które nie mogę się godzić i nie mogę nie reagować”.
V.7018.409.2021