Jak wyglądają, a jak powinny wyglądać relacje trzeciego sektora z rządem? Dyskusja z przedstawicielami organizacji pozarządowych
W 2015 r. rząd zapowiedział podjęcie szeregu działań związanych z funkcjonowaniem trzeciego sektora w Polsce. Powołano Pełnomocnika Rządu ds. Społeczeństwa Obywatelskiego i Równego Traktowania. Przy Pełnomocniku sformowano zespoły eksperckie, które miały konsultować opracowywany Narodowy Program Wspierania Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego, m.in. zawierający rozwiązania dotyczące organizacji pozarządowych. Rząd przedstawił też projekt powołania nowej instytucji: Narodowego Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego.
Działania te spotkały się jednak z krytyką organizacji społecznych. W wielu wystąpieniach, opiniach i komentarzach, wskazują one swoje zastrzeżenia do trybu prac nad zmianami, a co najważniejsze – ich merytorycznych założeń. Szczególnie dużo obaw budzi koncepcja powołania Centrum m.in. w kontekście zapowiadanego przejęcia przez nową instytucję zarządzania poważnymi funduszami publicznymi przeznaczanymi na działalność organizacji pozarządowych.
W związku z tymi wątpliwościami rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar zaprosił przedstawicieli organizacji pozarządowych do dyskusji na temat relacji III sektora z rządem, w tym kształtu i zasad działania zapowiadanego Narodowego Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego.
- Dlaczego dyskusja na ten temat jest tak ważna? Ponieważ funkcjonowanie organizacji pozarządowych i szerzej - wolność zrzeszania się to jedno z fundamentalnych praw, jakie powinno zapewniać państwo prawa – zaznaczył Adam Bodnar. Wskazał, że sam pomysł takiego spotkania pojawił się podczas jednego z posiedzeń Rady Społecznej działającej przy RPO. – To spotkanie ma służyć pogłębionej dyskusji i pomóc w wypracowaniu stanowiska Rzecznika – podkreślił Bodnar.
Karolina Dreszer-Smalec z Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych przyznała, że początkowo bardzo pozytywnie odnosiła do zaproponowanych przez rząd rozwiązań. - Pojawiła się szansa by wypracować nowe zasady działania i wsparcia organizacji pozarządowych. Pojawił się Pełnomocnik Rządu ds. Społeczeństwa Obywatelskiego, wydawało się, że to jest ten moment, gdy możemy przystąpić do realnego dialogu – wskazywała.
Jednak, jak przyznała, sam projekt ustawy dotyczącej powołania Narodowego Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego i procedura jego konsultacji niosły ze sobą wiele wątpliwości. Potwierdza to m.in. niedawna opinia Rządowego Centrum Legislacji, w której znalazły się poważne zastrzeżenia już wcześniej zgłaszane przez organizacje pozarządowe.
Jak wyglądały konsultacje?
- Mówiono, że projekt poprzedziły szerokie konsultacje, niestety można je raczej nazwać spotkaniami informacyjnymi, ponieważ sam projekt nie był wcześniej szeroko znany – zauważyła Karolina Dreszer-Smalec. To zresztą argument, który podnosiło wielu uczestników spotkania w Biurze RPO, nawet tych, którzy uczestniczyli w takich spotkaniach konsultacyjnych.
Witold Zakrzewski z Fundacji OPOR zwrócił uwagę m.in. na to, że dopiero gdy organizacje pozarządowe wywarły nacisk, to udało się przeprowadzić konsultacje w Warszawie, bowiem początkowo na całe województwo mazowieckie zaplanowano odbycie tylko jednego spotkania - w Radomiu.
Co z finansowaniem organizacji pozarządowych?
Katarzyna Batko-Tołuć z Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska mówiła o kwestiach dotyczących finansowania działalności organizacji pozarządowych. Zwróciła uwagę na paradoks, że często krytykuje się pozyskiwanie pieniędzy ze środków publicznych, ponieważ w pewnym stopniu uzależnia to organizacje. Jej zdaniem najlepiej byłoby oprzeć finansowanie na wpływach bezpośrednio od samych obywateli, jednak nie zawsze jest to możliwe. Chodzi m.in. o te organizacje, które wypełniają zadania państwa w ramach zasady pomocniczości.
Olaf Szczypiński z Ordo Iuris wskazywał, że istnieją już mechanizmy, które można wykorzystywać, by wspierać organizacje, chociażby tzw. 1% podatku, który obywatele mogą przekazać na konkretną organizację. Zaznaczył także, że władza musi mieć prawo, by dysponować środki publiczne. - Tu otwiera się jednak cale pole dla trzeciego sektora i RPO, by patrzeć władzy na ręce czy te środki są zgodnie z prawem dysponowane – podkreślał.
Na kwestię finansowania organizacji pozarządowych zwracał też uwagę Henryk Wujec, członek Rady Społecznej przy RPO. -Powinno być więcej rozwiązań prawnych, które będą wspierać działalność organizacji pozarządowych np. ich finansowanie. Trzeba zachęcać obywateli do ofiarności publicznej. Wówczas nie musiałoby być tzw. „grantozy” – zaznaczał Wujec.
Problemy organizacji pozarządowych, którymi zajmuje się RPO
Dr Jarosław Zbieranek z Zespołu Prawa Konstytucyjnego, Międzynarodowego i Europejskiego w Biurze RPO podkreślał, że wolność zrzeszania się i zasady działalności organizacji pozarządowych są jednym z ważnych tematów analizowanych przez Rzecznika Praw Obywatelskich. Zauważył, że bardzo wiele problemów dotyczących tej tematyki jest zgłaszanych podczas spotkań regionalnych RPO. Przypomniał też najważniejsze sprawy, jakimi ostatnio zajmował się Rzecznik. To m.in. problematyka rejestrowania stowarzyszeń, finansowania organizacji pozarządowych, ale także polityka informacyjna – chodzi m.in. o sposób przedstawiania organizacji pozarządowych w mediach publicznych. Dr Zbieranek zaznaczył, że bardzo ważna jest też sama kwestia stworzenia Narodowego Centrum Społeczeństwa Obywatelskiego.
– Analizujemy ten projekt, docierają do nas kolejne opinie w tej sprawie, zarówno organizacji pozarządowych, jak i m.in. Rządowego Centrum Legislacji. Będziemy bacznie monitorować problematykę funkcjonowania organizacji pozarządowych, a na podstawie dzisiejszej dyskusji planujemy przygotowanie opracowania na ten temat, które ma się stać podstawą do dalszych działań podejmowanych przez RPO – zaznaczył dr Zbieranek.
Uczestnicy spotkania zastanawiali się nad tym, jak realizowana jest zasada pomocniczości. Jerzy Boczoń z Fundacji Regionalne Centrum Informacji i Wspomagania Organizacji Pozarządowych w Gdańsku wskazywał, że samorządy coraz częściej się z niej wycofują i zamiast pozwolić działać wyspecjalizowanym organizacjom same przejmują część zadań. Zauważył także, że zakładana w projekcie ustawy może pewna centralizacja finansowania organizacji pozarządowych nie jest do końca zła, bo są przecież (szczególnie w małych miejscowościach) ogromne problemy z nepotyzmem, gdy np. burmistrz blokuje dostęp organizacji do dofinansowania. Zaznaczył przy tym, że takie przeniesienie finansowania organizacji na poziom centralny musi być bardzo dobrze zarządzane.
Zmiany powinny inicjować same organizacje
Henryk Wujec zwrócił uwagę, że samo powstanie Centrum nie byłoby może złym rozwiązaniem, chodzi jednak o to w jaki sposób zostało to przeprowadzone. Takie zmiany powinny rozpoczynać się oddolnie – w tym przypadku od samych organizacji pozarządowych. Powinien powstać cały program i dopiero to powinno stać się podstawą dialogu. Tymczasem cała koncepcja została narzucona odgórnie.
Zwrócił też na to uwagę Dariusz Supeł z Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych. - Już na jednym z pierwszych spotkań konsultacyjnych jasno powiedziano nam, że Centrum i Program powstaną, więc mogliśmy tak naprawdę dyskutować już tylko o tym, jak ewentualnie będzie to wyglądać – wskazywał Dariusz Supeł. Jego zdaniem, drugim istotnym problemem było to, że udało się podzielić organizacje pozarządowe używając argumentu, że teraz większe szanse na dofinansowanie będą miały te organizacje, które dotychczas nie mogły na to liczyć.
O problemie finansowania organizacji pozarządowych mówiła też Teresa Kapela ze Związku Dużych Rodzin 3+. Zwróciła też na ogólny problem z jakim zmagają się stowarzyszenia rodzinne. – W Polsce są one traktowane jakby nie miały wpływu na politykę, tymczasem z poziomu europejskiego słychać, że odgrywają one kluczową rolę – zaznaczyła.
Powstanie Centrum to okazja by mówić o problemach organizacji
Ilona Gosiewska ze Stowarzyszenia Odra-Niemen wskazywała, że konsultacje dotyczące przygotowywanych zmian nie powinny być postrzegane wyłącznie w negatywny sposób. - Zaproszono nas do dyskusji o Centrum, ale była to też okazja by w ogóle wskazać problemy trzeciego sektora. Uważam, że powinniśmy wykorzystać ten czas, który się dzięki temu pojawił, do pogłebionej rozmowy. Dla mojego środowiska była to okazja by dyskutować o naszych problemach i bolączkach. Projekt ustawy jest czymś, co zostało położone na stole i teraz trzeba po prostu do tego stołu usiąść – wskazywała Gosiewska. - Trzeba też pamiętać o różnicach pomiędzy dużymi i małymi organizacjami, być może Centrum jest właśnie szansą na wsparcie tych mniejszych organizacji – dodała.
Filip Gołębiowski z Fundacji Stabilo zauważył, że trzeci sektor jest odzwierciedleniem tego, co dzieje się w polskiej polityce. - Organizacje mają swoją zabarwienia, ale przecież właśnie na tym polega pluralizm i demokracja – podkreślał.
- Dyskurs publiczny w ostatnich latach bardzo się pogorszył. Dlatego powinniśmy wszyscy - jako trzeci sektor – pokazać pewną wspólną podstawę, pokazać że jesteśmy jednością i chcemy po prostu działać dla dobra publicznego – wskazywał Gołębiowski.
Społeczeństwo obywatelskie to nie tylko organizacje
- Musimy mówić o społeczeństwie obywatelskim znacznie szerzej niż o samym trzecim sektorze. Starajmy się zrozumieć czym jest społeczeństwo obywatelskie. To powłoka, która przechodzi przez politykę, ale też kulturę, administrację, to organizacja społeczeństwa na wszystkich jego poziomach: lokalnym i centralnym – mówił Artur Kościański z Zakładu Społeczeństwa Obywatelskiego Instytutu Filozofii i Socjologii PAN.
Krystyna Lewkowicz, Przewodnicząca Ogólnopolskiego Parlamentu Seniorów opowiedziała o problemach związanych z organizacją drugiej kadencji Parlamentu Seniorów, który ostatecznie nie odbył się w Sejmie RP. Organizatorzy nie mogli się bowiem zgodzić na propozycję, by to wojewodowie w sposób administracyjny wybierali przedstawicieli do Parlamentu Seniorów. Zauważyła, że podobne trudności mogą pojawić się, gdy powstanie Centrum, którego Dyrektor będzie przecież zależny od rządu.
- Przekazanie tak mocnego oręża w ręce jednej osoby, która jest zależna od premiera – danie uprawnień do nadzoru, rozdzielania pieniędzy i zasad ich wydawania jest bardzo niebezpieczne, niezależnie od tego kto będzie sprawował tę funkcję – zaznaczyła Lewkowicz.
Draginja Nadażdin z Amnesty International mówiła natomiast o kryzysie wizerunkowym, który w ostatnim czasie dotknął organizacje pozarządowe. - Społeczne zaufanie do organizacji pozarządowych zostało poważnie zachwiane m.in. przez materiały publicznej telewizji. A poza słowami ministra Glińskiego zabrakło jednoznacznego stanowiska przedstawicieli władzy – wskazywała.
Planowane przepisy są wadliwe
Grzegorz Wiaderek z INPRIS mówił, że nie wystarczy ogólne określenie zadań Centrum. Jeśli ma być realnym koordynatorem to trzeba dać jeszcze odpowiednie narzędzia, które zapewnią skuteczne działanie. Zwrócił też uwagę, że Centrum ma przeciąć dotychczasowe fundusze z części resortów, ale nie jest jeszcze jasne na jakich zasadach.
Bardzo krytyczną ocenę prawną dotyczącą projektu ustawy dotyczącej Narodowego Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego przedstawiła Edyta Hadrowicz z Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych. Wskazywała m.in., że Dyrektor i Rada powinny mieć określony ustawowo podział kompetencji, tymczasem ma to zostać określone w statucie, czyli akcie wewnętrznym.
- Ustawa ze względu na konstrukcję normatywną ustawy jest wadliwa. A przecież konstytucja określa, że organy państwa muszą działać w granicach i na podstawie prawa. W tym wypadku tak nie jest – podkreślała Hadrowicz.
Biuro RPO to najlepsze miejsce na dialog obywatelski
Dr hab. Wojciech Misztal podkreślał rolę dialogu społecznego. Zauważył przy tym, że Biuro RPO to najbardziej odpowiednie miejsce do prowadzenia dialogu obywatelskiego. - RPO nie jest tylko ścianą płaczu obywateli, którzy nie mają się już do kogo zwrócić, ale to także miejsce gdzie może się rozpocząć dialog, gdzie można wspólnie szukać rozwiązań problemów – zauważył.
- Jeżeli chodzi o dialog obywatelski, to on już się w tym Biurze odbywa. To przecież praca naszych komisji ekspertów: ds. migrantów, osób starszych, czy osób z niepełnosprawnościami, ds. przeciwdziała bezdomności. Jesteśmy też otwarci na inne dyskusje o trudnych tematach. Odbyła się tu już m.in. debata na temat cenzury na Facebooku, czy sytuacji mniejszości muzułmańskiej w Polsce, w której wzięli udział przedstawiciele polskiej sceny politycznej – mówił Adam Bodnar.
Rzecznik wskazywał również, że pomimo swoich doświadczeń zawodowych bardzo wiele o tym, jak funkcjonuje trzeci sektor dowiedział się podczas spotkań regionalnych RPO. - Dzięki temu jestem w stanie zrozumieć te osoby, które mówią że ten sektor nie rozwija się tak jak powinien, że są problemy z 1%, darowiznami, prowadzeniem księgowości, procedurą rejestracyjną. To problemy, na które staramy się zwracać uwagę w naszych wystąpieniach generalnych. – wskazywał RPO. Zaznaczył, że na tym tle należy się zastanowić, czy ustawa o Centrum będzie służyła rozwiązaniu tych wszystkich problemów.