Sąd uchylił zakaz publikacji tekstów dziennikarza Grzegorza Rzeczkowskiego. Wnosił o to RPO
- Na wniosek RPO sąd uchylił decyzję o usunięciu z serwisu tygodnika „Polityka” artykułów o prokuratorach prowadzących sprawę „afery taśmowej" oraz o zakazie kolejnych tekstów na ten temat
- Sprawa takiego zabezpieczenia tekstów dziennikarza „Polityki” Grzegorza Rzeczkowskiego, pozwanego przez prokuratorów Annę i Przemysława Hopfer, wraca do I instancji
- Rzecznik wskazywał m.in., że sąd I instancji nie zestawił ze sobą odpowiednio interesu publicznego oraz interesu osób, których dobra miałyby być naruszone
- Interes publiczny wyraża się w zasadzie jawności życia publicznego, w tym funkcjonowania prokuratury i prawie obywateli do informacji o aferze, która wstrząsnęła polską sceną polityczną
W październiku 2018 r. w "Polityce" ukazała się publikacja Grzegorza Rzeczkowskiego, który analizował m.in. kariery zawodowe prokuratorów związanych z postępowaniem w sprawie afery podsłuchowej (nagrań z rozmów polityków PO, urzędników państwowych i przedstawicieli biznesu w stołecznych restauracjach). Prokuratorzy złożyli pozew przeciw dziennikarzowi i redakcji o ochronę dóbr osobistych. Wnieśli jednocześnie o usunięcie artykułów w ramach zabezpieczenia roszczenia.
Postanowienie o zabezpieczeniu zostało wydane przez Sąd Okręgowy w Warszawie na podstawie art. 7301 § 1 Kodeksu postępowania cywilnego w związku z art. 755 § 2. RPO zgłosił swój udział w sprawie i złożył zażalenie do Sądu Apelacyjnego w Warszawie.
Jak sąd uzasadnił zabezpieczenie roszczenia prokuratorów
Zgodnie z art. 7301 Kpc przesłankami udzielenia zabezpieczenia w każdej sprawie cywilnej są:
- uprawdopodobnienie;
- uprawdopodobnienie interesu prawnego w udzieleniu zabezpieczenia.
Sąd Okręgowy uznał obie przesłanki za spełnione. Przyjął, że „o interesie społecznym można mówić jedynie w przypadku przekazywania informacji prawdziwych”, a w tym przypadku zachodzi „ewentualna wątpliwość co do merytorycznej zawartości publikacji”. Skoro „wskazane dowody uprawdopodobniają twierdzenie, że w artykułach nie przedstawiono prawdziwych informacji”, sąd uznał za zasadne ograniczenie funkcjonowania publikacji w internecie i to na maksymalny czas trwania zakazu.
Jednocześnie sąd przyjął, że „artykuły odnoszą się do istotnych okoliczności” oraz uznał, że „awanse i kariery w sferze publicznej powinny podlegać ocenie społecznej i z tego względu mogą być tematem podlegającym zainteresowaniu dziennikarzy”.
Interes publiczny – rola mediów w państwie demokratycznym
W ocenie RPO Sąd Okręgowy nie zestawił ze sobą - jak wymaga tego art. 755 § 2 kpc - interesu publicznego oraz interesu osób, których dobra miały zostać naruszone. Nie odpowiedział też na pytanie, czy zakaz jest konieczny oraz proporcjonalny w demokratycznym społeczeństwie ze względu na ochronę dobrego imienia powodów. Uznając za prawdopodobne uznanie roszczeń powodów, sąd wykluczył analizę wpływu zabezpieczenia na interes publiczny, pomijając szczególną misję mediów i szerszy kontekst publikacji. Takie zaś rozumienie art. 755 § 2 kpc jest nieuprawnione.
W kontekście publikacji prasowych przyjmuje się, że interes publiczny odnosi się do kluczowej roli prasy w demokratycznym państwie prawnym w zakresie rzetelnego informowania obywateli, jawności życia publicznego oraz kontroli i krytyki społecznej (art. 1 Prawa prasowego). Wolność słowa urzeczywistniająca ustawową rolę prasy jest gwarantowana zarówno przez Konstytucję (art. 14 oraz art. 54), jak i przez Europejską Konwencję Praw Człowieka (art. 10).
Interes publiczny w tej sprawie wyraża się w zasadzie jawności życia publicznego, w tym funkcjonowania prokuratury w Polsce i prawie obywateli do informacji na temat afery podsłuchowej, która wstrząsnęła polską sceną polityczną.
Sąd Okręgowy pominął, że artykuły poddane zakazowi publikacji dotyczyły nie tylko kwestii „awansów i karier w sferze publicznej”, lecz szerszego kontekstu związanego z jedną z największych afer politycznych ostatniej dekady, której kulisy budzą zainteresowanie opinii publicznej. Tymczasem, jak przyjmuje się w orzecznictwie, „w interesie publicznym leży, aby prasa miała możliwość publikacji materiałów zawierających informacje i opinie na temat spraw budzących zainteresowanie ogółu obywateli, przy czym chodzi tu o zainteresowanie pożądane – dyktowane przez rangę poruszanych zagadnień”. Stanowisko to, sformułowane przez Sąd Okręgowy na gruncie wniosku o zabezpieczenie powództwa w formie zakazu publikacji artykułów dotyczących tzw. afery KNF, jest aktualne w kontekście afery taśmowej.
Rola prokuratury
Publikacje zawierają przede wszystkim analizę karier prokuratorów związanych z prowadzeniem sprawy afery podsłuchowej. Udzielenie zabezpieczenia może pozbawić społeczeństwo pełnego dostępu do opisu zdarzeń istotnych z punktu widzenia prawidłowego funkcjonowania państwa.
Zważywszy pozycję ustrojową prokuratury, zwłaszcza w związku z wprowadzonymi w 2016 r. zmianami dotyczącymi m.in. połączenia funkcji Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości (krytykowanymi za poddanie prokuratury wpływom politycznym) opinia publiczna powinna mieć dostęp do informacji o funkcjonowaniu tej instytucji; powinna być informowana o wszelkich wpływach polityków na prowadzących kluczowe śledztwa prokuratorów.
Standardy międzynarodowe dotyczące mediów
Jak podkreśla Europejski Trybunał Praw Człowieka, obowiązkiem prasy jest przekazywanie informacji ważnych dla interesu publicznego. Zważywszy społeczne i polityczne znaczenie afery oraz rolę prokuratury w demokratycznym państwie prawnym należy przyjąć, że publikacje autorstwa pozwanego Grzegorza Rzeczkowskiego takie informacje zawierały.
Orzekanie zakazu publikacji powinno mieć charakter wyjątkowy. Każdy taki zakaz musi być przedmiotem wnikliwego badania. Sąd Okręgowy nie rozważał przy tym innego środka zabezpieczającego, który nie stałby w sprzeczności z interesem publicznym. Takim środkiem mogłoby stać się umieszczenie przy artykułach, na czas postępowania, informacji że są one przedmiotem postępowania cywilnego o ochronę dóbr osobistych.
Jak przyjmuje ETPCz, wolność prasy jest zwiększona, gdyż pełni ona rolę „strażnika publicznego” w przekazywaniu informacji o poważnym znaczeniu publicznym. W tym kontekście interes publiczny łączy się z obywatelskim prawem do informacji o działalności osób pełniących funkcje publiczne (art. 61 ust. 1 Konstytucji).
Oczywiście wolność krytyki osób publicznych nie jest nieograniczona. W tym zakresie należy podzielić zdanie Sądu Okręgowego, że na ochronę nie zasługują informacje nieprawdziwe. Wolność prasy, z jakiej korzysta pozwany, nie oznacza bowiem prawa do krytyki opartej na nieprawdziwych lub niesprawdzonych zarzutach. W myśl art. 6 ust. 1 Prawa prasowego, prasa ma obowiązek prawdziwego przedstawiania omawianych zjawisk, zaś dziennikarz obowiązany jest do zachowania szczególnej staranności przy zbieraniu i wykorzystywaniu materiałów prasowych (art. 12 ust. 1 pkt 1 Prawa prasowego). Kwestie te będą podlegały szczegółowej analizie w postępowaniu głównym; na obecnym etapie postępowania pomocniczego, w świetle treści zażalenia pozwanych, nie wykazano jednak, by zabrakło rzetelności w działaniach Grzegorza Rzeczkowskiego, który podjął starania, aby informacje zweryfikować.
Sąd Okręgowy nie wskazał, które okoliczności dotyczące powodów, przedstawione w publikacjach, uznał za „prawdopodobnie” nieprawdziwe. Samo stwierdzenie, że wskazane dowody „uprawdopodobniają twierdzenie, że w artykułach nie przedstawiono prawdziwych informacji a powodów postawiono w negatywnym świetle”, w żadnej mierze nie mogło wyłączyć analizy ewentualnej sprzeczności zakazu publikacji z ważnym interesem publicznym.
Jak stwierdził ETPCz, „swoboda wypowiedzi nie może ograniczać się do informacji i poglądów które są odbierane przychylnie albo postrzegane jako nieszkodliwe lub obojętne, lecz odnosi się w równym stopniu od takich, które są głęboko krytyczne, obrażają, oburzają lub wprowadzają niepokój. Takie są wymagania pluralizmu i tolerancji, bez których demokracja nie istnieje”.
W związku ze szczególną rolą, jaką spełnia prasa przyjmuje się, że wolność dziennikarska obejmuje również możliwość odwołania się do pewnego stopnia przesady, a nawet prowokacji. Zbieżne z tym poglądem jest stanowisko Trybunału Konstytucyjnego, który wskazał iż „nie ma wolnej, demokratycznej debaty w sytuacji, w której poziom emocji i >soczystość< używanego języka miałaby być z góry narzuconym standardem, określonym w sposób sformalizowany i zbiurokratyzowany przez organy władzy publicznej”.
RPO nie ocenia, czy tezy publikacji Grzegorza Rzeczkowskiego są prawdziwe. Chodzi zaś o to, że takie zabezpieczenie stanowi zagrożenie dla ważnego interesu publicznego - rzetelnego informowania obywateli, jawności życia publicznego oraz kontroli i krytyki społecznej w odniesieniu do kluczowych instytucji państwa oraz osób pełniących funkcje publiczne.
Sąd odwoławczy: trzeba zbadać interes publiczny
Postanowieniem z 20 grudnia 2019 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił postanowienie o zabezpieczeniu roszczeń powodów.
W uzasadnieniu sąd wskazał, że sporne artykuły jedynie w części dotyczyły powodów, a autor analizował również kariery zawodowe innych prokuratorów związanych z postępowaniem w sprawie afery podsłuchowej. Tymczasem sąd I instancji dokonał zabezpieczenia całej treści spornych artykułów, w tym również jego fragmentów nie odnoszących się bezpośrednio do powodów. Sąd okręgowy winien rozważyć, czy tak szeroki zakres zabezpieczenia jest odpowiedni.
Ponadto sąd podkreślił, że każde postanowienie o zakazie publikacji materiału prasowego musi być poprzedzone zbadaniem, czy nie narusza to uzasadnionego, ważnego interesu publicznego. Sąd obowiązany jest zatem do analizy, czy zastosowanie zakazu jest konieczne oraz proporcjonalne w demokratycznym społeczeństwie ze względu na ochronę innej konstytucyjnej wartości.
Sąd okręgowy winien zatem ocenić, czy zabezpieczenie mogłoby pozbawić możliwości jakiejkolwiek krytyki dotyczącej kariery zawodowej prokuratorów zajmujących się sprawą afery podsłuchowej. Sąd I instancji powinien też ocenić, w jakim stopniu istnieje ryzyko ponownej publikacji artykułu istnieje i czy zostało to dostatecznie uprawdopodobnione. Skutki opublikowania ponad roku temu spornych artykułów nie są uzależnione od obecnej aktywności pozwanych, którzy nie publikują tego artykułu wśród aktualnych wiadomości.
Sprawa udzielenia zabezpieczenia wraca do ponownego rozpoznania w sądzie I instancji.
VII.510.128.2019