Wizytacja BRPO w 5. Pułku Chemicznym. Odpowiedź MON
Rzecznik Praw Obywatelskich przekazał Ministrowi Obrony Narodowej problemy zgłoszone przez żołnierzy podczas wizytacji przeprowadzonej przez pracowników Biura RPO w 5. Pułku Chemicznym
AKTUALIZACJA 17.07.2024: MON udzieliło odpowiedzi na pismo RPO (w załączniku)
24-25 kwietnia 2024 r. pracownicy Wydziału ds. Żołnierzy i Funkcjonariuszy Biura RPO wizytowali 5 Pułk Chemiczny w Tarnowskich Górach. Rozmowy z dowódcami i przedstawicielami wszystkich korpusów dotyczyły w szczególności przestrzegania praw i wolności żołnierzy, a także warunków szkolenia i pełnienia służby.
Realizacja nadgodzin odbywała się na bieżąco w ramach możliwości. Żołnierze proponowali, aby wprowadzić ekwiwalent za nadgodziny, gdy dowódcy nie są w stanie oddać im czasu wolnego za wypracowany czas służby. Postulowali, by przywrócić zapisy dot. nadgodzin z poprzedniej ustawy; obecnie ocena za które zadania służbowe przysługują nadgodziny (np. prowadzenie szkoleń) zależy od interpretacji dowódców.
Kuchnia z uwagi na jej stan techniczny pozostaje zamknięta od 2015 r. W związku z koniecznością szkolenia żołnierzy dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej, od kilku lat posiłki sporządzane są w Gliwicach przez kucharzy oddelegowanych z jednostki i dowożone (30 km w jedną stronę) trzykrotnie w ciągu doby. Powoduje to dodatkowe koszty związane m.in. z transportem.
Strzelnica od 2002 r. jest zamknięta z uwagi na jej usytuowanie blisko ruchliwej drogi. Realizacja programu strzelań wymusza korzystanie ze strzelnic odległych o ok. 30, a nawet 100 km. Do transportu wynajmuje się kilka autokarów 8-9 razy w miesiącu, co generuje bardzo duże koszty.
Żołnierze zawodowi zgłosili problem sztucznego utrzymywania liczby miejsc w internacie dla żołnierzy DZSW. Mimo że część z nich nie korzysta, to nie ma możliwości przydzielenia wolnych miejsc żołnierzom zawodowym, dla których nie ma wystarczającej liczby kwater. W ocenie rozmówców niezrozumiałe są też wyższe wymogi dotyczące minimum powierzchni dla żołnierzy DZSW (5 m2) niż dla żołnierzy zawodowych.
Kadra zawodowa postuluje także zmianę przepisów dot. żołnierzy DZSW w kwestii możliwości ich szybszego zwolnienia poprzez zastosowanie rozwiązań obowiązujących żołnierzy zawodowych. Wskazywano, że żołnierze DZSW po 3 dniach nieusprawiedliwionej nieobecności powinni być zwalniani. Zdarzały się przypadki nieusprawiedliwionego niestawienia się do służby żołnierzy, którzy dowodzili następnie, że dobrowolna służba wojskowa daje im swobodę wyboru dni, w których pojawią się w jednostce.
Wskazywano też na problem braku sprawdzeń pod kątem karalności osób przyjmowanych do DZSW. Zdarzają się żołnierze skazani np. za handel narkotykami. Ponadto zwolnieni na własną prośbę żołnierze DZSW mogą już po 3 miesiącach starać się o powrót do służby. Kadra zwróciła również uwagę, że mimo zgłoszenia przez dowódcę np. 100 miejsc dla DZSW, kandydatów przychodzi więcej (np. 130), co utrudnia im realizację zadań w tym zakresie.
Żołnierze DZSW pozytywnie oceniają możliwość ukończenia kursu dla potrzebnych w wojsku kierowców kat. C i D poza jednostką, a następnie wystąpienia z wnioskiem o zwrot poniesionych kosztów.
Żołnierze zawodowi negatywnie oceniają pierwszeństwo żołnierzy DZSW przy otrzymaniu nowego umundurowania, butów i sprzętu, szczególnie, że braki w tym zakresie obejmują nawet żołnierzy kompanii honorowej. Jednocześnie żołnierze postulują powiązanie norm korzystania z munduru i butów z charakterem wykonywanych zadań. Inne jest bowiem zużycie obuwia w sztabie, a inne podczas intensywnych ćwiczeń, czy np. w trakcie służby na granicy.
Zaproponowano przewartościowanie wysokości dodatku za dyżury w zależności od zakresu odpowiedzialności i realizowanych zadań (inny jest zakres obowiązków dyżurnego w internacie, a inny w jednostce). Kwota zaś od wielu lat pozostaje niezmieniona.
Postulowano podwyższenie dodatku za czasowe pełnienie obowiązków. Obecne kwoty (od 110 zł do 250 zł) nie rekompensują dodatkowego nakładu pracy.
Żołnierze wskazywali, że pełnienie służby wartowniczej dezorganizuje szkolenie. W ciągu 2 dni co najmniej połowa kompanii pełni wartę, zamiast realizować szkolenie. W służbę wartowniczą codziennie zaangażowanych jest ok. 50 żołnierzy.
Zaproponowano, aby przy ocenie dyspozycyjności wprowadzić progi matematyczne liczby wykorzystanych dni na L-4 oraz w szerszym zakresie uwzględniano powód zwolnienia. Obecnie z uwagi na ocenę dyspozycyjności pod kątem L-4 nawet planowane zabiegi lekarskie żołnierze wykonują w trakcie urlopu.
Jednym z ważnych powodów decyzji o odejściu ze służby jest otrzymanie odprawy mieszkaniowej, co pozwala na spłatę m.in. rosnących kredytów. Po jej otrzymaniu niektórzy żołnierze podejmują starania o powrót do służby, co nie zawsze jest możliwe. W efekcie wojsko traci doświadczonych, nierzadko wysoko wyspecjalizowanych żołnierzy, co przy brakach kadrowych jest szczególnie dotkliwe. Proponowano, aby w szczególnie uzasadnionych przypadkach, po osiągnięciu określonej wysługi, była możliwość wypłaty odprawy mieszkaniowej. Pozwoliłoby to na zatrzymanie w służbie szczególnie cennych specjalistów.
Zaproponowano przeniesienie obowiązku sporządzania informacji o nastrojach z dowódców - na organ przedstawicielski żołnierzy. Może to spowodować, że informacja w większym stopniu będzie odzwierciedlać rzeczywiste nastroje.
W odniesieniu do sprzętu strzeleckiego, wobec niepełnego wyposażenia żołnierzy w pasy strzeleckie oraz w nowoczesne kamizelki kuloodporne, żołnierze proponowali, aby na okres przejściowy dopuścić do użytku sprzęt prywatny. Konieczność posiadania nowych pasów strzeleckich wymusza nowy program strzelania.
Co do naprawy sprzętu mobilnego żołnierze wskazywali na długi czas oczekiwania na dostarczenie części zamiennych, jak również - już po naprawie - na jeszcze kilkudniowy okres obiegu dokumentacji.
Wozy rozpoznania skażeń BRDM mają przestarzały układ kierowniczy i hamulcowy. W przypadku ich zblokowania pojazdy ściągają do boku. Podobnie pojazdy do likwidacji skażeń na podwoziu STAR-266, w których droga hamowania jest wydłużona. Wydarzały się już wypadki tym spowodowane, choć wyłącznie z udziałem pojazdów wojskowych.
Przy remontach głównych pojazdów wojskowych koszty naliczane przez wybraną firmę zewnętrzną są - zdaniem żołnierzy - wyższe niż w przypadku porównywalnych remontów wozów bojowych straży pożarnej. Ponadto jakość remontów pozostawia dużo do życzenia. Biorąc pod uwagę koszt remontów starego sprzętu, porównywalna byłaby cena zakupu nowego wozu bojowego straży pożarnej.
RPO Marcin Wiącek przekazał wicepremierowi, ministrowi obrony narodowej Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi problemy zebrane podczas wizytacji 5. Pułku Chemicznego - z prośbą o ich zbadanie i przedstawienie informacji w tym zakresie.
WZF.7043.158.2024