„Nie idzie wytrzymać”. RPO upomina się u premiera o skuteczną walkę z odorami
- „Nie idzie wytrzymać. Dorosłego ciągnie na wymioty, a co dopiero dzieci. Oczy łzawią. Nasze ubrania, pościel, wszystko przesiąkło smrodem”
- Takie słowa mieszkańca miejscowości z fermą norek cytuje RPO w wystąpieniu do premiera o braku skutecznej walki z uciążliwymi odorami
- Konstytucja nakazuje władzom zapobieganie negatywnym dla zdrowia skutkom degradacji środowiska. Oznacza to konieczność wyposażenia służb państwa w efektywne mechanizmy
- Ich brak może naruszać nie tylko Konstytucję, ale także Europejską Konwencję Praw Człowieka i Podstawowych Wolności - wskazuje Rzecznik
Adam Bodnar wystąpił do premiera Mateusza Morawieckiego, bo resort środowiska nie odpowiedział na wspólny apel RPO i organizacji społecznych z października 2018 r. o podjęcie niezbędnych działań w tej sprawie, m.in. zmian prawa.
Smród, muchy, gryzonie...
Rzecznikowi Praw Obywatelskich od lat skarżą się ludzie mieszkający w pobliżu zakładów przemysłowych, ferm trzody chlewnej, drobiu, czy zwierząt futerkowych, wysypisk, składowisk oraz spalarni odpadów, ubojni i innych obiektów, które powodują uciążliwe zapachy. Często nie daje się otwierać okien w domach czy przebywać na powietrzu w promieniu wielu kilometrów od ferm. W okolicy rozmnażają się zaś gryzonie i muchy. Zagrożone mogą być ujęcia wody. Ponadto spada wartość nieruchomości.
Tymczasem w Polsce nie ma instrumentów prawnych, dzięki którym organy ochrony środowiska mogłyby prowadzić kontrole uciążliwości zapachowych, robić pomiary emisji lub jakości powietrza oraz wydawać wystąpienia pokontrolne i decyzje (np. nakazywać redukcję lub eliminację odoru).
W latach 2006-2014 Rzecznicy poprzednich kadencji sygnalizowali konieczność podjęcia pilnych działań dla poprawy sytuacji. Problem pozostaje nierozwiązany, a wręcz narasta. W całym kraju działają, a nawet powstają nowe, inwestycje uciążliwe dla mieszkańców. Samorządy często się na nie godzą, kuszone perspektywą rozwoju gospodarczego. Tymczasem nie mierzy się uciążliwości tych inwestycji – smrodu, rozmnażających się gryzoni i much, problemów ujęć wody, spadku wartości nieruchomości itd.
Dlatego 18 października 2018 r. Rzecznik, wraz z przedstawicielami organizacji społecznych, zwrócił się do ministrów środowiska, rolnictwa oraz infrastruktury ze wspólnym apelem o podjęcie niezbędnych działań na rzecz zintensyfikowania ochrony przed uciążliwościami zapachowymi i wprowadzenia kompleksowych rozwiązań prawnych. Odpowiedzi nie było.
W związku z tym Adam Bodnar wystąpił do premiera. Przedstawił mu historię zabiegów kolejnych rzeczników oraz własnych w tej sprawie. Przypomniał, że w 2016 r. Minister Środowiska zapowiadał prace nad ustawą o przeciwdziałaniu uciążliwości zapachowej.
Rzecznik podkreślił, że podczas spotkań z obywatelami w Gnieźnie w 2017 r. przedstawili oni swą dramatyczną sytuację wskutek działalności fermy w Kawęczynie.
Problematyka ta jest również stale obecna w mediach. Np. opublikowany w magazynie reporterów „Duży Format” tekst pt. „My, Polacy, władcy much i smrodu” obrazowo pokazuje, jak wygląda codzienne życie w pobliżu ferm norek i kurczaków. Rzecznik przytacza słowa jednego z bohaterów reportażu: „Nie idzie wytrzymać. Dorosłego ciągnie na wymioty, a co dopiero dzieci Oczy łzawią. Mamy alergię. Podejrzewam, że to przez gazy w smrodzie. To nie był jeden, czy dwa dni, ale mdliło nas od maja do sierpnia. W tych miesiącach nasze ubrania, pościel, wszystko przesiąkło smrodem. (...) Kupiłbym mieszkanie we Wrześni, nawet mniejsze, byleby się stąd wyprowadzić. Ale za co? Kto kupi?”.
Brak skutecznych narzędzi państwa narusza prawa i wolności obywatelskie
Nie ulega wątpliwości, że uciążliwości odorowe - zwłaszcza jeżeli wiążą się z emisją silnych związków chemicznych - mogą negatywnie oddziaływać na zdrowie ludzkie. Według art. 68 ust. 4 Konstytucji obowiązkiem państwa jest zapobieganie negatywnym dla zdrowia skutkom degradacji środowiska. Wskazuje to na konieczność zorganizowania służb publicznych tak, by móc wyeliminować niebezpieczne dla zdrowia zjawiska. W ramach realizacji tego obowiązku istnieje zatem konieczność wyposażenia służb publicznych w efektywne mechanizmy zapobiegania zagrożeniu dla zdrowia publicznego, jakim jest długotrwała ekspozycja na uciążliwości odorowe.
Zawarty zaś w art. 21 ust. 1 i art. 64 ust. 2 Konstytucji nakaz ochrony własności oraz innych praw majątkowych nakłada na ustawodawcę obowiązek stanowienia przepisów i procedur udzielających ochrony prawnej prawom majątkowym. Chodzi o to, by organ państwa doprowadził do powstrzymywania działań, które zakłócają ponad przeciętną miarę korzystanie z sąsiednich nieruchomości.
Sytuacja, w której brak jest instrumentów prawnych, dzięki którym organy ochrony środowiska byłyby uprawnione do przeprowadzenia kontroli określających uciążliwości zapachowe, w tym pomiarów kontrolnych emisji lub zapachowej jakości powietrza oraz wydawania wystąpień pokontrolnych i decyzji, może oznaczać niewywiązanie się przez organy władzy publicznej z konstytucyjnego obowiązku zapewnienia efektywnej ochrony prawa własności.
Ponadto nieuregulowanie tej problematyki może naruszać art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Stanowi on, że każdy ma prawo do poszanowania swojego życia prywatnego i rodzinnego, swojego mieszkania i swojej korespondencji. Ingerencja władz w korzystanie z tego prawa jest niedopuszczalna, z wyjątkiem przypadków przewidzianych przez ustawę i koniecznych w demokratycznym społeczeństwie z uwagi na bezpieczeństwo państwowe, bezpieczeństwo publiczne lub dobrobyt gospodarczy kraju, ochronę porządku i zapobieganie przestępstwom, ochronę zdrowia i moralności lub ochronę praw i wolności innych osób.
Orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka potwierdza taką wykładnię art. 8 Konwencji, zgodnie z którą jego naruszenie może być związane z uciążliwościami zapachowymi. Jednostka ma prawo do poszanowania jej domu, postrzeganego nie tylko jako prawo do fizycznego obszaru, ale również jako prawo do korzystania z tej przestrzeni w spokoju. Naruszenie prawa do poszanowania domu nie dotyczy jedynie materialnych czy cielesnych naruszeń, takich jak wtargnięcie do domu nieuprawnionej osoby. Odnosi się również do naruszeń niematerialnych i bezcielesnych - takich jak hałas, emisja szkodliwych substancji, czy nieprzyjemnych zapachów.
Wobec braku odpowiedzi na apel, Rzecznik wystąpił do premiera o poinformowanie o stanowisku resortu środowiska co do konieczności podjęcia działań na rzecz zintensyfikowania poziomu ochrony przed uciążliwościami zapachowymi i wprowadzenia całościowych rozwiązań prawnych.
V.7203.78.2017