Osoba transpłciowa dostanie polski paszport z aktualnymi jej danymi. Ważny wyrok NSA
- Osoba transpłciowa-obywatelka RP ma prawo do nowego paszportu z jej aktualnymi danymi, odzwierciedlającymi metrykalne uzgodnienie płci
- Warunkiem tego było wpisanie do polskich akt stanu cywilnego jej zagranicznego aktu urodzenia z tymi zmianami - czego urzędy jej odmówiły
- Naczelny Sąd Administracyjny orzekł jednak, że nie jest to sprzeczne z podstawowymi zasadami polskiego porządku prawnego
- Władze są obowiązane do prawnego uznania tożsamości osoby transpłciowej - podkreślał Rzecznik Praw Obywatelskich, który wspierał skarżącą przed NSA
NSA rozstrzygał w sprawie odmowy polskich urzędów dokonania transkrypcji, czyli przepisania do akt stanu cywilnego zagranicznego aktu urodzenia osoby transpłciowej z polskim obywatelstwem. Taka transkrypcja jest niezbędna dla wydania nowego paszportu.
Historia sprawy skarżącej
Chodziło o transpłciową obywatelkę RP, urodzoną w Kanadzie, która przeszła tam prawną i medyczną procedurę uzgodnienia płci. Zgodnie z kanadyjskim prawem zostało to odzwierciedlone w odpisie jej aktu urodzenia. Wpisano w nim nowe dane, czyli imię, nazwisko i płeć, obok starych, pozostawionych w nawiasie.
Jako dziecko (przed uzgodnieniem płci) skarżąca miała polski paszport, wydany na ówczesną płeć męską, na podstawie kanadyjskiego aktu urodzenia. Paszport ten stracił ważność w 2019 r.
Starając się o nowy polski dokument tożsamości, już na dane żeńskie, obywatelka złożyła do Urzędu Stanu Cywilnego wniosek o transkrypcję jej zagranicznego aktu urodzenia.
Kierownik USC odmówił. Wskazał, że ze względu na niejasność oznaczenia danych w zagranicznym akcie (nowe dane osobowe obok nieaktualnych w nawiasie) nie jest możliwe dokonanie transkrypcji wiernej i literalnej, a zatem należy jej odmówić w oparciu o tzw. klauzulę porządku publicznego.
Wojewoda podtrzymał tę decyzję, choć w toczącym się równolegle postępowaniu o potwierdzenie obywatelstwa sam potwierdził, że wnioskodawczyni jest obywatelką RP.
Wtedy złożyła ona skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. 25 maja 2018 r. uchylił on zaskarżone decyzje. Wojewoda wniósł jednak skargę kasacyjną do NSA. Do postępowania przystąpił Prokurator Krajowy, popierając skargę kasacyjną.
Pełnomocniczka skarżącej zwróciła się o pomoc do RPO. Rzecznik przystąpił do postępowania przed NSA. Przedstawił stanowisko przemawiające za oddaleniem skargi kasacyjnej, ze względu na konieczność ochrony obywatelstwa, tożsamości i prawa do życia prywatnego, zwłaszcza w kontekście jej transpłciowości.
Argumenty RPO
Transkrypcji odmówiono bez wymaganej oceny skutków, jakie miałaby wywołać i bez wskazania związanych z nimi zagrożeniami dla porządku publicznego – argumentował RPO Adam Bodnar w piśmie procesowym do NSA.
Tymczasem utrwalona w Polsce praktyka uzgodnienia płci przez osobę transpłciową potwierdza, że uwzględnienie zmiany danych osobowych po uzgodnieniu płci jest zgodne z polskim porządkiem prawnym. Nie ma zatem żadnych podstaw do odmowy transkrypcji kanadyjskiego aktu urodzenia skarżącej w oparciu o klauzulę porządku publicznego.
A każdy obywatel polski ma prawo do dowodu osobistego i paszportu. Ich posiadanie gwarantuje możliwość korzystania z praw obywatelskich. Brak dokumentu tożsamości może zaś powodować problemy np. z ustaleniem legalnej podstawy pobytu w Polsce czy uniemożliwić korzystanie ze swobody przepływu osób na terytorium UE oraz podróżowanie po państwach trzecich.
Skarżąca nie ma zaś obecnie polskich dokumentów tożsamości, a bez transkrypcji kanadyjskiego aktu urodzenia ich uzyskanie na aktualne dane będzie bardzo utrudnione lub zupełnie niemożliwe. Narusza to zatem jej prawo do obywatelstwa i do korzystania ze związanych z tym uprawnień.
Dla pełnej ochrony życia prywatnego, w tym tożsamości osoby transpłciowej, nikt nie może być zmuszony do posługiwania się dokumentami wskazującymi na inną płeć niż wygląd zewnętrzny i płeć odczuwana, gdyż prowadzi do znacznego dyskomfortu psychicznego – uznawał już Trybunał w Strasburgu.
Władze są zatem zobowiązane do prawnego uznania tożsamości osoby transpłciowej, tak by fakt uzgodnienia płci nie był w jej dalszym życiu uwidoczniony. Odmawiając transkrypcji, organy administracji de facto odmówiły uznania skarżącej zmiany oznaczenia płci i imienia i nazwiska w dokumentach.
Wyrok NSA
W styczniu 2021 r. do Biura RPO wpłynął wyrok NSA z 9 grudnia 2020 r. (sygn. akt II OSK 3320/20), oddalający skargę kasacyjną.
Jak uzasadnił NSA, w aktualnym stanie prawnym nie ma podstaw do twierdzenia, że transkrypcja aktu urodzenia, odzwierciedlającego uzgodnioną płeć oraz wynikającą z tego zmianę imienia i nazwiska, jest sprzeczna z podstawowymi zasadami porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej.
Wskazał, że skoro poczucie przynależności do danej płci uznawane jest za chronione dobro osobiste człowieka, to nie powinno się zmuszać osoby - która nie tylko czuje się przynależna do innej płci, ale dokonała także operacyjnej zmiany - do odgrywania roli społecznej sprzecznej z płcią ujawnioną w akcie urodzenia.
NSA opowiedział się za nierygorystyczną wykładnią wiernej i literalnej transkrypcji, zgodnie z postanowieniem Sądu Najwyższego z 8 maja 2015 r. (sygn. akt III CSK 296/14). Stwierdził, że "wielokrotnie brak uwzględnienia znaczenia poszczególnych elementów przedstawionego do transkrypcji zagranicznego dokumentu stanu cywilnego, może skutkować nieuzasadnioną, przedwczesną odmową transkrypcji".
Za chybione NSA uznał odwołanie się prokuratora do uchwały 7 sędziów NSA z 2 grudnia 2019 r. (sygn. akt II OPS 1/19). Uznano wtedy, że transkrypcja zagranicznego aktu urodzenia dziecka-obywatela RP, w którym jako rodziców wskazano osoby tej samej płci, narusza porządek polski prawny.
Jednak wobec braku podstaw do uznania metrykalnej zmiany płci za godzącą w podstawowe zasady porządku prawnego RP, tamta uchwała nie odnosi się do tej sprawy - podkreślił NSA. Przyznał zaś, że sprzeczne z podstawowymi zasadami porządku prawnego jest wpisanie w akcie urodzenia dziecka rodziców jednej płci.
XI.501.2.2018
Załączniki:
- Dokument