RPO: działania prokuratury wobec "Newsweeka" za artykuł "Dubler" mogą wywołać efekt mrożący
- Działania prokuratury w sprawie artykułu "Newsweeka" o Mariuszu Muszyńskim "Dubler" mogą wywołać „efekt mrożący”
- W takich sprawach prokuratura powinna uwzględniać gwarantowane konstytucyjnie zasady wolności prasy oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji
- RPO ma wątpliwości, czy do rozwiązywania sporów o prywatność osób pełniących funkcje publiczne z mediami powinny być angażowane organy ścigania
- Osoby takie mogą bowiem korzystać z drogi cywilnej o ochronę dóbr osobistych
Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił do Prokuratury Okręgowej w Warszawie o informacje w sprawie wezwania na przesłuchanie dziennikarza "Newsweeka", który opublikował artykuł pt. "Dubler".
Z komunikatu na stronie internetowej prokuratury wynika, że wpłynęło do niej zawiadomienie dotyczące ujawnienia danych wrażliwych, a konkretnie miejsca zamieszkania. Dodano, że prawo obligowało prokuraturę do wszczęcia w dochodzenia, aby wyjaśnić, czy popełniono czyn z art. 49 ustawy z 26 stycznia 1984 r. - Prawo prasowe. Prokuratura zaznaczyła, że postępowanie nie obejmuje okoliczności objętych tajemnicą dziennikarską, a jedynie „ujawnienia prywatnych danych”. Wskazano, że dane wrażliwe, jakim jest m.in miejsce zamieszkania, są chronione na mocy art. 107 ust. 1 ustawy z 10 maja 2018 r. o ochronie danych osobowych.
W ocenie Adama Bodnara z komunikatu nie wynika wprost, czy dochodzenie wszczęto w kontekście Prawa prasowego, czy też ustawy o ochronie danych osobowych. Sprawa ma znaczenie, gdyż miejsce zamieszkania nie należy do katalogu tzw. wrażliwych danych osobowych - ani na gruncie rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679, ani na gruncie ustawy z 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (obowiązującej nadal w części na mocy art. 175 ustawy z 10 maja 2018 r. o ochronie danych osobowych).
Rzecznik nie kwestionuje, że informacje te mogą być ogólnie uznane za dane osobowe i wiązać się z naruszeniem prawa do prywatności osoby, której dotyczy artykuł. Istotne jest jednak prawidłowe wyważanie relacji między prawem do prywatności a wolnością wypowiedzi i działalnością mediów.
Działania prokuratury w sprawie publikacji „Newsweeka’ mogą być odbierane jako takie, które mają wywołać „efekt mrożący”, polegający na zniechęceniu dziennikarzy do publikowania artykułów na temat osób pełniących funkcje publiczne (w tym wypadku chodzi o członka Komisji Weneckiej). Dlatego prokuratura w takich przypadkach powinna działać ze szczególnym uwzględnieniem zagwarantowanej w art. 14 Konstytucji zasady wolności prasy oraz wolności wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji wyrażonej w art. 54 Konstytucji RP. Winna mieć też na uwadze konieczność interpretacji przepisów prawa krajowego w świetle prawa UE.
To nie pierwszy przypadek, w którym prawo do ochrony danych osobowych i prawo do wolności wypowiedzi pozostają ze sobą w konflikcie, jednak powstaje pytanie, czy do rozwiązywania tego typu sporów powinny być angażowane organy ścigania. W ocenie Rzecznika działania organów ścigania w sprawie działalności prasy i publikacji artykułów na temat osób pełniących funkcje publiczne powinny być podejmowane ze szczególną rozwagą. Osoby takie, opisywane w prasie, mogą bowiem korzystać z przysługujących im środków ochrony prawnej na zasadach ogólnych, w tym przede wszystkich z ochrony dóbr osobistych, dla ochrony swojej prywatności.
VII.564.69.2018
JUŻ 14 i 15 GRUDNIA KONGRES PRAW OBYWATELSKICH, A NA NIM PANEL
Sesja 40: Wybory, wolnośc wypowiedzi i media publiczne (BLOK A)
Sesja 31: Warsztat: Bezpieczeństwo dziennikarzy (BLOK A)