Prezes TVP nie zgadza się, że paski "Wiadomości" naruszają ustawę o rtv. Ale je zmienił
- Tzw. paski „Wiadomości” TVP to przekaz nierzetelny i nieobiektywny - uznała Rada Języka Polskiego w sprawozdaniu dla Sejmu
- Oznacza to, że telewizja publiczna narusza ustawę o rtv, która mówi o pluralizmie, bezstronności, wyważeniu i niezależności jej przekazu – oceniał Rzecznik Praw Obywatelskich
- Według niego dziennikarze TVP naruszają też Prawo prasowe, które nakazuje im szczególną staranność i rzetelność
- Prezes TVP Jacek Kurski nie zgadza się z tą oceną. Podkreśla zarazem, że po uwagach paski poprawiano - tak, ”aby nie budziły żadnych wątpliwości co do realizowania ustawowych obowiązków nadawcy publicznego”
- Mając na uwadze sprawozdanie (Rady Języka Polskiego), Telewizja Polska S.A. ze swojej strony deklaruje analizę dokumentu, jak również zamieszczanych pasków informacyjnych – napisał Jacek Kurski 18 października 2019 r. w piśmie do RPO.
Rada Języka Polskiego: paski mogły nie wypełnić obowiązku dostarczania rzetelnej informacji
Rada przedstawiła Sejmowi „Sprawozdanie o stanie ochrony języka polskiego za lata 2016-2017”. Oceniono w nim emitowane w tym czasie w „Wiadomościach” tzw. paski informacyjne dotyczące najważniejszych wydarzeń politycznych lat 2016-2017 pod kątem zgodności z art. 3 ust. 1 pkt 1 ustawy o języku polskim. Chodziło o zbadanie czy telewizja publiczna stwarza warunki do właściwego rozwoju języka jako narzędzia międzyludzkiej komunikacji. Z badania wynika, że „język polski nie jest traktowany jako dobro społeczne, lecz jako instrument w walce politycznej służący jednemu z podmiotów politycznych w celu kreacji własnej wizji świata i narzucania jej obywatelom”.
Rada wskazała, że wiele „pasków” posługuje się nieetycznymi zabiegami językowymi, takimi jak etykietowanie, stygmatyzacja, stereotypizacja, korzystne dla nadawcy operacje na znaczeniu słów. Uznała, że zdecydowana większość „pasków” powstała najprawdopodobniej „z myślą o wpływaniu na opinię odbiorcy komunikatu, a nie z myślą o dostarczeniu mu obiektywnego powiadomienia o danym zdarzeniu.”
Według Rady dostarczanie nierzetelnego, nieobiektywnego przekazu - w którym trudno odróżnić informację od komentarza - sprawia, że należy uznać, iż osoby odpowiedzialne za treść „pasków” mogły nie wypełnić ustawowego obowiązku dostarczania obywatelom rzetelnej informacji.
RPO: TVP oferuje przekaz nierzetelny i nieobiektywny
W ocenie Adama Bodnara sprawozdanie Rady wskazuje, że TVP SA działa z naruszeniem art. 21 ust. 1 ustawy z 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji. Stanowi on, że publiczna telewizja realizuje misję publiczną, oferując całemu społeczeństwu i poszczególnym jego częściom programy, cechujące się pluralizmem, bezstronnością wyważeniem i niezależnością. Tymczasem ze sprawozdania jednoznacznie wynika, że w zbadanym zakresie telewizja oferuje społeczeństwu przekaz nierzetelny i nieobiektywny.
Ustalenia Rady oznaczają, iż dziennikarze telewizji publicznej nie realizują ciążącego na nich zadania z art. 10 ust. 1 Prawa prasowego, polegającego na służbie społeczeństwu i państwu. Dziennikarz ma bowiem obowiązek działania zgodnie z etyką zawodową i zasadami współżycia społecznego, co oznacza wymóg zachowania szczególnej staranności i rzetelności przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych. Jeśli dziennikarze dostarczają społeczeństwu przekaz nieobiektywny i nierzetelny, to naruszają obowiązki wynikające z tych przepisów.
Telewizja publiczna jest finansowana m. in. z opłaty abonamentowej, pobieranej w celu realizacji misji publicznej, o której mowa w art. 21 ust. 1 ustawy o radiofonii i telewizji. Opłata ta powinna więc służyć zapewnieniu oferty programowej cechującej się pluralizmem, bezstronnością wyważeniem i niezależnością. - Sprawozdanie Rady Języka Polskiego zdaje się wskazywać, że danina publiczna jest jednak wykorzystywana niezgodnie ze swoim przeznaczeniem - uznał Adam Bodnar.
8 kwietnia 2019 r. Rzecznik zwrócił się do przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii Witolda Kołodziejskiego o ustosunkowanie się do sprawozdania Rady w kontekście obowiązków ustawowych telewizji publicznej i jej dziennikarzy. Zgodnie z Konstytucją, KRRiT stoi na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji.
Odpowiedź przewodniczącego KRRiT
- Uprzejmie informuję, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie będzie na tym etapie zajmowała stanowiska w sprawie treści dokumentu z tego względu, że jako druk sejmowy, przekazany obecnie do rozpatrzenia przez sejmową Komisję Kultury i Środków Przekazu, będzie on przedmiotem debaty na kolejnych etapach prac parlamentarnych - odpowiedział RPO przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski.
Dodał, że KRRiT zapoznała się z tym dokumentem i dostrzega pewne jego mankamenty w zakresie metodologii zastosowanej do oceny przekazów emitowanych w programach TVP SA (tzw. pasków informacyjnych), w szczególności w zakresie doboru próby poddanej badaniom. - KRRiT wskazuje także, że badanie nie miało charakteru komparatystycznego i nie uwzględniało podobnych przekazów emitowanych w programach informacyjnych innych nadawców (w szczególności ogólnopolskich komercyjnych nadawców telewizyjnych) – głosi odpowiedź.
Poinformował też, że zgodnie z procedurą zwrócił się do prezesa TVP o przedstawienie stanowiska, które będzie poddane dodatkowej analizie.
Odpowiedź prezesa TVP
Jacek Kurski w piśmie do RPO podkreślił, że sprawozdanie dotyczyło lat 2016-2017. - W tym okresie wpływały do TVP S.A. uwagi dotyczące treści pasków, które były następczo analizowane oraz poprawiane, tak, aby nie budziły żadnych wątpliwości, co do realizowania ustawowych obowiązków nadawcy publicznego. Telewizja Polska podjęła działania zmierzające do poprawy jakości przekazu - poinformował prezes TVP. - Mogę zapewnić Pana, że wszystkie uwagi zgłoszone w sprawozdaniu zostaną starannie przeanalizowane oraz zostaną podjęte działania mające na celu wyeliminowanie ewentualnych nieprawidłowości w przyszłości - dodał.
Uznał zarazem, że nie sposób natomiast zgodzić się z oceną sprawozdania oraz treści pasków informacyjnych dokonaną przez Rzecznika Praw Obywatelskich, który wskazuje, iż powyższe nieprawidłowości oznaczają, iż dziennikarze TVP S.A. nie realizują obowiązków wynikających m.in. z art. 10 ustawy z 26 stycznia 1984 r. - Prawo prasowe.
Prezes TVP zwrócił uwagę, że ze względu na specyfikę przekazu, wpisy na paskach często muszą posługiwać się pewnymi skrótami. Niejednokrotnie tylko sygnalizują wydarzenia, które mają miejsce, zaś pełne ich omówienie znajduje miejsce materiałach informacyjnych. Skrótowość przekazu zawartego na pasku, którą można porównać do zapowiedzi materiału prasowego, ma na celu nie tylko poinformowanie widzów, ale także zainteresowanie ich pełnymi materiałami dziennikarskimi dotyczącymi poszczególnych wydarzeń. Trudno jest więc oceniać jeden konkretny wpis na pasku w oderwaniu od całości materiału – wskazał prezes TVP.
Powołał się na prof. Walerego Pisarka, który pisał, że tytuły prasowe (paski w programach telewizyjnych są odpowiednikiem tytułu w prasie drukowanej), pełnią dwojaką rolę - informacyjną i publicystyczną. W literaturze podkreśla się, że nagłówki powinny być ciekawe, atrakcyjne i oryginalne. W 2004 r. dr hab. Zbigniew Bauer stwierdził, że „czysta informacja, to konstrukcja czysto teoretyczna, niemożliwa do zrealizowania w akiach komunikacji językowej”. Każdy nagłówek prasowy, czy belka w telewizji, zawsze będą zawierały elementy wartościujące, co wynika z opisanych zasad ich tworzenia oraz ich specyfiki, mających na celu zainteresowanie odbiorcy.
- Niemniej jednak, mając na uwadze sprawozdanie, Telewizja Polska S.A. ze swojej strony deklaruje analizę dokumentu, jak również zamieszczanych pasków informacyjnych – napisał Jacek Kurski.
W swym piśmie przywołał uwagi do stanowiska Rady, podkreślając, że w praktyce ma ono charakter „wyłącznie informacyjny”. Ustawodawca nie wskazał bowiem konsekwencji, jakie z niego wynikają. Prezes podkreślił także, że „analizą Rady Języka Polskiego objęta została niewielka część pasków informacyjnych”.
Np. dr hab. Dorota Kubicka (kierownik Zakładu Psychologii Rozwojowej i Wychowawczej im. Stefana Szumana Instytutu Psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego) w swej recenzji zwróciła uwagę, że „z punktu widzenia celu sprawozdania, czyli "stanu ochrony języka polskiego", błędem jest analizowanie wyłącznie treści pasków. Paski (nieruchome) u dołu ekranu mają status tytułów zapowiadających określone treści. Dlatego, tak jak tytuły prasowe czy zapowiedzi radiowe, mają przyciągnąć uwagę użytkownika i muszą być mocno nasycone emocjonalnie pozytywnie lub negatywnie! Dopiero analiza całego komunikatu pozwala stwierdzić, czy kryją się tam treści dyskredytujące, agresywne, kłamstwa itp., czy też jest to uzasadniona merytorycznie i właściwa krytyka”.
Dr Kubicka zwróciła też uwagę na bardzo małą próbę badawczą (306 spośród od 8 do 9 tys. pasków pokazanych w badanym okresie)). Jak napisała, "Język informacji politycznej to nie tylko paski, dlatego błędem jest nie tylko ograniczanie się do analizy samych pasków, ale także analizowanie tak skąpej próbki - 306 pasków z około 4000 dotyczących informacji politycznych wybranych na podstawie arbitralnych decyzji autorów. Taki materiał nie jest reprezentatywny i budziłby zastrzeżenia nawet na poziomie pracy seminaryjnej/ magisterskiej, a co dopiero przy ogólnopolskim sprawozdaniu".
Podobne stanowisko zaprezentowało Centrum Monitoringu i Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, w którym zwrócono uwagę, że ocenie poddano i przeanalizowano mniej niż 4% wszystkich pasków Wiadomości - podkreślił prezes TVP.
VII.505.8.2019