Obywatel Ukrainy-świadek Jehowy ma być wydany Rosji - a może być tam prześladowany. Kasacja RPO oddalona
- Polskie sądy zgodziły się na ekstradycję obywatela Ukrainy do Rosji, gdzie jest poszukiwany za przestępstwa gospodarcze. Uznały, że przeszkodą nie jest m.in. jego przynależność do wspólnoty Świadków Jehowy
- Tymczasem w Rosji za działalność ekstremistyczną uznaje się np. pokojowe wyznawanie tej religii, polegające choćby na modlitwie i czytaniu literatury religijnej
- Świadkowie Jehowy są tam zatrzymywani i skazywani na kary długotrwałego więzienia - tylko i wyłącznie ze względu na przynależność wyznaniową
- A sądy nie rozpatrzyły wnikliwie tych zagrożeń dla praw ściganego, które polski sąd musi brać pod uwagę
Dlatego Rzecznik Praw Obywatelskich składa kasację do Sądu Najwyższego na korzyść pana Oleha. Wnosi, aby Izba Karna uchyliła prawomocną zgodę na jego ekstradycję i zwróciła sprawę Sądowi Apelacyjnemu w celu należytego i wszechstronnego rozważenia, czy nie ma podstaw do odmowy wydania. Ekstradycja cudzoziemca do innego państwa musi być bowiem zgodna z prawem polskim, europejskim i międzynarodowym.
A pan Oleh - w przypadku wydania go Rosji - może byc narażony na nieprzestrzeganie jego prawa do wolności od tortur oraz nieludzkiego i poniżającego traktowania, w powiązaniu z prawem do wolności sumienia i religii.
Historia sprawy
We wrześniu 2020 r. Sąd Okręgowy stwierdził prawną dopuszczalność przekazania obywatela Ukrainy do Federacji Rosyjskiej w celu przeprowadzenia postępowania karnego za przestępstwo z rosyjskiego Kodeksu karnego, którego odpowiednikami w prawie polskim są art. 286 § 1 k.k. w związku z art. 294 § 1 k.k., art. 270 § 1 k.k., art. 272 k.k.
Sąd uznał, że nie ma przeszkód do wydania ściganego, w tym by istniało ryzyko naruszenia jego praw zagwarantowanych w Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Zdaniem sądu przynależność do Świadków Jehowy nie może stać się samodzielną podstawą odmowy wydania.
Sąd przyznał, że choć przeciw wyznawcom tego nurtu religijnego w Federacji Rosyjskiej ostatnio wszczynano liczne postępowania karne, to jednak wynikały one głównie z podejrzeń, że mogą one prowadzić działalność ekstremistyczną. Jeżeli zatem ścigany jej nie prowadził, to nie można uznać, że może być narażony na złe traktowanie przez władze rosyjskie tylko w związku z wyznawaną wiarą.
W zażaleniu obrońcy wskazali, że sąd niedostateczne rozważył sprawę bezwzględnej przeszkody ekstradycyjnej w postaci sprzeczności wydania z prawem polskim z uwagi na obawę naruszenia praw i wolności ściganego, wskutek całkowicie dowolnego ustalenia, że brak jest podstaw uprawdopodabniających ryzyko naruszenia praw i wolności ściganego.
Z materiału wynika, że takie niebezpieczeństwo występuje, gdyż ścigany przede wszystkim zostanie pozbawiony prawa do wolności wyznania, co jest sprzeczne z prawem polskim oraz narusza prawa i wolności ściganego. Są też uzasadnione wątpliwości co do rzetelności postępowania rosyjskiego wymiaru sprawiedliwości. Według obrony jego funkcjonowanie daje podstawę do podejrzeń, że uznane przez prawo polskie i międzynarodowe podstawowe prawa ściganego, w tym prawo do leczenia bez cudzej krwi, uznawane przez wyznawców Świadków Jehowy, nie będą należycie respektowane.
Obrona kwestionowała też uznanie sądu, że ścigany nie boi się o życie ani zdrowie, gdyż przebywał już w Rosji. Tymczasem mieszka tam dużo wyznawców Świadków Jehowy, co nie zmienia faktu naruszania ich praw i wolności poprzez zakaz wyznawania tej religii. A ponadto ma on obywatelstwo ukraińskie.
Ponadto wskazywano, że ściganemu zarzuca się czyny zagrożone karą wieloletniego pozbawienia wolności. Wyznawanie religii uznawanej w Rosji za zakazaną uniemożliwi stosowanie praktyk religijnych w warunkach zakładu karnego, co stanowi naruszenie podstawowych praw i wolności.
W październiku 2020 r. Sąd Apelacyjny utrzymał postanowienie Sądu Okręgowego. Podzielił pogląd, że wydanie jest zgodne z wiążącymi Polskę umowami międzynarodowymi w zakresie dotyczącym wolności od tortur oraz nieludzkiego i poniżającego traktowania, a także prawa do rzetelnego procesu sądowego.
Według SA Sąd Okręgowy trafnie zauważył, że nie może być mowy o groźbie ich naruszenia na tej tylko podstawie, że jest on obywatelem Ukrainy i należy do Świadków Jehowy. SA podzielił też ocenę SO, że przebywając dotychczas w Federacji Rosyjskiej, ścigany nie doświadczył wrogiego traktowania z uwagi na obywatelstwo, w tym także już po wybuchu konfliktu między Federacją Rosyjską a Ukrainą, jak również ze względu na przynależność do Świadków Jehowy.
Argumenty RPO
Takie ogólne stanowisko SA nie może zostać uznane za spełniające warunek rzetelnej kontroli - popartej rzeczową, konkretną argumentacją, a nie ogólnikowym odesłaniem do trafności zapatrywań, ocen i poglądów orzeczenia SO.
SA nie rozważył i nie uzasadnił w należyty sposób, z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy, zarzutu naruszenia art. 604 § 1 pkt 5 i 7 k.p.k. oraz art. 3 EKPC. Uznał w sposób dowolny, że nie zachodzą żadne bezwzględne podstawy odmowy wydania ściganego. Stanowisko to pozbawione jest merytorycznej argumentacji, przede wszystkim uwzględniającej wyjątkową sytuację ściganego jako członka Świadków Jehowy.
Brak jest wyjaśnienia, dlaczego nie zachodzą obawy, że ścigany nie jest szczególnie narażony na nieprzestrzeganie w Federacji Rosyjskiej jego prawa do wolności od tortur oraz nieludzkiego i poniżającego traktowania w powiązaniu z prawem do wolności sumienia i religii.
Sąd zignorował przedstawione przez obrońców ściganego raporty organizacji pozarządowych i międzynarodowych, które wprost wskazują na rodzaj praktyk stosowanych przez władze Federacji Rosyjskiej wobec członków tej wspólnoty religijnej.
A sytuację zaostrzyło uznanie w kwietniu 2017 r. przez Sąd Najwyższy Federacji Rosyjskiej Zboru Świadków Jehowy jako organizacji nielegalnej. Sąd Najwyższy zakazał działania centralnej organizacji Świadków Jehowy i jej filii na terenie Rosji uznając, że grupa składająca się z 395 organizacji lokalnych i ponad 170000 zwolenników była organizacją ekstremistyczną. Świadkom Jehowy, którzy nadal manifestują swoje przekonania grozi postępowanie kamę i kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Unia Europejska w oficjalnych stanowiskach wskazywała na sytuację Świadków Jehowy w Rosji, którzy są prześladowani i nie mają swobody praktykowania religii.
Obligowało to SA do dogłębnego i konkretnego uzasadnienia, dlaczego uważa, że wobec ściganego będącego wyznawcą religii uznanej za ekstremistyczną nie zachodzi ryzyko naruszenia art. 3 EKPC wobec wydania ściganego do kraju, w którym przedstawiciele jego religii tylko i wyłącznie ze względu na przynależność wyznaniową są zatrzymywani, pozbawiani wolności, skazywani na długotrwałe więzienia, poddawani przemocowym praktykom i traktowani ze względu na swoją wiarę gorzej niż inni (również jako więźniowie).
Jest to tym bardziej istotne, że działania takie naruszają wolności i prawa osoby wydanej i są sprzeczne z polskim prawem.
W ocenie skarżącego nie sposób zaakceptować stanowiska SO, zaaprobowanego przez SA, że postępowanie władz Federacji Rosyjskiej wobec osób będących członkami tej religii wynikały głównie z podejrzeń, iż w związku z przynależnością do związku wyznaniowego mogą prowadzić działalność ekstremistyczną, a jeżeli ścigany takich działań nie prowadzi to nie może być narażony na złe traktowanie. Problem jest w tym, że pokojowe wyznawanie religii polegające na modlitwie, czytaniu literatury religijnej, czy też korzystanie z Biblii w przekładzie uznawanym przez Świadków Jehowy jest już uważane za działalność ekstremistyczną.
Podobnie, nie jest również wystarczające uzasadnienie, że dotychczasowe pobyty w Rosji nie wiązały się z przejawami wrogiego traktowania. Nie sposób bowiem porównywać sytuacji osoby anonimowej, krótkotrwale przebywającej w kraju represjonującym Świadków Jehowy, a oskarżonego.
Zupełnie poza analizą sądu jest problematyka swobodnego wykonywania przez ściganego praktyk religijnych w więzieniu. W ocenie skarżącego uzasadnione jest podejrzenie, że mógłby on zostać poddany okrutnemu lub poniżającemu traktowaniu - gdyż jak wynika z przedłożonych raportów międzynarodowych - mają miejsce wypadki znęcania się i stosowania przemocy wobec osób deklarujących się jako Świadkowie Jehowy.
Rezygnacja z praktykowania wiary faktycznie stanowi podporządkowanie się nakazom władzy naruszającym prawa człowieka do wolności wyznania. Łłamanie ich natomiast przez ściganego może nieść uzasadnione przypuszczenie o realnym zagrożeniu stosowania tortur czy też nieludzkiego, poniżającego traktowania lub karania. Sąd odwoławczy w uzasadnieniu zupełnie pominął ten element.
- Dlatego postanowienie Sądu Apelacyjnego powinno zostać uchylone w celu należytego i wszechstronnego rozważenia, czy nie zachodzą podstawy do odmowy wydania ściganego. Rozważenie wskazanych okoliczności, zgodnie z zasadami procesowymi, mogłoby doprowadzić do wydania odmiennego co do istoty rozstrzygnięcia – pisze w kasacji zastępczyni RPO Hanna Machińska.
Na rozprawie 16 grudnia 2021 r. SN (sygn. akt IV KK 424/21) oddalił kasację jako oczywiście bezzasadną.
II.510.1152.2020