O sytuacji polskich muzułmanów i muzułmanów w Rzeczypospolitej na spotkaniu Adama Bodnara w Biurze RPO
Poziom uprzedzeń, zwłaszcza wobec społeczności muzułmańskiej, rośnie. Raz na trzy-cztery dni dochodzi w naszym kraju do aktów agresji - tak rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar zaczął spotkanie z przedstawicielami społeczności muzułmańskiej w Polsce 21 czerwca w Biurze RPO.
Zaproszenie RPO przyjęli m.in. przedstawiciele gmin muzułmańskich, Ośrodka Kultury Muzułmańskiej, fundacji Przestrzeń Wspólna, Stowarzyszenia Studentów Muzułmańskich w Polsce, Fundacji Kultura bez Granic, Polskiej Fundacji Sufich im. Dżelaladdina Rumiego, Centrum Kultury Islamu Lublin, Muzułmańskiego Związku Religijnego w Rzeczypospolitej Polskiej (MZR), Muzułmańskiego Centrum Kulturalno-Oświatowe w Poznaniu.
- Staramy się reagować, spotykać z ofiarami. Analizować wydarzenia. Widzimy, jak granica nienawiści wobec społeczności muzułmańskich przesuwa się. RPO robi wiele, aby temu procesowi przeciwdziałać. Możemy liczyć też na policję i prokuraturę. Jednak zbyt wiele instytucji rządowych stara się uciekać od problemu albo go bagatelizować - mówił Adam Bodnar.
Zebrani zgodzili się, że sytuacja jest poważna i wymaga nadzwyczajnych działań, zarówno prawnych, jak i edukacyjnych, aby skala przemocy się nie rozszerzała.
„To już trwa ponad rok. Obelgi zamieniają się w ataki fizyczne. Każdy z nas wie, że nie jest pierwszy i nie będzie ostatni” - mówili uczestnicy spotkania. - "I najwyraźniej chodzi tu o bardzo poważny problem dotyczący naszej polskiej tożsamości".
Przez skype’a słuchaliśmy relacji młodej kobiety-studentki zaatakowanej z powodu wyglądu (chusta). Obecni na sali wyliczali:
- SKALA ATAKÓW. Aktów agresji jest dużo więcej, niż to, co widać w mediach. Po prostu większość ofiar napaści nie zgłasza tego – „musicie te statystyki mnożyć przez trzy a nawet pięć”. Zagrożony jest każdy, kto nie wygląda „jak Polak”.
- BEZRADNOŚĆ OFIAR. Islam jest religią ludzi różnych kultur. Dlatego rasizm jest tak dla nas bolesny. I tak bardzo obcy. Nie wiemy, jak reagować, nie mamy mechanizmów obronnych. A musimy też myśleć o wizerunku Polski na świecie.
Jesteśmy obywatelami polskimi, nasze dzieci tu się urodziły. Mówią i myślą po polsku. A teraz wszyscy zaczynamy się czuć ja obywatele drugiej kategorii. Czy polskie państwo nie powinno się bardziej zaangażować w obronę swoich obywateli, jeśli czują się oni coraz bardziej bezradni i opuszczeni w obliczu agresji innych? - OKROPNE SKOJARZENIA. Rozpętana nienawiść przypomina to, jak sto lat temu traktowano Żydów. Teraz tak traktuje się muzułmanów – mimo tego, że społeczność muzułmańska w Polsce to tylko 0,7 proc. całej populacji.
- ROLA MEDIÓW. Istotna jest rola mediów, zwłaszcza telewizji publicznej. Prawdziwa, pokojowa twarz islamu w ogóle nie jest pokazywana, w tej chwili przewagę w mediach publicznych mają osoby o poglądach uznawanych jeszcze 10-15 lat temu za skrajne.
- SZANSA W EDUKACJI. Pomóc mogłyby programy edukacyjne (Polska jest krajem bardzo jednorodnym kulturowo i ludzie nie mają gdzie poznać innych społeczności niż własna; dlatego tak łatwo ich straszyć – ale też tak bardzo skuteczne są bezpośrednie kontakty, kiedy odkrywa się, że „inny” to nie znaczy „groźny”, ale „ciekawy”, „fajny”, „przyjacielski”) . Działania edukacyjne są jednak rozproszone i słabo koordynowane. Jednocześnie grupy skrajnej prawicy świetnie wykorzystały moment i teraz słowo „uchodźca" to obelga, a szkoły boją się wpuszczać edukatorów z tej dziedziny. Do tego dzieci często są skażone nienawiścią już w domu.
Jak podkreślali goście spotkania, w organizowaniu wspólnoty są dwie drogi - można rozniecać nienawiść, ale można też nieść oświecenie. – „My, muzułmanie, chcemy zajmować się oświeceniem”. Zgodnie zresztą z dewizą o długim polskim rodowodzie „nic o nas bez nas”: nie mówcie o nas, muzułmanach, nie pytając nas o to, jak naprawdę jest.
- A my, wszyscy obywatele, nie możemy godzić się na to, że obecny stan to norma. Trzeba zgłaszać akty przemocy, reagować na nie. Bo policja musi mieć szansę, by ścigać sprawców. Nasze państwo musi dysponować prawdziwymi statystykami (by politycy nie mogli bagatelizować problemu) – podsumowywali: rzecznik Adam Bodnar i jego zastępczyni Sylwia Spurek. - Dobro jest niezorganizowane. Musimy je organizować. I rozbroić strach ludzi, którzy wyrażają go poprzez mowę nienawiści.
W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele Biura RPO: dyrektor Anna Błaszczak, dyrektor Andrzej Stefański, Dariusz Supeł, Marcin Sośniak i Joanna Subko.