Debata: jak przetrwać w szkole w dobie pandemii?
Debatę o edukacji prowadziła Magdalena Wilczyńska – ekspertka Zespołu Prawa Konstytucyjnego, Międzynarodowego i Europejskiego w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich, a uczestniczyli w niej:
- Marek Michalak, pedagog specjalny i działacz społeczny, doktor nauk społecznych, kanclerz Międzynarodowej Kapituły Orderu Uśmiechu, przewodniczący Międzynarodowego Stowarzyszenia im. Janusza Korczaka, w latach 2008–2018 rzecznik praw dziecka,
- Natalia Krawczyk, uczennica 44 Liceum Ogólnokształcącego w Warszawie,
- Agnieszka Jankowiak-Maik, Absolwentka Wydziału Historycznego i studiów doktoranckich UAM w Poznaniu, autorka prac naukowych z zakresu najnowszej historii Polski oraz dydaktyki historii, nauczycielka, autorka bloga 'Babka od histy'. Wiceprzewodnicząca rady Fundacji 'Ja, nauczyciel' i aktywistka edukacyjna.
- Oktawia Gorzeńska, lekcjewsieci.pl, ekspertka edukacyjnych innowacji i zmian. Edukatorka, była dyrektorka szkoły z mocą zmieniania świata i blogerka w jednej osobie.
Co udało się osiągnąć w edukacji w trakcie pandemii koronawirusa? Oktawia Gorzeńska zwróciła uwagę na współpracę między rodzicami a nauczycielami, ale także wewnątrz grona pedagogicznego, które wspierało osoby o słabszych kompetencjach cyfrowych. Agnieszka Jankowiak-Maik opowiedziała o sieci wsparcia merytorycznego, które wytworzyło się między pedagogami w ramach ruchu oddolnego. Taki pozytywnym przykładem był np. projekt Zaproś mnie na swoją lekcję.
Polska szkoła nie jest przyjaznym miejscem dla młodych ludzi, jest bardziej represyjna niż wspierająca – zauważył Marek Michalak – bolączki i problemy, których szkoła doświadczyła w pandemii, tak naprawdę istniały w systemie edukacji już od dawna. Dobre praktyki, które wykształciły się w epidemii są oparte na człowieku: koleżeńskim nauczycielu, pomysłowym uczniu, rzutkim dyrektorze, zaangażowanych rodzicach. Czas epidemii odwrócił nieco role w polskiej szkole: nagle to starsi musieli się uczyć od młodszych. Z perspektywy praw dziecka to świetna sytuacja – młodzież wreszcie miała okazję w pełni pokazać swoją wiedzę i wartość. Z takich ciekawych inicjatyw można wymienić choćby 3 LAB – Pracowania Innowacji czy projekt Studenci Uczniom.
Epidemia to papierek lakmusowy pokazujący słabości polskiej edukacji
Pandemia jest testem pokazującym, że szkoła nie przygotowuje w obecnym systemie młodych ludzi do życia oraz wyzwań, z którymi przyjdzie im się zmierzyć – zauważyła Oktawia Gorzeńska. Brakuje refleksji, strategii dnia codziennego w edukacji, pola do dialogu, wsparcia systemowego dla nauczycieli. Zabrakło rozmowy. Uczelnia, na której studiuje mój syn zawiesiła zajęcia na dwa tygodnie, po to aby mieć czas na mądre i przemyślane opracowanie planu zajęć zdalnych i dalszego postępowania. Niektóre szkoły, z którymi współpracuję, zaczynają przygotowywać przez wakacje plan dalszego nauczania zdalnego, wyciągają wnioski. Natomiast mam też smutną refleksję, że wielu nauczycieli po prostu nie chce korzystać z tej technologii, ma nadzieję na powrót do szkół, nie chce rozwijać swoich kompetencji cyfrowych. Tymczasem technologia to tylko narzędzie, powinniśmy przełamać swoją niechęć – podkreśliła pedagożka.
Najtrudniejszy był początek, chaos – my, uczniowie, nie byliśmy przygotowani do takiej samodzielnej w pełni nauki – opowiadała Natalia Krawczyk. Uczennica podkreśliła, że problematyczne było na pewno wystawianie ocen – tradycyjny model nijak nie przystawał do realiów edukacji online. Zabrakło również systemowego ujednolicenia metody prowadzenia zajęć – niektóre szkoły prowadziły lekcje wobec planu, inne kilka godzin tygodniowo, a w jeszcze innych nauczyciele przesyłali jedynie pliki pdf z zajęciami.
Skoncentrowaliśmy się na ocenach, egzaminach, a niekoniecznie na dobru uczniów – zauważyła Agnieszka Jankowiak-Maik. Fascynuje nas skandynawski model edukacji, a tymczasem mamy opracowany doskonały polski model korczakowski. Dobro ucznia priorytetem – dlaczego ta zasada gubi się w polskim systemie edukacji? – zastanawiała się edukatorka. Podstawa programowa niezwykle „usztywniła” nauczycieli. Zamiast wsparcia dostaliśmy kontrolę i pytania o stopień realizacji podstawy. To bardzo stresowało nauczycieli. Z kolei uczniowie nie otrzymali właściwego wsparcia psychologicznego – zostali zostawieni sami sobie. Ten obszar nie działał już przed pandemią, a przecież w ostatnich miesiącach dzieci i młodzież miała wiele powodów do lęku.
Marek Michalak: trzeba też pamiętać, że w epidemii część uczniów „zniknęła nam z radaru” – nie było z nimi kontaktu. Dzieci napotykały na różnorodne trudności, nauczyciele, którzy szukali kontaktu z uczniami często czuli brak wsparcia ze strony służb, gdy np. prosili o pomoc ze sprawdzeniem czy z uczniem jest wszystko w porządku. Musimy pracować nad dialogiem, duże ze sobą rozmawiać, bo prawo do błędu jest też prawem człowieka – podsumował.
Dobrostan nauczyciela, poczucie docenienia i odpowiednich kompetencji są bardzo ważne – to duży problem, że głos praktyków nie może od lat wybrzmieć w debacie o polskiej edukacji – zauważyła Oktawia Gorzeńska.
Paneliści zwrócili również uwagę na kwestię wykluczenia cyfrowego i problemów technicznych, które uniemożliwiały sprawne prowadzenie zajęć. Zjawisko to dotyczyło rodziców, dzieci, rodzin wielodzietnych czy nauczycieli, którzy nie mieli dostępu do sprawnego sprzętu, odpowiednio szybkiego łącza internetowego, wiedzy technologicznej.
Budujmy przestrzeń dialogu i zaufania
Przez całą rozmowę przewijał się apel o budowanie dialogu, w którym każda ze stron dyskusji o edukacji mogłaby się swobodnie wypowiedzieć. Nie można lekceważyć przed wszystkim głosów nauczycieli, uczniów i ich rodzin – głównych uczestników procesu edukacyjnego. Ministerstwa i kuratorium nie mogą być jedynym polem podejmowania decyzji.
Oktawia Gorzeńska ma nadzieję, że po pandemii głos praktyków przebije się do dyskusji publicznej. Zachęca do korzystania z potencjału zmiany, jaki udało się wytworzyć i wzmacniania nowych liderów, którzy ujawnili się w organizacji nauczania online.