„W naszych sklepach każdy klient jest bardzo ważny”? [art. 9 - Dostępność]
„Wyrażamy głębokie ubolewanie nad zaistniałą sytuacją, podczas której nasz wewnętrzny dokument nie tylko nie ułatwił zakupów osobie niepełnosprawnej, lecz wręcz przeciwnie: został odebrany jako narzędzie dyskryminujące. Nasze ubolewanie jest tym bardziej duże, gdyż nasza firma zawsze stara się działać z zasadami odpowiedzialności społecznej i wszystkie procedury, które są tworzone, opierają się na szacunku do drugiego człowieka oraz środowiska. Bardzo przepraszamy wszystkich tych, którzy poczuli się urażeni, gdyż zapewniamy raz jeszcze, iż nasze wewnętrzne dokumenty zostały stworzone w dobrej wierze. W naszych sklepach każdy klient jest bardzo ważny.”
Takie przeprosiny otrzymał Szalony Wózkowicz od kierownictwa sklepu delikatesowego, w którym chciał zrobić zakupy w towarzystwie asystującego labradora. Gorliwy ochroniarz nie chciał wpuścić psa do sklepu. Opisane w Internecie zdarzenie wywołało burzę komentarzy i doprowadziło do zmiany regulaminu. „Noszę ze sobą certyfikat, że mam prawo wejść do miejsc publicznych z psem przewodnikiem. To skutkuje. Ale cały czas należy edukować ludzi – dodaje. Z chęcią wytłumaczę pracownikom delikatesów, na czym polega różnica między psami przewodnikami a psami asystującymi.”