Skazany za pośredniczenie w uzyskaniu listu żelaznego przez inną osobę. Kasacja RPO
- Obywatela skazano za kilkanaście przestępstw, w tym za pomaganie innemu sprawcy przestępstwa w uniknięciu odpowiedzialności karnej przez pośrednictwo w wydaniu dla niego tzw. listu żelaznego
- Działania na rzecz listu żelaznego nie mogą być jednak traktowane jako wyczerpujące znamiona przestępstwa poplecznictwa, czyli pomocy w uniknięciu odpowiedzialności karnej
- List żelazny sądu ma bowiem na celu zagwarantowanie prawidłowego przeprowadzenia postępowania karnego
- Zapewnia on oskarżonemu pozostawanie na wolności do prawomocnego ukończenia postępowania, a wiążą się z nim obowiązki i rygory nałożone na oskarżonego
Rzecznik Praw Obywatelskich składa kasację do Sądu Najwyższego na korzyść skazanego. Wnosi o uniewinnienie go od popełnienia przestępstwa poplecznictwa (kasacja nie dotyczy innych jego przestępstw).
Art. 239 § 1 Kodeksu karnego głosi: „Kto utrudnia lub udaremnia postępowanie karne, pomagając sprawcy przestępstwa, w tym i przestępstwa skarbowego uniknąć odpowiedzialności karnej, w szczególności kto sprawcę ukrywa, zaciera ślady przestępstwa, w tym i przestępstwa skarbowego albo odbywa za skazanego karę - podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”.
Historia sprawy
Sąd Okręgowy w 2010 r. uznał podsądnego za winnego 11 czynów. Jeden z nich polegał na tym, że utrudniał postępowanie karne przeciwko osobie podejrzanej o czyny z art. 280 § 2 kk, art. 189 § 1 kk i inne „w ten sposób, że wiedząc iż podejrzany ten poszukiwany jest listem gończym i mając w tym czasie z nim kontakt, pomagał mu w ukrywaniu się przed organami ścigania oraz uniknięciu zatrzymania i tymczasowego aresztowania oraz pośredniczył w uzyskaniu postanowienia Sądu Okręgowego o wydaniu tej osobie listu żelaznego - pomimo że nie było podstaw do takiego orzeczenia, bowiem podejrzany przebywał na terenie kraju”.
Czyn ten zakwalifikowano z art. 239 § 1 k.k. w związku z art. 12 k.k. Wymierzono mu za to jednostkową karę 2 lat pozbawienia wolności.
Po apelacji oskarżonego w 2011 r. Sąd Apelacyjny generalnie utrzymał wyrok w mocy. Zarazem z opisu czynu wyeliminował zdanie: „w ukrywaniu się przed organami ścigania oraz uniknięciu tymczasowego aresztowania". Karę za ten czyn obniżono do roku i 6 miesięcy.
Argumentacja RPO
RPO zaskarżonej części wyroku zarzucił rażące i mające istotny wpływ na treść orzeczenia naruszenie prawa materialnego, tj. art. 239 § 1 k.k., poprzez jego niewłaściwe zastosowanie w sytuacji, gdy czyn przypisany skazanemu nie wyczerpuje znamion przestępstwa poplecznictwa.
Częściowo reformatoryjne rozstrzygnięcie Sądu Apelacyjnego wykreowało bowiem nieco inny stan rzeczy.
Analiza art. 239 § 1 k.k. wskazuje, że przestępstwo poplecznictwa może być popełnione przy łącznym wystąpieniu przesłanek:
- utrudniania lub udaremniania postępowania karnego, w szczególności poprzez ukrywanie sprawcy, zacieranie śladów przestępstwa albo odbywania za skazanego kary;
- pomocy sprawcy przestępstwa w uniknięciu odpowiedzialności karnej.
Stan faktyczny sprawy - znajdujący odzwierciedlenie tak w opisie czynu przypisanego skazanemu, jak i w uzasadnieniu wyroku sądu odwoławczego - nie pozwala na uznanie, że jego zachowanie wyczerpało znamiona przestępstwa poplecznictwa.
Zgodnie z głosami w doktrynie, przez odpowiedzialność karną należy rozumieć „ponoszenie konsekwencji prawnych popełnienia przestępstwa określonych przez prawo karne". Jeśli zaś chodzi o przestępstwo z art. 239 § 1 k.k., „jego istota polega na utrudnianiu lub udaremnianiu postępowania karnego przez udzielenie sprawcy przestępstwa pomocy w uniknięciu odpowiedzialności karnej”. A „zachowania kwalifikowane jako poplecznictwo muszą zmniejszać prawdopodobieństwo wydania wyroku skazującego wobec rzeczywistego sprawcy przestępstwa lub też zastosowania wobec niego określonych środków represji karnej".
W świetle tych poglądów doktryny poplecznictwo ma zatem miejsce tylko wówczas, gdy działanie poplecznika utrudniające/udaremniające postępowanie stanowi pomoc udzieloną sprawcy przestępstwa w uniknięciu wydania wobec niego orzeczenia kończącego sprawę co do istoty. Okoliczności tej sprawy wskazują, że stan faktyczny ustalony przez sąd, znajdujący odzwierciedlenie w przyjętym opisie czynu, nie daje podstaw do uznania, że działania oskarżonego pomogły innej osobie w uniknięciu tak rozumianej odpowiedzialności karnej.
Nie można zwłaszcza zasadnie twierdzić, że działania skutkujące wydaniem listu żelaznego mogą być traktowane jako wyczerpujące znamiona pomocy w uniknięciu odpowiedzialności karnej. List żelazny jako swego rodzaju środek zapobiegawczy ma na celu zabezpieczenie prawidłowego toku postępowania do czasu jego prawomocnego zakończenia, czyli do ostatecznego rozstrzygnięcia co do odpowiedzialności karnej właśnie. Istota tej instytucji, z którą wiąże się przecież szereg obowiązków i rygorów nakładanych na oskarżonego, prowadzi do wniosku, że list żelazny wydany nawet przy braku kompletu przesłanek to uzasadniających, skutkuje stworzeniem warunków dla prawidłowego przeprowadzenia postępowania karnego, czy jego prowadzenia w ogóle.
Tym samym działania oskarżonego ani nie utrudniły postępowania karnego prowadzonego przeciwko innej osobie, ani nie były przejawem pomocnictwa w uniknięciu przez nią odpowiedzialności karnej. Wydanie listu żelaznego ze swej natury musiało się przyczynić do sprawniejszego i szybszego przeprowadzenia postępowania w stosunku do sprawcy, który uprzednio przecież się ukrywał.
Z tego punktu widzenia nie mają znaczenia rozważania sądu z części motywacyjnej zaskarżonego orzeczenia co do działań skazanego - pośredniczenia w wydaniu listu żelaznego - wskazujące: „w ten sposób uniemożliwił zatrzymanie (…) i wykonanie orzeczenia o tymczasowym aresztowaniu". Pomijając brak spójności tego fragmentu uzasadnienia ze zmienionym opisem czynu, należy zwrócić uwagę, że naturalną, wynikającą z istoty listu żelaznego, konsekwencją procesową jest fakt pozostawania oskarżonego, względem którego wydano list żelazny, na wolności, a tym samym „zniweczenie" skutków ewentualnych incydentalnych decyzji procesowych w przedmiocie pozbawienia wolności.
- Skoro jednak pośredniczenie przez oskarżonego w wydaniu listu żelaznego nie wyczerpało znamion przestępstwa poplecznictwa, tym samym znamion tych nie wyczerpują także same skutki wydanego listu żelaznego – podsumował zastępca RPO Stanisław Trociuk.
II.511.447.2017