Wolność czy zdrowie - co ważniejsze? Wywiad Adama Bodnara dla „Faktu”
- O konflikcie między prawem do wolności i prawem do zdrowia oraz o sposobach znajdowania równowagi między tymi wartościami RPO rozmawiał z red. Agnieszką Burzyńską
Fragment wywiadu:
Agnieszka Burzyńska FAKT: Wolność czy zdrowie? Co jest ważniejsze z punktu widzenia rzecznika praw obywatelskich w kontekście covidu, szczepionek, paszportów itd...
Adam Bodnar: Nie może powiedzieć, że jedno jest ważniejsze od drugiego. RPO może postulować znalezienie równowagi, podpowiadać, jak to osiągnąć.
Konkretny przykład: organizator koncertu chce wpuścić na niego tylko zaszczepionych. Co pan na to?
- Prawdopodobnie gdybyśmy mieli obowiązkowe szczepienia, gdyby była ustawa, czyli wzięcie odpowiedzialności politycznej za przyjęcie takich przepisów - oczywiście z zachowaniem wszelkich zasad i procedur obowiązujących w demokratycznym państwie prawnym - to moglibyśmy uniknąć wielu z tych kłopotów. Wtedy byłoby oczywiste, że można wprowadzać takie ograniczenia. Ustawy jednak nie ma i nie zanosi się na to, aby rząd chciał to uregulować.
A pan uważa, że powinna zostać przyjęta ustawa o obowiązkowych szczepieniach przeciwko covid?
Trzeba zrobić wszystko, co możliwe, aby doprowadzić do osiągnięcia jak największej odporności populacyjnej. Jeżeli uznamy, że mimo wszystko to nie dało efektu i nie udało się uzyskać tej skali odporności, to wydaje się, że konieczne jest rozpoczęcie dyskusji na ten temat. Oczywiście wcześniej powstaje pytanie, czy rząd faktycznie robi wszystko, co w jego mocy, aby najważniejszy cel został osiągnięty. (…)
Paszporty covidowe? Wiele osób uważa, że one mogę być narzędziem dyskryminacji
Dyskryminacja to chyba w tym wypadku zbyt wielkie słowo. Jeśli poddamy się regułom obowiązującym w danym państwie, nikt nam nie odbiera prawa, aby w sposób nieograniczony i swobodny przekraczać granice. Przecież wcześniej były kwarantanny czy obowiązek posiadania negatywnego testu. Zielone certyfikaty oznaczają zatem, że pozbywamy się też części kłopotów związanych z podróżowaniem. (…)
A co jest dyskryminacją?
Większe wątpliwości budzą wszystkie kwestie dotyczące wejścia na różnego rodzaju eventy, koncerty, tudzież korzystanie z usług hotelowych. Tu mamy podwójny kłopot. Po pierwsze mamy ogólną zasadę prawa cywilnego, która zakłada powszechny dostęp do usług. Świadcząc usługi, nie możemy weryfikować, czy ten klient nam się podoba czy nie. A po drugie brakuje podstawy prawnej, która dawałaby możliwość różnicowania tych, którzy są niezaszczepieni i tych, którzy są zaszczepieni. Wszystkie te sytuacje biorą się w pewien sposób ze słabości państwa. Z obawy przed ruchem antyszczepionkowym politycy nie chcą podjąć jednoznacznych decyzji.
Cały wiwiad w „Fakcie” z 15 czerwca 2021