Spotkanie regionalne w Goleniowie
Co pan sądzi o zmianach w Kodeksie Karnym? Co właściwie może Rzecznik Praw Obywatelskich, jakie sprawy przychodzą do RPO? Jakie jeszcze prawa zostaną nam zabrane?
40 osób przyszło na spotkanie z Adamem Bodnarem do Powiatowej Biblioteki Publicznej im. Norwida w Goleniowie.
Ludzie słuchali opowieści RPO Adama Bodnara w napięciu, jeden pan poprosił nawet, by pisząca te słowa (i robiąca notatki na spotkaniu) przestała stukać na klawiaturze laptopa, bo mu to przeszkadza.
Rzecznik Praw Obywatelskich jest powoływany na pięcioletnią kadencję i praktycznie nie można go odwołać. Ta kadencja RPO kończy się we wrześniu 2020 r. Zadaniem RPO jest upominanie się o prawa obywateli – niezależnie od tego, czy należą do grup większościowych, mających wpływ na polityków, czy mniejszości. Z wykonywania tych zadań odpowiada przed obywatelami. Przedstawia też co roku informację o stanie przestrzegania praw i wolności Sejmowi i Senatowi.
Te prawa i wolności opisuje Konstytucja, ale także umowy międzynarodowe ratyfikowane przez Polskę (np. Konwencja ONZ o prawach osób z niepełnosprawnościami, czy Europejska Konwencja Praw Człowieka, która daje nam prawo do upominania się o swoje prawa do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Jeśli pytają Państwo o procedowane teraz zaostrzenie Kodeksu Karnego, to są w ustawie (przyjętej już przez Sejm i odesłanej tam z kilkudziesięcioma poprawkami przez Senat) zapisy sprzeczne z Konwencją Praw Człowieka, np. bezwzględne dożywocie (standardy praw człowieka przewidują, że nie można człowiekowi odbierać nadziei, ze jeśli się poprawi, może mieć szansę na życie na wolności).
Do RPO przychodzą różne typy spraw – co roku z całej korespondencji RPO indentyfikuje ich ok. 20 tysięcy (np. choć 1500 osób poskarżyło się na obowiązkowe hasło „Bóg Honor i Ojczyzna” w paszportach, dla RPO była to jedna sprawa).
Na szczęście RPO nie działa sam – są też inni rzecznicy: Rzecznik Praw Dziecka, Rzecznik Finansowy (od ubezpieczeń, ale i kredytów, w tym tzw. „frankowych”), nowo powstały Rzecznik Przedsiębiorców, Rzecznik Praw Pacjenta, rzecznicy konsumentów (urzędnicy samorządowi) i Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta, a także Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych (wcześniej GIODO).
Warto wiedzieć, że sprawy, które trafiają do Rzecznika Praw Obywatelskich, są takie same od lat – emerytalne, mieszkaniowe, dotyczące osób z niepełnosprawnościami, więźniów (szczegóły można znaleźć na stronie rpo.gov.pl w sekcji Sprawy Ważne dla Obywateli). To wynika z tego, że wiele spraw zagwarantowanych w Konstytucji władze nie traktują priorytetowo, na część po prostu nie ma pieniędzy – to wszystko zostanie do zrobienia i kolejni rzecznicy będą musieli stawić temu czoła.
Praca RPO polega na z jednej strony pomaganiu w sprawach indywidualnych, a z długiej – na poprawianiu systemu i usuwaniu przyczyn naruszania praw człowieka. Przykład? Przemoc na policji. Tu już wiadomo, że tym zdarzeniom, które mogą skończyć się śmiercią (tak jak w przypadku Igora Stachowiaka), można zapobiec tylko zapewniając monitoring na komisariacie i pomoc adwokata każdej zatrzymanej osobie (a nie tylko zaradnym i zamożnym). O to RPO upomina się od lat – niestety bezskutecznie.
Ale w wielu innych sprawach prawo udaje się nam poprawić.
RPO stracił jedno z ważniejszych narzędzi upominania się o prawa obywateli – skarżył przepisy do Trybunału Konstytucyjnego (moja poprzedniczka zaskarżyła ustawę o przejęciu środków z OFE, zaskarżyliśmy przepisy o kwocie wolnej od podatków). Teraz Trybunał stracił niezależność od władz i już nie stanowi oparcia dla RPO w sprawach ważnych dla obywateli.
Rzecznik może jednak przystępować do spraw w sądach. Robi to często – np. w sprawach o uciążliwe inwestycje (smród, śmieci).
Rzecznik zapobiega torturom i nieludzkiemu traktowaniu – upomina się o prawa więźniów. Eksperci z jego Biura, z zespołu Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur (działającego na mocy Konwencji ONZ o zakazie tortur) wizytują w sposób niezapowiedziany wszystkie miejsca po zbawienia wolności – od aresztów i więzień po izby wytrzeźwień i domy pomocy (bo tam też można trafić i nie móc wyjść). I to właśnie oni w czasie rutynowej wizytacji na komisariacie policji w Rykach znaleźli tam w zeszłym roku człowieka pobitego przez policjantów. Gdyby nie oni, sprawa by nie wyszła na światło dzienne.
Rzecznik podpowiada też samorządom, jak dbać o prawa seniorów zapewniając im samodzielność i niezależność u siebie w domu. Zajmuje się też pomocą dla osób chorujących na chorobę Alzheimera i ich opiekunom.
- Podpowiadamy, ale także uczymy się od ludzi – mówił też Adam Bodnar. – W naszym kraju wiele problemów jest rozwiązywanych na najwyższym poziomie, tyle że lokalnie. A nasz program spotkań regionalnych pozwala nam to zobaczyć. Stargard jest liderem we wsparciu dla seniorów, Wieruszów – w kompleksowej opiece i zatrudnieniu osób z niepełnosprawnościami, Jarosław na Podkarpaciu znakomicie pomaga osobom z niepełnosprawnością intelektualną. A w Mrągowie młodzi ludzie umieją formułować zadania i cele dla miasta.
Pytania z sali
Po dłuższej wypowiedzi uczestnicy spotkania zaczęli zadawać pytania:
- Czy jeśli w mediach pojawiają się informacje np. o inwestycjach niszczących przyrodę, to RPO może interweniować?
RPO: na pewno może się sprawie przyglądać. Ale my interweniujemy, jeśli łamane jest prawo i wymóg konsultacji społecznych. Sam pogląd na ochronę środowiska nie wystarcza.
- Czemy RPO zajmuje się prawami głuchych? Przecież jest Związek Głuchych – wy jesteście daleko.
Barbara Imiołczyk, Biuro RPO – My właśnie pracujemy z głuchymi, z ich różnymi organizacjami (bo Głusi to nie tylko Związek Głuchych), ze słyszącymi wychowywanymi w rodzinach głuchych. Dajemy im głos i nie mówimy za nich, najwyżej pomagamy. Przykład z Olsztyna: tam przestała działać aplikacja pozwalająca osobom głuchym wezwać pomoc ze 112. Jedyna w Polsce. Osoby głuche mówiły: niech nam Pan pomoże, my sami nie umiemy tego po prostu wyrazić.
Oczywiście problem nie jest rozwiązany – bo takiej aplikacji nie ma np. w Zachodnioporskim. A powinna być.
- A czy RPO interweniuje w sprawie publicznych mediów, które przekazują informacje zgodne z poglądami tylko jednej grupy obywateli – i tylko dla nich. Przykład: zwycięstwo premier Szydło 27:1
- Dlaczego ja mam za to płacić, skoro nie oglądam?
RPO: To jest skutek, a nie przyczyna. A przyczyną jest takie ukształtowanie prawa, które na to pozwala, choć w sprzeczności z Konstytucją (Trybunał Konstytucyjny uznał, zgodnie z wnioskiem RPO, że Rada Mediów Narodowych powołująca władze mediów publicznych z pominięciem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, jest niezgodne z Konstytucją). Wyrok nie został wykonany, a TVP została dodatkowo wsparta środkami publicznymi.
Problem nie polega jednak na tym, jak doprowadzić do tego, by za oglądanie TVP można byłoby nie płacić abonamentu, ale by TVP realizowała misję publiczną i pokazywała pluralistyczny obraz świata. Że tego nie robi, wykazała w swoim dorocznym sprawozdaniu Rada Języka Polskiego.
Ile ma Pan sygnałów o łamaniu praw osób LGBT? Co Pan sądzi o uchwałach samorządów o odrzuceniu Karty LGBT?
RPO: Stale współpracujemy z organizacjami pozarządowymi, wyjaśniamy akty przemocy, przystępujemy do spraw sądowych (ostatnio – w spawach zakazów marszów równości).
Uchwały samorządów, o które Państwo pytacie, mogą być sprzeczne z Konstytucją. Bo nie są wyrazem poglądów, ale prowadzą do realnej dyskryminacji osób z danej mniejszości.
Jakie będą Pana dalsze działania w kwestii opieki naprzemiennej nad dzieckiem?
RPO: Udało nam się nawiązać współpracę ze środowiskami rodziców, którzy uważają, że ich prawa są naruszane. Stąd Kongres Praw Rodzicielskich w zeszłym roku (z kilkunastoma ciekawymi panelami) i prowadzimy regularne spotkania. Bardzo liczymy na to, że wprowadzenie alimentów natychmiastowych obniży poziom konfliktu między rodzicami po rozwodzie.
Przesłuchanie zaraz po zatrzymaniu. Czy powinny być nagrywane i rejestrowane?
RPO: naszym zdaniem ważniejsze jest zapewnienie prawnika od razu po zatrzymaniu. Występowaliśmy też o nagrywanie przesłuchań i o wprowadzenie ograniczeń czasu trwania tymczasowego aresztowania.
Niestety, Minister Sprawiedliwości na to po prostu nie odpowiada. A na Trybunał Konstytucyjny nie można liczyć, że się sprawie poważnie przyjrzy.
Czy RPO wkracza w sprawy między księżmi-pedofilami a ich ofiarami?
RPO: Tak, bo skala ukrywania tych przestępstw była ogromna. Jestem za powołaniem komisji, która wyjaśni sprawy dotyczące Kościoła katolickiego.