Spotkanie Adama Bodnara w Radomiu
W każdym mieście spotykamy się nie tylko z innym zestawem problemów, ale też z innym patrzeniem na ich rozwiązywanie - mówił Adam Bodnar na spotkaniu w Radomiu.
Spotkanie odbyło się przed południem w Ośrodku Kultury i Sztuki "Resursa Obywatelska" (pięknym budynku z 1851 roku).
Osoby chore i ich opiekunowie
W Radomiu rozmawialiśmy przede wszystkim o problemach osób chorych i ich opiekunów. Z jednej strony osoby z niepełnosprawnościami nie zawsze mogą dowiedzieć się o przysługujących im prawach (tu mogą się przydać poradniki przygotowywane przez ekspertów Biura RPO), nie mają dostępu do specjalistów-geriatrów. Napotykają na kłopoty związane z różnicami uprawnień wynikającymi z tego, jak oznaczony został ich stopień niepełnosprawności (po raz kolejny słyszymy o tych problemach). Mają kłopoty z zatrudnieniem.
Z drugiej strony opiekunowie osób chorych, zwłaszcza na choroby otępienne, zmagają się z ogromnymi trudnościami. Uczestnicy spotkania opowiadali nam o tym, jak wzajemnie sobie pomagają ("nasze dzieci wyjeżdżają, rodzice są ciężko chorzy - musimy się organizować i pomagać sobie, bo Radom się starzeje"), o lęku przed utratą zasiłku (opiekun jest praktycznie przywiązany do domu, każde wyjście może się skończyć odebraniem świadczenia).
Rozmawialiśmy też o prawie do godnej śmierci - o tym, by lekarz nie "zabierał do szpitala" osoby umierającej, ale przedstawił jej i jej rodzinie prawa i rokowania w sposób pełen szacunku.
Tradycja Radomia i jej znaczenie dla teraźniejszego miasta
Rozmawialiśmy też o kłopotach w działaniu na rzecz upamiętniania historii Radomia. Rzecznik mógłby pomóc patronując inicjatywom dotyczącym promowania dziedzictwa praw obywatelskich (konstytucja Nihil novi została przyjęta w 1505 r. w radomskiej farze).
Rzecznik ma świadomość, że wspieranie tradycji i wartości ma znaczenie dla dobrostanu lokalnej społeczności i jej rozwoju, także rozwoju gospodarczego. Uczestnicy spotkania podzielali ten pogląd. Dla nich uznanie historycznej roli miasta i wkładu obywateli, którzy teraz działają na rzecz upamiętniania historii, jest kluczowe.
Niesłusznie oskarżenie
Dziś człowiek niesłuszne oskarżony przez prokuratora nie może skutecznie dochodzić za to odszkodowania (chodzi np. o sytuację, kiedy prokurator wie, że sprawa nie ma podstaw, ale prowadzi ją, by poprawić statystyki czy przypodobać się przełożonym, a na koniec sprawa upada przed sądem).
Adam Bodnar przyznał, że nawet w sprawach bezpodstawnego aresztowania odszkodowania w Polsce są znikome. A w przypadku bezpodstawnego oskarżenia sprawa jest jeszcze trudniejsza - można formalnie dochodzić odszkodowania, ale trzeba by było udowodnić świadome działanie funkcjonariusza publicznego nastawione na krzywdę konkretnej osoby. A to jest praktycznie niewykonalne.
Zdaniem Rzecznika jasno widać, że do polskiego prawa trzeba wprowadzić mechanizm pozwalający skutecznie dochodzić odszkodowania za niesłuszne oskarżenie.
Kłopoty organizacji pozarządowych
Po raz kolejny pojawił się problem obowiązków formalnych stawianych organizacjom pozarządowym przy składaniu wniosków o fundusze.
Przemoc domowa
Kolejny też raz słuchaliśmy o sprawach dotyczących przemocy domowej, o tym, że nieefektywny jest program szkoleń i terapii dla sprawców (powinien być kierowany szerzej - po prostu dla osób w kryzysie, a nie dla tych kilku sprawców, którym sąd zalecił terapię w wyroku). Tą sprawą Biuro RPO będzie chciało się zająć.
Streetworkerzy (pedagodzy pracujący z dziećmi na ulicy)
Osoby zajmujące się tą pracą w Radomiu nie mają poczucia stabilizacji - programy dostają fundusze na kilka miesięcy, brakuje pieniędzy, sam status zawodowy pedagogów ulicznych jest niejasny, a przez to efekty pracy nie są takie, jakby być mogły. A problem dzieci z defaworyzowanych środowisk istnieje i narasta.
Dlatego potrzebne będzie spotkanie RPO ze środowiskiem nauczycieli ulicznych.
Dziedziczenie długów przez dzieci porzucone przez rodziców
Od wychowanka domu dziecka komornik może domagać się spłaty długu zmarłego rodzica, który nigdy się nimi nie zajmował. W ten sposób wchodzą w życie będąc bankrutami, dlatego, że rodzic nie płacił np. za mieszkanie w lokalu socjalnym. W Radomiu jest kilka takich przypadków - a długi wynoszą kilkadziesiąt tysięcy złotych. Zdaniem pracowników Biura RPO taka praktyka to efekt złego stosowania przepisów i warto to naprostować.
- Jak zwykle podczas spotkań regionalnych zbieraliśmy też sygnały o problemach indywidualnych, w których Biuro RPO może pomóc czy choćby doradzić.