Spot z pijanym sędzią. Rzecznik prosi NIK o kontrolę w Fundacji, a ABW - o zainteresowanie
- Kilka lat temu Polska Fundacja Narodowa przygotowała spot z pijanym sędzią, w którego rolę wcielił się były działacz proputinowskiej Partii Zmiana - ustalił Onet.pl
- Rzecznik prosi prezesa NIK o kontrolę Fundacji pod kątem gospodarności i legalności wydatkowania przez nią środków publicznych
- Do Szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego występuje zaś o podjęcie działań „w ramach kompetencji”
- Zgodnie z ustaleniami ABW Partia Zmiana była finansowana przez rosyjskie służby, aby wywierać wpływ na postawy społeczne w Polsce
Portal Onet.pl napisał o nowych kwestiach związanych z wydatkowaniem środków publicznych przez Polską Fundację Narodową w związku z projektem „Sądy” w ramach programu „Sprawiedliwość”. We współpracy z PR-owską spólką Solvere powstał spot ukazujący sędziego prowadzącego samochód pod wpływem alkoholu. Przygotowanie spotu miało kosztować ok. 100 tys. zł, jednak nie został on nigdy opublikowany. Fundacja zaprzecza tym informacjom, ale nie odpowiada na szczegółowe pytania.
Fundacja jest w całości finansowana z budżetów spółek Skarbu Państwa. Powinna otrzymać do 2026 r. łącznie ponad 633 mln zł, w tym 344,5 mln zł od fundatorów – spółek Skarbu Państwa.
W 2018 r. Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła kontrolę w związku z kampanią „Sprawiedliwe sądy”. Wynika z niej, że między 2015 r. a I połową 2017 r., dwadzieścia skontrolowanych spółek Skarbu Państwa wydało ponad 1,5 mld zł na działalność sponsoringową oraz usługi doradcze i medialne. Większość z nich nie przestrzegało ustanowionych przez siebie zasad i procedur. NIK dostrzegła m.in. niegospodarność, brak kontroli spółek nad dotowaną przez nich Fundacją, a także sponsorowanie przedsięwzięć mimo ujemnego wyniku finansowego.
We wnioskach końcowych NIK zwróciła się do zarządów spółek-fundatorów PFN o zapewnienie otrzymywania pełnych informacji o zrealizowanych, bieżących i planowanych działaniach Fundacji oraz o sposobie rozdysponowania środków wpłacanych przez Fundatorów. Izba zauważyła, że zapisy statutu PFN nie stanowiły skutecznego mechanizmu pozyskiwania przez fundatorów i opinię publiczną pełnej informacji o działaniach PFN oraz o kierunkach alokacji środków finansowych.
Warszawski sąd rejonowy 15 listopada 2018 r. orzekł, że kampania "Sprawiedliwe sądy" była niezgodna z celami statutowymi Fundacji. Wskazał, że „podejmowane w trakcie tej kampanii działania nie tylko nie promują i nie chronią wizerunku RP, ale wręcz przeciwnie wizerunek ten znacznie osłabiają”. Zdaniem sądu kampania kreowała „wyłącznie negatywny, oparty na jednostkowych przypadkach, obraz władzy sądowniczej”. 26 czerwca 2019 r. Sąd Okręgowy odrzucił apelację Fundacji. Koszty kampanii miały wynieść od 8,5 do 10 mln zł pochodzących ze środków publicznych.
Wątpliwości budzi również zatrudnienie do postaci głównego aktora byłego wiceprzewodniczący partii Zmiana, finansowanej – zgodnie z ustaleniami Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego – przez rosyjskie służby. Członkowie tej partii mieli uczestniczyć w działalności rosyjskiego wywiadu cywilnego, skierowanej przeciwko Polsce. Miało dochodzić do spotkań operacyjnych z osobami stanowiącymi kontakty służb wywiadu, przyjmowania zadań operacyjnych celem propagowania rosyjskich interesów i manipulowania nastrojami polskiego społeczeństwa. A na tę działalność pobierano środki finansowe oraz wynagrodzenie.
Organizacja miała być również użyta do realizacji zadań operacyjnych, mających na celu wywołanie antyukraińskich reakcji w Polsce i antagonizowanie stosunków polsko-ukraińskich. Tym samym jednym z celów działalności partii Zmiana było manipulowanie nastrojami społecznymi oraz wywieranie wpływu na postawy społeczne w Polsce.
Dlatego RPO zwrócił się do szefa ABW płk. Krzysztofa Wacławka o zbadanie sprawy, w tym o podjęcie możliwych działań w ramach kompetencji Agencji, zwłaszcza w związku z zagrożeniami dla dobra wymiaru sprawiedliwości i praw obywateli.
Załączniki:
- Dokument
- Dokument