Biuletyn Informacji Publicznej RPO

Ścigany w trybie ENA ma prawo do dodatkowych wyjaśnień w sądzie odwoławczym. Kasacja RPO

Data:
  • Obywatel polski ma być przekazany w trybie Europejskiego Nakazu Aresztowania do Hiszpanii w celu osądzenia za przestępstwo
  • Wydając taką prawomocną decyzję, Sąd Apelacyjny nie zgodził się, by aresztowany wziął udział w posiedzeniu
  • A chciał on złożyć dodatkowe wyjaśnienia w swojej sprawie
  • Naruszyło to jego prawo do obrony - uznał Rzecznik Praw Obywatelskich, według którego Sąd Najwyższy powinien zwrócić sprawę sądowi, by naprawił swój błąd

Doprowadzenie oskarżonego pozbawionego wolności na rozprawę odwoławczą powinno być regułą w przypadku złożenia takiego wniosku. Także ścigany w trybie ENA powinien mieć prawo do wypowiedzenia się co do zebranych dowodów i złożenia dodatkowych wyjaśnień

Dlatego Rzecznik w kasacji do SN wnosi o uchylenie postanowienia Sądu Apelacyjnego i przekazanie mu  sprawy do ponownego rozpoznania. Chce także wstrzymania wykonania postanowienia sądu o przekazaniu obywatela za granicę.

Historia sprawy

Na podstawie ENA, wydanego przez hiszpański Sąd Śledczy Nr 3 w Palma de Mallorca, Sąd Okręgowy zgodził się na wydanie obywatela polskiego, który ma być osądzony w Hiszpanii za zarzucane mu tam przestępstwo. Sąd zastosował areszt wobec ściganego. Warunkiem przekazania jest odesłanie go Polsce po prawomocnym zakończeniu postępowania w Hiszpanii.

Obrońcy odwołali się. Złożyli też wniosek, by na posiedzenie Sądu Apelacyjnego doprowadzić ściganego. Chciał on bowiem odnieść się do zgromadzonych dowodów i złożyć uzupełniające wyjaśnienia.

Do dnia posiedzenia Sąd Apelacyjny nie rozpoznał tego wniosku. Dopiero, gdy  obrońcy wnieśli o odroczenie posiedzenia i doprowadzenie ich klienta, sąd oddalił wniosek. Uznał, że obecność ściganego nie jest obowiązkowa; nie była też niezbędna. Sąd wskazał, że złożenie wyjaśnień umożliwiono podejrzanemu przed sądem I instancji.

Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy zaskarżone orzeczenie.

Argumentacja RPO

Orzeczenie wydano z rażącym naruszeniem prawa, gdyż uniemożliwiło ono ściganemu realizację przysługujących mu uprawnień i naruszyło jego prawo do obrony.

Według ogólnych przepisów strony oraz obrońcy i pełnomocnicy mają prawo wziąć udział w posiedzeniu sądu odwoławczego rozpoznającego zażalenie na postanowienie kończące postępowanie. Mają je także wtedy, gdy przysługuje im prawo udziału w posiedzeniu sądu I instancji.

Zgodnie z utrwalonym i jednolitym orzecznictwem SN, odstąpienie od sprowadzenia pozbawionego wolności oskarżonego, który o to wnosi, jest uzasadnione jedynie w tych przypadkach, kiedy w apelacji podnoszone są zagadnienia stricte prawne. Jeżeli zaś przedmiotem apelacji są kwestie natury faktycznej, np. dotyczące oceny wiarygodności dowodów i ustalenia sprawstwa, obecność oskarżonego na rozprawie jest niezbędna. Dopiero wtedy może on w pełni realizować przysługujące mu prawo do obrony przed sądem odwoławczym, a toczący się proces można uznać za rzetelny.

Regułą winno być sprowadzenie oskarżonego pozbawionego wolności na rozprawę odwoławczą w wypadku złożenia przez niego stosownego wniosku, a jedynie wyjątkiem od tej zasady jest uprawnienie sądu odwoławczego do uznania za wystarczającą obecność samego obrońcy na rozprawie apelacyjnej - wskazywał SN.

Według SN analogiczne stanowisko należy zająć, gdy środek odwoławczy wniesiono na postanowienie ws. wniosku państwa obcego o wydanie osoby ściganej, a zarzuty kwestionują ocenę materiału dowodowego.

W zażaleniach obrońców podniesiono szereg argumentów przemawiających za odmową wydania. W większości były to zarzuty natury formalnej. Jednak jeden z obrońców kwestionuje także istnienie podstawy dowodowej, wystarczającej do uprawdopodobnienia, że ścigany mógł popełnić czyn zarzucany mu przez władze hiszpańskie.

W tym kontekście ścigany powinien mieć prawo do wypowiedzenia się co do tych dowodów i złożenia dodatkowych wyjaśnień, o co zwracał się we wniosku o doprowadzenie na posiedzenie odwoławcze.

Odmowna decyzja Sądu Apelacyjnego musi być uznana za nieprawidłową i rażąco naruszającą prawo ściganego do obrony -  niezależnie od faktu, że na posiedzeniu był on reprezentowany przez obrońców. Zgodnie bowiem z przepisami udział obrońcy w postępowaniu nie wyłącza osobistego działania oskarżonego.

W ocenie Rzecznika osoba ścigana powinna zawsze mieć prawo do przedstawienia swoich racji, wskazujących na brak podstaw do przekazania jej w trybie ENA. Rażące naruszenie jednej z podstawowych gwarancji procesowych, jaką jest prawo do obrony i rzetelnego procesu, nie może zostać uznane za nieistotne dla prawomocnego rozstrzygnięcia w tej sprawie.

A decyzja o wydaniu osoby ściganej w trybie ENA innemu państwu dotkliwie wpływa na jej sytuację. Nie może być podejmowana automatycznie i bez zapewnienia ściganemu realizacji jego prawa do obrony na każdym etapie postępowania.

Jest to również argument za wstrzymaniem przez SN - do czasu rozpoznania kasacji - wykonania decyzji sądu o wydaniu. Wywoła to bowiem nieodwracalne skutki i zniweczy cel kasacji, jakim jest zapewnienie ściganemu prawa do złożenia dodatkowych wyjaśnień.

Postanowienie SN

12 maja 2021 r. SN oddalił kasację. Przytaczamy najaważniejsze fragmenty uzasadnienia SN.  

Sąd odwoławczy procedujący w przedmiocie stwierdzenia prawnej dopuszczalności ekstradycji, który odstępuje od sprowadzenia na rozprawę osoby ściganej pozbawionej wolności, mimo że został złożony, z zachowaniem rygorów procesowych z art. 451 k.p.k. i uzasadniony wolą złożenia wyjaśnień dotyczących właśnie kwestii np. wiarygodności dowodów obciążających ją, stosowny wniosek, dopuszcza się oczywistego uchybienia.

Jest jednak także oczywiste, że, pomimo iż uchybienie owo dotyka niezwykle wrażliwej sfery „prawa do obrony”, to po pierwsze nie należy do uchybień o charakterze „bezwzględnej przyczyny odwoławczej” a po drugie, nie zawsze, z perspektywy kasacyjnej, będzie ono miało charakter rażącego naruszenia prawa, mogącego mieć istotny wpływ na treść zaskarżonego kasacją postanowienia. W postępowaniach rozstrzygających o prawnej dopuszczalności ekstradycji omawiane uchybienie Sądu odwoławczego będzie z reguły miało taki istotny wpływ na treść rozstrzygnięcia wtedy, gdy rozważane będzie wydanie osoby ściganej - czy to na podstawie Europejskiej Konwencji o Ekstradycji sporządzonej w Paryżu dnia 13 grudnia 1957 r., czy Konwencji Narodów Zjednoczonych o zwalczaniu nielegalnego obrotu środkami odurzającymi i substancjami psychotropowymi, do państw w których przestrzeganie podstawowych prawa człowieka, zasad praworządności, w tym gwarancji rzetelnego procesu, u społeczności międzynarodowej budzi poważne wątpliwości. 

(...) Natomiast wtedy, gdy postępowanie ekstradycyjne toczy się w związku z wnioskiem państwa członkowskiego Unii Europejskiej o przekazanie osoby ściganej na podstawie europejskiego nakazu aresztowania, to omawiane uchybienie może nie mieć istotnego wpływu na treść zaskarżonego kasacją postanowienia.

(...) Zaufanie pomiędzy Państwami Członkowskimi powoduje, że państwo wezwane ma prawo sądzić, iż skoro państwo wzywające uznało konieczność wszczęcia i przeprowadzenia omawianej procedury, to ponosi za ten stan rzeczy odpowiedzialność. W każdym razie, mając powyższe na uwadze nie budzi wątpliwości, że z uwagi na szczególny kontekst normatywny uregulowania ENA oraz wieloletnią, ugruntowaną i jednolitą praktykę jego wykonywania uznać należy, że w istocie ów praktyczny automatyzm aresztowania i wydania osoby ściganej jest prostą konsekwencją zaakceptowanego przez Rzeczpospolitą Polską porządku prawnego w ramach Unii Europejskiej.

II.511.813.2020

Autor informacji: Łukasz Starzewski
Data publikacji:
Osoba udostępniająca: Łukasz Starzewski
Data:
Operator: Łukasz Starzewski