Zatrzymywani przez policję powinni mieć prawo do napojów i posiłków
- Osoby zatrzymywane przez policję otrzymują pierwszy posiłek po kilkunastu godzinach od momentu zatrzymania; niezapewniane są im też napoje
- Jeszcze w 2016 r. Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił do Ministra Sprawiedliwości, aby uregulować prawo zatrzymanego do napoju i posiłku
- Mimo upływu dwóch lat, do dziś nie ma odpowiedzi resortu. Dlatego Adam Bodnar poprosił premiera Mateusza Morawieckiego o osobiste zaangażowanie w sprawę
25 czerwca 2016 r. Adam Bodnar napisał do ministra Zbigniewa Ziobry o potrzebie inicjatywy legislacyjnej w celu uregulowania w Kodeksie postępowania karnego prawa zatrzymanego do otrzymania wyżywienia, obejmującego napój i posiłek. Powoływał się na skargi wpływające od osób zatrzymywanych.
Rzecznik wskazywał, że zatrzymani, którzy biorą udział w trwających wiele godzin czynnościach procesowych - nie mając w tym czasie możliwości zaspokojenia głodu i pragnienia - narażani są na nieuzasadnioną dolegliwość. W skrajnych przypadkach, gdy sytuacja taka trwa kilkanaście godzin, a czynności prowadzone są w trudnych warunkach atmosferycznych (upał, silny mróz), dolegliwość ta może być uznana za nieludzkie traktowanie.
W ocenie Adama Bodnara brak takiej regulacji prowadzi do naruszenia wynikającego z art. 41 ust. 4 Konstytucji RP nakazu traktowania każdej osoby pozbawionej wolności w sposób humanitarny. Może to też naruszać art. 40 Konstytucji RP, który stanowi, że nikt nie może być poddany torturom ani okrutnemu, nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu i karaniu.
Jeszcze w 2008 r. ówczesny RPO sprawę tę przedstawił Ministrowi Spraw Wewnętrznych i Administracji, wnosząc o jej pilne uregulowanie. Resort odpowiedział wtedy, że podjęcie takich działań wykracza poza zakres upoważnienia z ustawy o Policji.
O braku odpowiedzi na swe wystąpienie z 2016 r. RPO informował Ministra Sprawiedliwości w październiku 2017 r. Kolejna interwencja nastąpiła w styczniu 2018 r. Mimo wagi problemu i kolejnych pism, RPO nie otrzymał odpowiedzi ani nawet informacji o przyczynie zwłoki. Dlatego Adam Bodnar zwrócił się do premiera, aby spowodował nadesłanie odpowiedzi.
RPO przypomniał, że ostatnio skierował do premiera podobne pismo - o braku reakcji Ministra Sprawiedliwości na wystąpienie generalne z 18 kwietnia 2017 r. RPO zwrócił się wtedy do ministra Zbigniewa Ziobry, wskazując na potrzebę inicjatywy legislacyjnej, która zagwarantuje każdej osobie zatrzymanej kontakt z obrońcą już od samego początku zatrzymania. Zdaniem rzecznika byłby to skuteczny mechanizm chroniący osoby zatrzymane przed torturami i nieludzkim traktowaniem ze strony funkcjonariuszy.
W tamtym piśmie do premiera Adam Bodnar pisał m.in., że brak reakcji ministra na wystąpienie stanowi nie tylko naruszenie ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich, ale wpływa też negatywnie na funkcjonowanie demokratycznego państwa prawa. - Umyślne i niczym nieuzasadnione niewywiązanie się Ministra Sprawiedliwości z obowiązku prawnego w postaci odpowiedzi na wystąpienie generalne, może rodzić konsekwencje służbowe i odpowiedzialność konstytucyjną przed Trybunałem Stanu – dodawał RPO.
IX.517.1619.2016