RPO ponownie upomina się o prawa właścicieli zabytków, które mają trafić do rejestru
- Właściciele zabytkowych obiektów skarżą się, że nie mogą prowadzić przy nich żadnych prac w trakcie postępowania o ich wpis do rejestru zabytków
- W ocenie RPO taki przepis ingeruje nadmiernie w konstytucyjne prawo własności i może nie służyć dobru zabytków
- A o swój zabytek właściciel musi dbać pod sankcją karną. Jak pogodzić z tym zakaz jakichkolwiek prac, np. w celu usunięcia skutków burzy czy wichury?
- Rzecznik Praw Obywatelskich ponownie zgłasza swe wątpliwości ministrowi kultury
Chodzi o zasady tzw. ochrony tymczasowej zabytku na czas postępowania o wpis do rejestru. Zgodnie z nowelizacją ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, która weszła w życie 9 września 2017 r., od wszczęcia tego postępowania do dnia, w którym decyzja stanie się ostateczna, przy danym zabytku nie wolno prowadzić prac konserwatorskich, restauratorskich, robót budowlanych oraz innych działań mogących prowadzić do naruszenia substancji lub zmiany wyglądu zabytku. Jak głosiło uzasadnienie projektu noweli, jej celem miało być wyeliminowanie „stosunkowo częstych sytuacji, gdy po wszczęciu postępowania w sprawie wpisania zabytku do rejestru właściciel tego zabytku dokonuje jego zniszczenia”.
W wystąpieniu do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego z 18 czerwca 2019 r. RPO sygnalizował wątpliwości co do zakresu ochrony zabytków oraz proporcjonalności ograniczenia praw właścicieli nieruchomości.
14 sierpnia 2019 r. minister odpisał, że nie podziela zastrzeżeń RPO, dotyczących nieproporcjonalnej ingerencji w prawo własności. W ocenie ministra z uwagi na krótki czas obowiązywania art. 10a nie sposób dokonać kompleksowej jego oceny. Minister nie wykluczył, że efektem takiej oceny będą w przyszłości odpowiednie wnioski legislacyjne.
W związku z tym Rzecznik ponownie wystąpił do MKiDN. Wniósł o rozważenie zainicjowania zmian legislacyjnych.
Rzecznik podkreślił raz jeszcze, że podziela konieczność tymczasowej ochrony zabytku i nie dąży do usunięcia art. 10a z systemu prawnego. Jednak nadanie tej ochronie – jak wynika z pisma ministra– charakteru absolutnego, przez zakaz prowadzenia de facto wszelkich prac przy zabytku, budzi istotne wątpliwości co do proporcjonalności ingerencji w prawo własności.
Problem ten – jak wskazał Rzecznik – wynika nie tyle z samego zakazu prowadzenia prac, ile z braku jednoczesnego określenia mechanizmów, które w ramach postępowania w sprawie wpisu do rejestru właściciel mógłby podjąć, szczególnie w sytuacji nagłej. Brak możliwości prowadzenia przez właściciela zabytku – nawet pod nadzorem konserwatorskim – prac, które zmierzałyby np. do zapobieżenie dewastacji zabytku, wydaje się zatem nadmiernie rygorystycznym ograniczeniem prawa własności.
Ponadto Rzecznik zwrócił uwagę, że art. 10a stawia de facto właścicieli zabytków w gorszej sytuacji niż tych właścicieli, którzy wpis już uzyskali. Budzi to wątpliwości także z perspektywy konstytucyjnego prawa do równej ochrony własności.
Zakaz prowadzenia wszelkich prac wydaje się sprzeczny z obowiązkiem opieki nad zabytkiem, m.in. przez zapewnienie prowadzenia prac konserwatorskich. Paradoksalnie tymczasowa ochrona zabytku - uniemożliwiając prowadzenie m.in. wszelkich prac konserwatorskich - w sytuacji długotrwałego postępowania o wpis może prowadzić do pogorszenia stanu zabytku.
Rzecznik poprosił ministra o rozważenie tych zastrzeżeń. Wystąpił zwłaszcza o wyjaśnienie, czy w ocenie resortu na gruncie obecnej regulacji istnieje w jakiejkolwiek sytuacji możliwość prowadzenia prac konserwatorskich, restauratorskich lub robót budowalnych przy zabytku w czasie postępowania o wpis do rejestru. Rzecznik chce też wiedzieć, czy do ministerstwa wpływają wątpliwości lub zapytania dotyczące tego przepisu.
IV.7002.11.2018
Załączniki:
- Dokument