Senat pracuje nad petycją w sprawie zasad inwigilacji. Rzecznik przedstawia opinię i deklaruje udział w pracach
- Obywatelska petycja wnosi o inicjatywę zmiany prawa i wprowadzenie kontroli nad działaniami inwigilacyjnymi policji i służb specjalnych
- Rzecznik przypomina raport ekspertów opracowany w 2019 r. na zaproszenie RPO - zaproponowano w nim m.in. powołanie niezależnego organu nadzorującego służby i rozpatrującego skargi na nie
- Innym postulatem petycji jest informowanie przez służby danej osoby o inwigilacji, po jej zakończeniu
- W styczniu 2020 r. do Sejmu wpłynął poselski projekt ustawy w tej m.in. sprawie, którego dotychczas nie przekazano RPO do zaopiniowania
Do Rzecznika Praw Obywatelskich zwrócił się przewodniczący senackiej Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji. Rozpatruje ona petycję w sprawie podjęcia inicjatywy ustawodawczej dotyczącej zmiany ustaw: z 6 kwietnia 1990 r. o Policji, z 24 maja 2002 r. o Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencji Wywiadu oraz z 9 czerwca 2006 r. o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym.
Opinię w tej sprawie przewodniczącemu komisji Aleksandrowi Pociejowi przesłał zastępca RPO Stanisław Trociuk. Rzecznik deklaruje aktywny udział w pracach komisji.
Wcześniejsze działania RPO
Rzecznik wielokrotnie już występował o podjęcie prac legislacyjnych w związku z niezgodnością przepisów inwigilacyjnych ze standardami: konstytucyjnym (określonym przez Trybunał Konstytucyjny) oraz międzynarodowym i unijnym (określanymi w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej).
13 stycznia 2022 r. Marcin Wiącek zwrócił się zaś do premiera o podjęcie pilnych działań legislacyjnych mających na celu zapewnienie zgodności polskich przepisów z tymi standardami. Nie ma jeszcze merytorycznej odpowiedzi.
W 2011 r. RPO zainicjował postępowanie przed TK. W 2014 r. TK stwierdził niekonstytucyjność części zaskarżonych przepisów. Zwrócił uwagę, że niejawne pozyskiwanie informacji o jednostkach w toku czynności operacyjno-rozpoznawczych musi być środkiem subsydiarnym – czyli stosowanym, gdy inne rozwiązania są nieprzydatne lub nieskuteczne. Tym samym niejawna ingerencja w wolności i prawa ma stanowić w demokratycznym państwie środek ostateczny. TK uznał też, że konstytucyjną ochroną są objęte wszelkie sposoby przekazywania wiadomości bez względu na fizyczny nośnik.
TK wskazał też na potrzebę wprowadzenia obowiązku informowania jednostki o podjętych wobec niej działaniach operacyjno-rozpoznawczych oraz pozyskaniu informacji na jej temat. Bez względu na to, czy chodzi o osoby podejrzane o naruszenie prawa, czy postronne, które przypadkowo stały się obiektem kontroli, ustawodawca powinien zagwarantować późniejsze poinformowanie o tym fakcie. Zaniechanie tego narusza art. 51 ust. 3 i 4 Konstytucji.
Skoro jednostka o tym nie wie - bo dokonało się to niejawnie, bez jej wiedzy i zgody – to nie dysponuje możliwością dostępu do nich i nie może żądać ich sprostowania lub usunięcia na warunkach art. 51 ust. 4 Konstytucji.
W postanowieniu sygnalizacyjnym TK z 2006 r. podkreślił zaś potrzebę inicjatywy ustawodawczej dla zagwarantowania w ustawie o policji konstytucyjnych praw osób poddanych kontroli operacyjnej.
W 2013 r. NIK. wskazywała, że „przepisy w zakresie pozyskiwania przez uprawnione podmioty danych telekomunikacyjnych nie chronią w stopniu wystarczającym praw i wolności obywatelskich przed nadmierną ingerencją ze strony państwa.(…) Brak jest również mechanizmów kontroli o charakterze zewnętrznym, które pozwoliłyby na weryfikację zakresu wykorzystywania danych telekomunikacyjnych przez uprawnione podmioty, a w szczególności zasadności ich pozyskiwania i przetwarzania”.
Ustawa „inwigilacyjna” zwiększyła prawa służb - nie obywateli
Ustawa z 15 stycznia 2016 r. o zmianie ustawy o policji oraz niektórych innych ustaw nie naprawiła zakwestionowanego przez TK stanu rzeczy. Znacząco poszerzyła zaś możliwości ingerencji policji i służb specjalnych w sferę prywatności obywateli.
Służby uzyskały dostęp do danych internetowych za pomocą stałego łącza. Pobieranie danych obecnie nie musi się zatem wiązać z żadnym toczącym się postępowaniem. Służby nie muszą już - tak jak przedtem - składać pisemnych wniosków do dostawców usług internetowych i wykazywać, na potrzeby jakiego postępowania dane są im potrzebne. Oznacza to, że dane te mogą być zbierane nie tylko wówczas, gdy jest to rzeczywiście konieczne do wykrywania lub zapobiegania najpoważniejszym przestępstwom, którym inaczej nie da się przeciwdziałać, ale także wtedy, gdy jest to dla służb wygodne.
Może to oznaczać ryzyko poważnych nadużyć. Służby mogą m.in. precyzyjnie odtwarzać różne aspekty życia prywatnego obywatela, zbierać dane o trybie życia, poglądach, upodobaniach czy skłonnościach. Nie ma też realnej kontroli pobierania danych obywateli. Sąd okręgowy ma wprawdzie prawo do kontroli, ale jedynie na podstawie zbiorczych półrocznych sprawozdań służb. Sąd nie musi, ale tylko może weryfikować, czy dane te pobrano zasadnie. Tajne sprawozdania służb nie są udostępniane jako informacja publiczna.
W lutym 2016 r. ówczesny RPO zaskarżył znowelizowane przepisy do TK. Przywołał wytyczne z wcześniejszego wyroku TK. Nowelizacja naruszała bowiem zasady i wytyczne wskazywane przez TSUE, zwłaszcza w wyroku w sprawach połączonych C-293/12 i C-594/12 (Digital Rights Ireland). Stwierdził on nieważność tzw. dyrektywy retencyjnej. Równie ważny był wyrok TSUE w sprawach połączonych C-203/15 i C-698/15 (Tele2). TSUE potwierdził dotychczasowe orzecznictwo, zgodnie z którym wyjątki od prawa do prywatności muszą pozostawać w granicach tego, co jest absolutnie konieczne.
Odniesienie do petycji
Odnosząc się do postulatów petycji nr P10-57/21, RPO przypomina raport grupy ekspertów pn. "Osiodłać Pegaza", opracowany w 2019 r. na zaproszenie RPO. Zaproponowano w nim m.in. powołanie specjalnego niezależnego organu, który zajmowałby się nadzorem nad działalnością służb specjalnych i mógł rozpatrywać skargi na ich działania.
Jeśli chodzi o drugi postulat petycji - dotyczący konieczności wprowadzenia przepisów, na podstawie których osoba, wobec której prowadzone były czynności operacyjno-rozpoznawcze ma być o nich następczo informowana – to 11 stycznia 2022 r. do Sejmu wpłynął poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o Policji oraz niektórych innych ustaw. Nie nadano mu jeszcze numeru druku.
Zakłada on nałożenie na służby obowiązku informowania osób, wobec których prowadzono kontrolę operacyjną i ją zakończono, o prowadzonych wobec nich w przeszłości czynnościach operacyjno-rozpoznawczych oraz o fakcie pozyskania danych. Zgodnie z informacją ze strony Kancelarii Sejmu projekt ten nie został dotychczas przekazany RPO do zaopiniowania.
VII.071.7.2022
Załączniki:
- Dokument