O odwadze - rozmowa z Adamem Bodnarem na 10-lecie Świetlicy Krytyki Politycznej "Na Granicy" w Cieszynie
Na zaproszenie Świetlicy "Na Granicy" rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar wziął udział w debacie "Demokracja, prawa człowieka i praworządność jako wyzwania dla każdego obywatela/obywatelki." w ramach prowadzonego przez Krytykę Polityczną cyklu wydarzeń ODWAGA.
Okazją do debaty stał się jubileusz 10-lecia działalności Świetlicy "Na Granicy." Spotkanie prowadził Marcin Mońka.
Rozmowa toczyła się wokół codziennego reagowania na krzywdę, niesprawiedliwość, próby wykluczania oraz wyzwań, jakie demokracja i praworządność stawiają przed obywatelami.
Poruszyliśmy także kwestię odwagi myśli i zadawania pytań o bezpieczną przyszłość. Bo to właśnie „tu i teraz” decydujemy o tym, jak nasze życie będzie wyglądać za 5, 10 czy 15 lat.
- Łatwiej jest być odważnym, gdy ma się publiczny mandat, urząd i choćby ograniczony budżet. Znacznie trudniej jest być odważnym, gdy jest się obywatelem tego pozbawionym. Prawdziwie odważna jest Pani Gabriela Lazarek, która w Cieszynie podejmuje akcje w obronie demokracji, praworządności i praw człowieka - rozpoczął Adam Bodnar.
Jako jedno z wyzwań stojących przed nami zidentyfikowaliśmy potrzebę odbudowy zaufania i szacunku do służby publicznej, jako do ludzi poświęcających swoje umiejętności i siły do tworzenia coraz lepszego państwa wyposażonego w nowoczesne mechanizmy partycypacji demokratycznej. - Martwi mnie brak szacunku dla służby państwu; dla urzędników, służb publicznych. Czy jesteśmy zdolni do obrony ludzi, którzy służą państwu? Czy potrafimy ich wspierać? Do tego też trzeba odwagi, czasem wymagającej przeciwstawienia się stereotypom - zaznaczył RPO.
Marcin Mońka pytał także o to, jak to jest pełnić dziś funkcję RPO narażając się na krytykę władz i oskarżenia o ideologizację obrony obywateli.
- RPO, jako organ konstytucyjny, jeden z urzędów służących wszystkim obywatelom, nie powinien być włączony do walki ideologicznej. Kłopot polega na tym, że udało się narzucić podejście, według którego podjęcie tematów jest uznane za walkę ideologiczną. Obrona Konstytucji jest uznawana za walkę ideologiczną. Wystąpienie w obronie praw mniejszości jest uznane za walkę ideologiczną.
Rzecznik przypomniał także, że dla tych, którzy są gotowi zarzucić jego urzędowi stronniczość czy nadmierną ideologizację, receptą powinna być lektura corocznej Informacji Rocznej przedstawianej przez RPO przed parlamentem. Tam, jak w soczewce widać zakres tematów, którymi zajmuje się Rzecznik, a które najczęściej dotyczą codziennych spraw wielu obywateli. - Zawsze się dziwię, że dokument RPO nie jest wykorzystywany do debaty o sprawach, które dotyczą ludzi. Można mówić o ochronie środowiska, o wsparciu osób starszych, o problemie przemocy na posterunkach policji, o kryzysie bezdomności, o zapaści w ochronie zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży. Szkoda tej okazji i zmarnowanej energii. Nie tylko mojej, ale też Najwyższej Izby Kontroli. Szkoda, że niewiele osób chce nas słychać i skorzystać z zawartej w raportach wiedzy - podsumował Adam Bodnar.
Wiele mówiono także o kryzysie praworządności, jego skutkach oraz o możliwościach komunikacji i współpracy mimo coraz wyraźniejszych podziałów społecznych. Prowadzący rozmowę zauważył, że nie bez konsekwencji dla możliwości porozumienia się pozostaje zjawisko baniek informacyjnych. Każdy z nas otacza się coraz bardziej precyzyjnie dobranymi informacjami pozostającymi w zgodzie z naszym punktem widzenia, co powoduje, że coraz trudniej przychodzi nam prowadzenie dialogu z osobami o innych poglądach, spostrzeżeniach. Zamykamy się w bańkach swoich światów.
- Czy jest możliwość porozumienia się między tymi bańkami? - zapytał prowadzący rozmowę. - Mam cały czas nadzieję, że jest - odpowiedział Adam Bodnar. - Że uda się porozumieć co do wartości, które są wspólne. Że będziemy się koncentrować na sporze, który jest w demokracji naturalny, ale odejdziemy od dyskredytowania innych, od tego, co się dzieje teraz wokół Marszałka Senatu. Ciągle jeszcze udaje się współpracować w niektórych sprawach. Przykładem jest wczorajsze przyjęcie przez aklamację sejmowego stanowiska w sprawie fałszowania historii Polski.
Udaje się to czasami też w BRPO - na przykład na debacie o opiece hospicyjnej spotkały się wszystkie środowiska, w tym czworo wysokich urzędników z Kancelarii Prezydenta. Może nie szukajmy całościowego porozumienia, ale szukajmy porozumień w wielu konkretnych sprawach. Mam wrażenie, że na poziomie lokalnym to właśnie się dzieje - zakończył optymistycznie RPO.