Emerytury kobiet z rocznika ’53. RPO prosi premiera o zmianę niekorzystnej dla nich decyzji
- Proszę zmienić decyzję w sprawie kobiet z rocznika’53 - apeluje RPO do premiera Mateusza Morawieckiego
- Na wniosek premiera z porządku obrad ostatniego posiedzenia Sejmu tej kadencji spadł projekt naprawiający niekonstytucyjną ustawę.
- Oznacza to, że przez kolejne miesiące kobiety te będą dostawać niższe niż powinny świadczenia
Rzecznik Praw Obywatelskich z głębokim niepokojem przyjął informację o wycofaniu z porządku obrad Sejmu – na wniosek Premiera – senackiego projektu ustawy naprawiającej sytuację kobiet z rocznika 1953, które przeszły na wcześniejszą emeryturę (druk nr 3720). Sejm tej kadencji miał się nim zająć na swoim ostatnim posiedzeniu w tej kadencji, w części przesuniętej na tydzień po wyborach, 15 i 16 października.
Projekt ten miał naprawić sytuację tej grupy kilkudziesięciu tysięcy kobiet zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 6 marca 2019 r. (w sprawie P 20/16).
Do 2012 r. przejście na wcześniejszą emeryturę nie powodowało obniżenia pełnej emerytury w momencie, gdy zainteresowany/a osiągał/a pełny wiek emerytalny. Wprowadzona wtedy zmiana dotknęła właśnie kobiety z rocznika 1953. To one w 2013 r. osiągały 60 lat i zyskiwały prawo do przeliczenia wcześniejszej emerytury na pełną (powszechną). Mężczyźni, którzy w 2013 r. osiągali pełną emeryturę (65 lat), nie byli objęci tym przepisem – bo jako urodzonych przed 1949 r. nie objęła reforma emerytalna uzależniająca wysokość emerytury od wypracowanego kapitału
W 2019 r. Trybunał Konstytucyjny, w postępowaniu z udziałem RPO, stwierdził, że było to niekonstytucyjne, bo kobiety podejmując decyzję o przejściu na wcześniejszą emeryturę nie mogły wiedzieć, że w efekcie ich pełna (powszechna) emerytura będzie niższa.
Zgodnie z Konstytucją (art. 190 ust. 4) wyrok TK powinien być podstawą do wznowienia postępowania i zmiany decyzji ZUS. Jednak ponieważ analiza problemu zajęła Trybunałowi prawie ponad trzy lata, w międzyczasie minął czas na występowanie do ZUS w wnioskami o zmianę decyzji. Zgodnie z Kodeksem postępowania administracyjnego (art. 146) nie można uchylać decyzji, jeśli od jej wydania minęło pięć lat (to generalna zasada prawa, dzięki której obywatel można polegać na prawomocnych decyzjach i podejmować na ich podstawie dalsze wiążące kroki).
A w razie przekroczenia pięcioletniego terminu państwo może naprawić swój błąd ustawą.
Z inicjatywą takiej ustawy wystąpił w 2019 r. Senat, a RPO przywitał jego projekt z dużą nadzieją. Projekt miał być przedmiotem obrad ostatniego przed wyborami posiedzenia Sejmu. Porządek obrad został już ogłoszony, ale – nieoczekiwanie – Marszałek Sejmu postanowił przerwać to posiedzenie i dokończyć je już po wyborach. Projekt emerytalny miał być rozpatrzony właśnie wtedy.
Teraz jednak okazało się, że porządek obrad tego posiedzenia został zmieniony i Sejm tej kadencji w ogóle się sprawą nie zajmie. A to oznacza, że pracę projektem trzeba będzie zacząć od nowa – inicjatywa ustawodawcza niesfinalizowana w danej kadencji przestaje istnieć zgodnie z tzw. zasadą dyskontynuacji. Emerytki z rocznika ’53 przez kolejne miesiące pobierać będą niższe świadczenia, mimo że Trybunał Konstytucyjny uznał to za niewłaściwe. Nie będą miały możliwości przeliczenia świadczeń bez zastosowania mechanizmu pomniejszania podstawy o kwoty pobranych emerytur. Nie będzie także podstawy do zwrócenia emerytce różnicy pomiędzy pobieraną dotychczas emeryturą a emeryturą w wysokości zgodnej z orzeczeniem TK (a może być to kilkaset złotych różnicy co miesiąc).
W tej sytuacji, działając na podstawie ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich Adam Bodnar zwraca się do Premiera o przedstawienie przyczyn wycofania projektu z porządku obrad najbliższego posiedzenia Sejmu.
Zwraca się też do Premiera z gorącym apelem o zweryfikowanie decyzji.
III.7060.796.2016
Załączniki:
- Dokument