Do końca kadencji będę bronił obywateli. RPO przed komisją senacką prezentuje informację roczną za 2018 r.
- Moja kadencja trwa jeszcze rok i dwa miesiące. I przez ten czas nie będę dawał władzy spokoju. Bo tak przysięgałem. Bo będę chciał wykorzystać każdy dzień kadencji. Bo zależy mi na rozwiązywaniu realnych spraw obywateli – powiedział RPO dr hab. Adam Bodnar przedstawiając senatorom z Komisji Praworządności, Praw Człowieka i Petycji informację o realizacji praw człowieka i działaniach RPO w 2018 r.
- Do przedstawiania parlamentowi takiego raportu zobowiązuje RPO Konstytucja.
- RPO przedstawił senatorom 15 najbardziej palących problemów i pięć kwestii systemowych, które powodują naruszenia praw człowieka. To nimi chce się zajmować do końca kadencji.
- Po raz pierwszy przedstawiam informację roczną Rzecznika Praw Obywatelskich po słowach Marszałka Senatu [Stanisława Karczewskiego] o tym, że „dla świętego spokoju” powinienem „podać się do dymisji”. Wykonuję mandat powierzony mi przez Sejm i Senat, i w sytuacji, gdy do wiadomości publicznej podane zostały informacje dotyczące mojego życia prywatnego, informacje, które z wykonywaniem mojego mandatu nie mają związku, mam prawo oczekiwać wsparcia od parlamentu – powiedział na wstępie rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar.
Podziękował wicemarszałkowi Senatu Adamowi Bielanowi, że zabrał głos w tej sprawie i powiedział, że tego typu argumenty nie powinny być używane w debacie publicznej.
- Do końca tej kadencji RPO jest dziś dokładnie rok i dwa miesiące – powiedział. - I nadal wiele spraw nie daje mi spokoju. Z tej właśnie perspektywy patrzę na wykonywanie mojego mandatu.
Adam Bodnar przedstawił senatorom 15 najważniejszych problemów i pięć kwestii instytucjonalnych.
Co nie daje spokoju RPO?
Adam Bodnar mówił:
- Nie daje mi spokoju niewykonany wyrok TK w sprawie opiekunów osób z niepełnosprawnościami (ustawa uzależnia wysokość wsparcia dla opiekuna od tego, czy niepełnosprawność podopiecznego została stwierdzona w dzieciństwie, czy już w wieku dorosłym – wtedy jest dużo niższe, dotyka to ogromnie opiekunów starszych osób). Prawie 5 lat temu TK uznał to za niezgodne z Konstytucją – i nic!
Poza tym w sprawach osób z niepełnosprawnościami należy pamiętać, że nie ciągle został zmieniony system orzecznictwa, nadal stosowane jest też w Polsce – wbrew międzynarodowym standardom - ubezwłasnowolnienie (zamiast systemu wspomagania decyzji).
- Nie daje mi spokoju sytuacja osób pozbawionych wolności – a szczególnie tych, które trafiają do Krajowego Ośrodka Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostynie. Ich sytuacja się nie poprawia, nie jest uregulowana – mimo wielu wystąpień RPO.
- Nie daje mi spokoju problem przemocy stosowanej przez policję – chodzi wprost o tortury, nie o nieludzkie i poniżające traktowanie. Ze sprawy Igora Stachowiaka [który zmarł w 2016 r. po tym, jak policjanci potraktowali go paralizatorem po zatrzymaniu] nie wyciągnęliśmy wniosków. Nie ma precyzyjnej definicji tortur w Kodeksie karnym, zatrzymani nie mają gwarancji dostępu do adwokata zaraz po zatrzymaniu, nagrywanie interwencji nie jest systemowo wprowadzone całym kraju.
- Nie daje mi spokoju problem mowy nienawiści. Nie tylko problem braku właściwej reakcji prokuratury na naruszanie art. 256 i 257 Kodeksu Karnego, ale też na ataki na osoby, które zabierają głos publicznie.
Nie zajmujemy się dość odpowiedzialnością dostawców usług, nie radzimy sobie z patostreamingiem (czyli transmitowaniem w internecie zjawisk patologicznych) – BRPO zainicjowało tu krajową debatę. - Nie daje mi spokoju sprawa ochrony środowiska – w dziesięciolecia liczy się już kwestia nieuregulowania problemu odorów (smrodu), pojawia się problem smogu, nowym zjawiskiem są wysypiska śmieci, ich podpalenia i brak wsparcia dla gmin w usuwaniu tych śmieci
- Nie daje mi spokoju problem realizacji praw rodzicielskich – RPO współpracuje ze środowiskiem ojcowskim i wie, jakie nadzieje wiązały one z projektem procedowanym jako druk senacki 776, którego przyjęcie byłoby istotnym krokiem w poprawianiu sytuacji rodziców po rozstaniu w kontaktach z dzieckiem
- Nie daje mi spokoju sytuacja miliona właścicieli książeczek mieszkaniowych, którzy nie mają prawa do premii gwarancyjnych [bo nie kupują ani nie remontują własnego mieszkania, a potrzeby mieszkaniowe rozwiązują w inny sposób].W rozwiązaniu problemu miał pomóc program Mieszkanie+, to się na razie nie udało. Poza tym problemem jest dostęp do mieszkań socjalnych.
- Nie daje mi spokoju problem osób w kryzysie bezdomności – potrzebna jest nam lepsza koordynacja działań państwa i większa w tym determinacja, konieczna też jest zmiana mentalna w postrzeganiu osób bezdomnych (co dobrze pokazują ostatnie pomysły z Krakowa).
- Nie daje mi spokoju wykluczenie transportowe – tu nie tylko chodzi o brak publicznego transportu, ale wiążący się z tym problem z prawem do edukacji, do ochrony zdrowia, do dostępu do kultury, do realizacji praw seniorów. Naprawdę potrzebna jest nam tu poważna strategia państwa.
- Nie dają mi spokoju problemy w ochronie zdrowia – sytuacja SOR-ów, kolejki do lekarzy, brak lekarzy i pielęgniarek. Najgorzej jest z geriatrią i psychiatrią dziecięcą, stan psychiatrii dziecięcej jest zresztą katastrofalny, dwa województwa nie mają nawet oddziałów szpitalnych dla dzieci potrzebujących takiej pomocy.
- Nie daje mi spokoju sprawa dostępu do edukacji i do szkół – widać dziś konsekwencje kumulacji roczników w szkołach średnich po likwidacji gimnazjów (przed czym ostrzegał RPO). Szkoły będą zatłoczone, a dla części może w ogóle nie być miejsca!
- Nie daje mi spokoju sytuacja, w jakiej znaleźli się obywatele po tzw. ustawie dezubekizacyjnej – ustawy z wadami. Do tego osoby nią dotknięte są praktycznie pozbawione prawa dochodzenia swoich praw przed sądem – a to kilkadziesiąt tysięcy osób.
- Nie dają mi spokoju nierealizowane prawa konsumentów, w tym tych, którzy wzięli tzw. kredyty frankowe. Wiem, jak wielu osób to dotyczy, jak w wielu przypadkach ich pozycja konsumenta została nadużyta, a państwo im nie pomogło. Szukając pomocy, współpracuję z Rzecznikiem Finansowym. Prawdą bowiem okazało się stwierdzenie pewnego polityka, że tylko sądy tworzą szansę na dobre rozstrzygnięcia tych spraw. Czekamy dziś na poważne rozstrzygnięcie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w tej sprawie.
- Nie daje mi spokoju brak porządnego nadzoru nad tym, jak inwigilacji służb specjalnych podlegają obywatele. Nie została wzięta pod uwagę opinia Komisji Weneckiej. Praktyki dotyczące korzystania z bilingów i owoców zatrutego drzewa (dowodów zdobytych nielegalnie) budzą naprawdę bardzo poważne wątpliwości.
- Nie daje mi spokoju to, że całe grupy osób są w Polsce wykluczane i poniżane – chodzi o osoby homoseksualne, transpłciowe, o migrantów, kobiety i działaczy organizacji pozarządowych, które prawami tych osób się zajmują – choć Konstytucja gwarantuje nam równe traktowanie i zakazuje dyskryminacji, to ciągle mamy próby wykluczania tych osób poza nawias społeczny, jakby nie zasługiwali na opiekę Rzeczypospolitej.
Do tych 15 spraw, o które chce walczyć do końca kadencji, RPO dodał też problemy instytucjonalne, które zagrażają prawom człowieka
- Zagrożona jest niezależność sądownictwa – czego przejawem są szykany wobec sędziów, postępowania dyscyplinarne nawet z powodu orzeczeń
- Zagrożona jest niezależność prokuratorów prowadzących śledztwa (zignorowany raport Komisji Weneckiej i Komisji GRECO)
- Zagrożona jest wolność dostępu do informacji i wolności pozyskiwania informacji. W mediach publicznych nie ma pluralizmu, nie zostało wykonane orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego o sposobie obsadzania władz tych mediów - obywatele nie mają przez to dostępu do pełnych informacji o tym, co się w Polsce dzieje. Nie zmierzyliśmy się z kwestią art. 212 Kodeksu karnego (przepisy o zniesławieniu)
- Źle działają sądy – problemem jest przewlekłość postępowań, problemy z biegłymi, z doręczaniem przesyłek. Pojawiają się nowe rozwiązania, jak np. skarga nadzwyczajna, ale RPO, który dostał zadanie rozpatrywania tych wniosków, nie dostał na to żadnych pieniędzy, co – zdaniem Adama Bodnara - jest po prostu lekceważeniem obywateli, którzy ze swoimi często niezawinionymi problemami zgłaszają się po pomoc.
- Zagrożeniem jest sytuacja w Trybunale Konstytucyjnym. Rozpatruje mniej skarg konstytucyjnych, rośnie przewlekłość w postępowaniach. Jako przykład Adam Bodnar podał sprawę wniosku w sprawie długotrwałości tymczasowego aresztowania. W pierwszym dniu swej kadencji 9 września 2015 r. RPO zajął się sprawą kibica Macieja Dobrowolskiego, który w areszcie tymczasowym spędził 30 miesięcy. Poza interwencją w jego sprawie RPO przygotował też wniosek do TK – i będzie on rozpatrywany dopiero jutro. – To pokazuje skalę kryzysu TK i podejście do rozwiązywania spraw znanych od lat – podkreślił.
- Nie będę dawał władzy spokoju. Tak przysięgałem. Będę chciał wykorzystać każdy dzień kadencji. Zależy mi na respektowaniu praw obywatelskich – powiedział Adam Bodnar
W dyskusji zabrał głos senator Aleksander Pociej (PO), który dopytywał się o sytuację ojców (druk 776) sytuację budżetową Biura RPO, w tym o problem skargi nadzwyczajnej. Senatorów PIS: prof. Michała Seweryńskiego i Łukasza Mikołajczyka interesowały zaś kwestie LGBT, promowania „tej szkodliwej ideologii”, karty LGBT+ w Warszawie oraz sprawa pana Tomasza z IKEA.
RPO wyjaśnił, że w 2018 r. otrzymał 2991 wniosków o wniesienie skargi nadzwyczajnej do Sądu Najwyższego – a w 2019 r. – 1500.
Senatorom PIS przypomniał swoją publiczną korespondencję z Rzecznikiem Praw Dziecka Mikołajem Pawlakiem w sprawie edukacji seksualnej, a także przepisy, które dziś w szkołach po prostu nie pozwalają na prowadzenie lekcji z wychowania do życia w rodzinie, o ile rodzice się nie zgodzą. Przepisy wymagają też, by organizacje społeczne, które chciałyby prowadzić jakieś działania w szkole, miały na to dwie zgody: rady rodziców i dyrekcji – żadna deklaracja LGBT+ tego nie zmienia.
Zwrócił też uwagę, że istotnie prawo rodziców do wychowania dziecka zgodnie ze swoimi przekonaniami może – w przypadku edukacji seksualnej – być w konflikcie z prawami dzieci do ochrony zdrowia (informacja o chorobach przenoszonych drogą płciową), do ochrony przed przestępstwami seksualnymi (wiedza o tym, czym jest tzw. zły dotyk), do tego, by nie rodzić dzieci w dzieciństwie (niechciane ciąże dziewczynek). Podkreślił też, że choć edukacja seksualna jest potrzebna, to bezwzględnie musi być dostosowana do wieku dziecka.
W sprawie pana Tomasza z IKEA RPO przypomniał raport Biura, w którym Rzecznik Praw Obywatelskich udowodnił fakt istnienia w Polsce dyskryminacji w miejscu pracy ze względu na wyznanie także w przypadku przedstawicieli religii większościowej. – „Dlatego kiedy wybuchła sprawa pana Tomasza, podjąłem sprawę do wyjaśnienia. Niczego nie przesądzam. Stanowisko przedstawię po uzyskaniu informacji” – powiedział Adam Bodnar.
Twierdził też, że nie wie, czym jest „ideologia LGBT”. W swojej działalności kieruje się Konstytucją, która zakazuje dyskryminacji.
Obecny na posiedzeniu doc. Piotr Kładoczny z Helsińskiej Funcjacji Praw Człowieka podziękował RPO za wystąpienia w obronie praw człowieka, „w szczególności te niepopularne, które wiążą się z ryzykiem nagonki”.
Przewodniczący Komisji Robert Mamątow (PiS) podziękował „pracownikom Pana Rzecznika, bo wykonują ciężką i pożyteczną pracę”. Natomiast sam Rzecznik jego zdaniem „za mocno się zaangażował w politykę i niepotrzebnie się w nią bawi”. – Ja chciałbym, żeby Pan bardziej walczył o prawa człowieka, w tym prawa większości – powiedział.
RPO chciał to wyjaśnić, ale nie dostał głosu.
Komisja przyjęła do wiadomości informację RPO.