Adam Bodnar: Kpk tworzono na potrzeby demokratycznego państwa prawa
- Kodeks postepowania karnego tworzono na potrzeby demokratycznego państwa prawa, przy założeniu m.in. niezależności prokuratury i sądów oraz kontroli jakości ustawodawstwa przez Trybunał Konstytucyjny
- Dziś te zasady są zachwiane, rośnie omnipotencja państwa, sędziowie są dyscyplinowani, a jednostka często pozostaje bez ochrony
- Nadzieję można pokładać w Trybunale Sprawiedliwości UE, Europejskim Trybunale Praw Człowieka, bezpośrednim stosowaniu Konstytucji przez sądy oraz refleksji naukowej
To główne tezy wystąpienia rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara 20 września podczas odbywającego się w Białymstoku zjazdu Katedr postępowania karnego pt. „Ewolucja polskiego wymiaru sprawiedliwości w latach 2013-2018 w świetle standardów rzetelnego procesu". Zjazd trwa do 22 września. Głównym tematem Zjazdu jest problematyka nowelizacji polskiej procedury karnej, zmian ustrojowych w szeroko rozumianym systemie wymiaru sprawiedliwości oraz ich wpływu na realizację standardów rzetelnego procesu karnego. Uczestniczą w nim wybitni prawnicy, teoretycy i praktycy, w tym sędziowie Sądu Najwyższego.
Uchwała zjazdu w obronie niezależnych sądów
Zjazd podjął uchwałę, w kórej wyrażono "stanowczy sprzeciw wobec działań mających na celu upolitycznienie polskiego sądownictwa, a w konsekwencji - likwidację niezależnych sądów w Polsce". Wskazano w niej na postępujące naruszanie zasad praworządności przez organy władzy publicznej i wynikający z tego proces dezintegracji państwa prawa, a także upadek autorytetu Polski na arenie międzynarodowej.
Powołano się na częściowo sprzeczne z Konstytucją RP ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, o Sądzie Najwyższym i nowelizację ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych; na próby usunięcia części sędziów SN, w tym Pierwszej Prezes SN (poprzez obniżenie wieku przechodzenia, wbrew Konstytucji RP, w stan spoczynku); niestosowanie się do uchwały SN wydanej w związku ze skierowaniem do Trybunału Sprawiedliwości UE pytania prejudycjalnego o zawieszeniu stosowania przepisów ustawy o SN do czasu udzielenia odpowiedzi na to pytanie.
- Nasze szczególne zaniepokojenie wywołuje stanowisko przedstawicieli rządu i Kancelarii Prezydenta RP o nierespektowaniu w przyszłości decyzji Trybunału Sprawiedliwości UE, a także urągający wszelkim standardom demokratycznego państwa prawa sposób wyboru nowych sędziów Sądu Najwyższego, który w żadnej mierze nie gwarantuje ich niezawisłości i niezależności od organów władzy wykonawczej - głosi uchwała.
- Protestujemy przeciwko inicjowaniu postępowań dyscyplinarnych przeciwko sędziom i prokuratorom, stającym w obronie niezawisłości sędziowskiej i państwa prawa. Uważamy, że obowiązkiem każdego sędziego - w interesie obywateli, których sprawy rozstrzyga wymiar sprawiedliwości - jest obrona niezależności sądownictwa i standardów demokratycznego państwa prawa - dodano.
Uchwała kończy się apelem do Prezydenta RP, Prezesa i członków Rady Ministrów oraz pozostałych organów władzy publicznej o respektowanie niezależności sądów polskich i zasady niezawisłości sędziowskiej, przestrzeganie standardów państwa prawa i praworządności w Polsce.
Kwestia niezależności Trybunału Konstytucyjnego
W swym wystąpieniu Rzecznik wskazał, że zgodność norm prawnych z Konstytucją ma szczególne znaczenie w przypadku prawa karnego materialnego i procesowego. Rozpoczęcie postępowania karnego jest nagłą i głęboką interwencją państwa w życie jednostki. Dlatego istotne jest, aby gwarancje procesowe stron postępowania były zgodne z konstytucyjnymi standardami właściwymi dla demokratycznego państwa prawnego. Kpk tworzono na potrzeby demokratycznego państwa prawa, które dziś zostały zachwiane.
Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego są ostateczne i mają głęboki wpływ na system prawa, dlatego też powinny cieszyć się nie tylko szczególną pozycją wśród rozstrzygnięć, ale także wewnętrznym autorytetem i powagą. Istotne jest w szczególności, aby postępowanie było nie tylko rzetelne, ale by było także transparentne. Niepokojące jest nagminne umieszczanie w składach orzekających osób nieuprawnionych do orzekania, co potwierdził przecież sam Trybunał Konstytucyjny. „Orzekanie” przez tych nie-sędziów (tzw. „sędziów dublerów”) prowadzi do chaosu prawnego i istotnie narusza powagę tej instytucji.
Rzecznik przypomniał, że zmusiło go to do wycofania szeregu wniosków, do których rozpoznawani bez żadnych przesłanek włączano osoby nieuprawnione do orzekania. W ocenie RPO cofnięcie wniosku to „mniejsze zło” - w przypadku rozpoznania wniosku przez taki skład doszłoby bowiem do dalszej degradacji porządku prawnego. Ponadto brak jest podstaw prawnych do wymiany sędziów w składzie orzekającym czy też zmiany składu pełnego TK na pięcioosobowy.
„Owoce zatrutego drzewa”
Art. 168a Kpk. obliguje sąd do dopuszczenia dowodów uzyskanych w wyniku naruszenia prawa, a nawet popełnienia przestępstwa. Przepis ten stanowi wprost zaprzeczenie istoty sprawiedliwości, stwierdzając, że organy ścigania, których podstawowym zadaniem jest ochrona porządku prawnego, w ramach swoich czynności mogą – bez konsekwencji prawnych i w sposób usankcjonowany przez ustawodawcę – naruszać procedury określone w ustawie, a co więcej popełniać przestępstwa.
Pomijając nawet aspekty procesowe, norma ta ma katastrofalne i nieodwracalne skutki dla autorytetu organów ochrony prawa i osób je reprezentujących - zachęca wręcz do naruszania prawa dla osiągnięcia korzyści procesowych. Szczególnie demoralizująca jest dla prokuratorów, w przypadku których wyłączona została nawet odpowiedzialność dyscyplinarna za taki czyn, jeśli został popełniony „wyłącznie w interesie społecznym”, co oczywiście oceniają sami prokuratorzy. Dlatego nie mogą zatem budzić zdziwienia doniesienia o sądach, które odmawiają stosowania tego przepisu. Trudno bowiem wyobrazić sobie bardziej klarowny przykład normy w sposób rażący i całkowicie oczywisty sprzecznej z konstytucyjnymi gwarancjami praw człowieka - podkreślił Adam Bodnar.
Przypomniał, że we wniosku z 6 maja 2016 r. wniósł o stwierdzenie przez Trybunał niezgodności art. 168a Kpk z Konstytucją RP i Konwencją o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Postępowanie zostało umorzone 25 kwietnia 2018 r. (K 27/16) z uwagi na cofnięcie przez RPO wniosku 9 kwietnia 2018 r. z przyczyn proceduralnych. Decyzja ta uzasadniona była dokonanymi zmianami w składzie orzekającym TK Konstytucyjnego, które nie mają podstawy prawnej w obowiązujących przepisach, a także wprowadzeniem do składu sób, których wybór miał miejsce z naruszeniem Konstytucji RP.
Zgoda następcza prokuratora na wykorzystanie dowodu z kontroli operacyjnej/procesowej
Art. 168b Kpk oraz art. 237a Kpk miały pozwolić prokuratorowi na podjęcie decyzji w przedmiocie wykorzystania jako dowodu w postępowaniu karnym – dowodu popełnienia przez osobę, wobec której kontrola operacyjna czy procesowa była stosowana wobec innego przestępstwa niż objęte zarządzeniem kontroli operacyjnej lub procesowej, czy nawet przestępstwa popełnionego przez inną osobą niż objęta zarządzeniem. Skutkiem przepisu jest samo dopuszczenie do przeprowadzenia dowodów pozyskanych z naruszeniem przepisów postępowania lub za pomocą czynu zabronionego. W sposób pośredni legitymizuje to bezprawne działania organów władzy publicznej, niejako skłaniając nawet te podmioty do zdobywania materiału dowodowego z naruszeniem przepisów prawa.
We wniosku z 29 kwietnia 2016 r. RPO domagał się stwierdzenia przez TK, że artykuły te są niezgodne Konstytucją RP. Wskazywał, że zgoda następcza może dotyczyć nie tylko przestępstwa, w stosunku do którego można zarządzić kontrolę operacyjną, lecz każdego przestępstwa ściganego z urzędu lub przestępstwa skarbowego (wprowadzając nieograniczony katalog przestępstw). Zgoda następcza nie jest już wyrażana przez sąd, lecz przez prokuratora i nie jest to ograniczone żadnym terminem. 11 maja 2018 r. Rzecznik cofnął wniosek. Uzasadnione to było dokonanymi zmianami w składzie orzekającym TK, które nie mają podstawy prawnej w obowiązujących przepisach, a także wprowadzeniem do składu orzekającego osób, których wybór miał miejsce z naruszeniem postanowień Konstytucji RP. 22 maja 2018 r. (K 24/16) TK umorzył postępowanie.
Kwestią stosowania art. 168b KPK. zajął się również Sąd Najwyższy, który w uchwale siedmiu sędziów SN z 28 czerwca 2018 r. (I KZP 4/18) wskazał, że użyte w nim sformułowanie „innego przestępstwa ściganego z urzędu lub przestępstwa skarbowego innego niż przestępstwo objęte zarządzeniem kontroli operacyjnej” obejmuje wyłącznie te przestępstwa, co do których sąd może wyrazić zgodę na zarządzenie kontroli operacyjnej, w tym te, o których mowa w art. 19 ust. 1 ustawy z 6 kwietnia 1990r. o Policji.
W reakcji na tę uchwałę 31 lipca 2018 r. Prokurator Generalny złożył wniosek do TK o zbadanie zgodności art. 168b rozumianego w ten sposób, że użyte w nim sformułowanie „innego przestępstwa ściganego z urzędu lub przestępstwa skarbowego innego niż przestępstwo objęte zarządzeniem kontroli operacyjnej" obejmuje swoim zakresem wyłącznie te przestępstwa, co do których sąd może wyrazić zgodę na zarządzenie kontroli operacyjnej z: wyrażoną w art. 1 Konstytucji zasadą dobra wspólnego, wywodzonymi z art. 2 Konstytucji zasadami zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa oraz sprawiedliwości społecznej w związku z preambułą Konstytucji, art. 5 Konstytucji, wyrażoną w art. 7 Konstytucji zasadą legalizmu, art. 31 ust. 1 i 2 zd. 1, art. 45 ust. 1, art. 82 i art. 83 Konstytucji (K 6/18).
Według RPO wniosek taki zmierza do podważenia wiarygodności SN, co ma wywrzeć odpowiedni wpływ na sądy powszechne. To także przejaw instrumentalnego traktowania TK.
Kwestia skorzystania z materiałów zdobytych nielegalnie w toku kontroli procesowej lub operacyjnej ma również znaczenie w sytuacji ich wykorzystania w postępowaniu podatkowym. Aktualnie toczy się postępowanie przed Naczelnym Sądem Administracyjnym w sprawie pytania prawnego zadanego przez NSA składowi siedmiu sędziów: czy w świetle art. 180 § 1 i art. 181 w związku z art. 123 § 1 ordynacji podatkowej oraz wyroku TSUE z 17 grudnia 2015 r. w sprawie C – 419/14, w stanie prawnym obowiązującym od 15 kwietnia 2016 r., organy podatkowe mogą wykorzystywać jako dowód w postępowaniu podatkowym przekazane przez prokuraturę protokoły z podsłuchów rozmów, przeprowadzonych przez uprawnione do tego organy, bez stosownego potwierdzenia, że zostały uzyskane zgodnie z prawem i dołączonych do nich nagrań.
RPO przystąpił do tego postępowania, wskazując, że dowodem w postępowaniu podatkowym w rozumieniu art. 180 § 1 i art. 181 Ordynacji podatkowej może być wyłącznie materiał, który został uzyskany z kontroli operacyjnej lub podsłuchu procesowego w sposób legalny. A contrario dowody zebrane w postępowaniu karnym w sposób niezgodny z prawem nie mogą być „transponowane” do postępowania podatkowego. Sąd administracyjny, badający zgodność z prawem rozstrzygnięcia organu podatkowego, powinien dokonać formalnego sprawdzenia, czy na etapie postępowania podatkowego doszło do prawidłowego włączenia materiałów z postępowania karnego, a więc czy w aktach sprawy podatkowej znajduje się potwierdzenie, że zastosowanie odpowiedniej techniki operacyjnej odbyło się za zgodą i pod kontrolą sądu powszechnego (art. 27 ustawy o ABW oraz przepisy k.p.k.).
W konsekwencji należy przyjąć, że dopuszczalne jest wykorzystanie nagrania z podsłuchanej rozmowy wraz z dołączonym do niego protokołem, pod warunkiem potwierdzenia, że doszło do ujawnienia na rozprawie (zaliczenia w poczet materiału dowodowego) zarówno nagrań, jak i treści rozmów, co do których strona miała możliwość wypowiedzenia się. Tylko wówczas można mówić o uzyskaniu pewności co do zgodności z prawem, na którą zwraca uwagę TSUE w orzeczeniu w sprawie WebMindLicences Kft (C-419/14).
Polityczne podporządkowanie prokuratury
Dziś Minister Sprawiedliwości – członek rządu, a jednocześnie poseł, zajmuje stanowisko Prokuratora Generalnego. Pozwala mu to nie tylko kształtować ogólny kierunek działania prokuratury, ale także bezpośrednio interweniować w każde toczące się postępowanie poprzez uprawnienie do wydawania wiążących poleceń każdemu prokuratorowi dowolnego szczebla. Minister Sprawiedliwości może też na zasadzie dowolności ujawniać informacje z toczących się postępowań innym organom państwa, mediom oraz osobom indywidualnym. Prokuratura staje się więc instrumentem walki politycznej, w dodatku niezwykle efektywnym, bo działającym w majestacie państwa. Zaciera się jednocześnie granica pomiędzy ochroną interesów państwa a interesów formacji politycznej, z której wywodzi się minister.
18 kwietnia 2016 r. RPO złożył wniosek do TK (K 19/16) o stwierdzenie niezgodności znowelizowanych przepisów Prawa o prokuraturze w zakresie, w jakim m.in.:
- nakładają na prokuratora obowiązek wykonywania wydawanych przez Ministra Sprawiedliwości sprawującego urząd Prokuratora Generalnego poleceń dotyczących treści czynności procesowej z zasadą zaufania obywateli do państwa i prawa wynikającą z art. 2 Konstytucji RP oraz z art. 149 ust. 1 Konstytucji RP
- uprawniają Ministra Sprawiedliwości sprawującego urząd Prokuratora Generalnego do zmiany lub uchylenia decyzji prokuratora podległego z zasadą zaufania obywateli do państwa i prawa wynikającą z art. 2 Konstytucji RP oraz z art. 149 ust. 1 Konstytucji RP;
- uprawniają Ministra Sprawiedliwości sprawującego urząd Prokuratora Generalnego do przejmowania spraw prowadzonych przez prokuratorów podległych z zasadą zaufania obywateli do państwa i prawa wynikającą z art. 2 Konstytucji RP oraz z art. 149 ust. 1 Konstytucji RP
Konsekwencje tego dla postępowania karnego są niezwykle niebezpieczne. Ta sama osoba bowiem najpierw jako Minister Sprawiedliwości proponuje rozwiązania procesowe faworyzujące oskarżycieli publicznych, następnie zaś z tych rozwiązań korzysta jako Prokurator Generalny. Jeśli nawet to nie doprowadzi do pożądanego efektu procesowego może z kolei, ponownie jako Minister Sprawiedliwości, inicjować postępowania dyscyplinarne wobec sędziów, którzy nie spełniają jego oczekiwań jako prokuratora. Nawet sama groźba wszczęcia takiego postępowania jest rażącą ingerencją w zasadę niezawisłości sędziowskiej, a także może wywołać „efekt mrożący”.
W opinii Komisji Weneckiej z 11 grudnia 2017 r. wskazamno, że połączenie funkcji Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego powoduje szereg nierozwiązywalnych problemów związanych z podziałem władz i nie spełnia międzynarodowych standardów dotyczących procedury mianowania prokuratora generalnego oraz jego kompetencji.
Polityczne podporządkowanie prokuratury sprawia, ze jest ona wykorzystywana także w celach propagandowych. Jako przykład podać można zatrzymanie Jacka K. - szefa służby celnej i wiceministra finansów w rządzie PO-PSL jako podejrzanego w tzw. aferze hazardowej. Sąd uwzględnił zażalenie na zatrzymanie. W uzasadnieniu postanowienia sąd wskazał między innymi, że „zatrzymanie nie na podstawie art. 247 § 1 kpk nie może być dowolne. Nie może zatem być stosowane, jak to niestety zdarza się w praktyce, dla realizacji celów pozaprocesowych, w tym dla spektakularnego wykazywania aktywności prokuratury w ściganiu przestępstw.”
Innym przykładem jest wypadek byłej premier Beaty Szydło. Trójka śledczych odmówiła obciążenia winą wyłącznie kierowcy fiata seicento, choć takiego finału sprawy oczekiwał od nich przełożony. Prokuratorzy złożyli wnioski o wyłączenie ich ze śledztwa. W efekcie postanowienie o zamknięciu dochodzenia podjął szef krakowskiej prokuratury, który zadecydował o uznaniu Sebastiana K. jako winnego wypadku.
W maju 2018 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała o ponownym umorzeniu śledztwa w sprawie okoliczności i przebiegu grudniowego posiedzenia Sejmu (przeniesienie obrad Sejmu i głosowanie w Sali Kolumnowej). Prokuratura w uzasadnieniu nie wyjaśniła, z jakiego powodu, kiedy i kto podjął decyzję o przeniesieniu obrad do Sali Kolumnowej.
10 lutego 2017 r. Prokuratura Okręgowa umorzyła postępowanie w związku z brakiem publikacji wyroku TK z 9 marca 2016 r. W uzasadnieniu wskazano m.in., że premier mogła nabrać uzasadnionych wątpliwości co do dopuszczalności publikacji wyroków. HFPC nie miała możliwości ponownego zaskarżenia postanowienia do sądu – art. 306 Kpk uprawnia bowiem organizacje pozarządowe, które złożyły zawiadomienie, wyłącznie do zaskarżenia postanowienia o odmowie wszczęcia, a nie umorzeniu, postępowania karnego.
Prokuratura umorzyła również postępowanie karne w sprawie pobicia podczas Marszu Niepodległości 14 kobiet, które stanęły na trasie przemarszu z transparentem „Stop faszyzmowi”. Aktywistki Obywateli RP i Warszawskiego Strajku Kobiet były kopane, rozdeptywane i opluwane, a także wulgarnie obrażane. 10 września 2018 r. prokuratura umorzyła postępowanie. Zdaniem prokurator Magdaleny Kołodziej celem ataku na kobiety nie było pobicie, lecz… „okazanie niezadowolenia”, a przemoc nie była wymierzona w newralgiczne punkty ciała. Dodatkowo, na podstawie zeznań pokrzywdzonych kobiet, dostarczonej dokumentacji medycznej oraz opinii biegłego stwierdzono, iż uczestniczki kontrmanifestacji faktycznie doznały uszczerbku na zdrowiu, ale nie były one poważne (trwały mniej niż 7 dni) lub należy je zakwalifikować jako naruszenie nietykalności cielesnej. W związku z tym prokuratura nie będzie prowadzić postępowania z urzędu, gdyż zgodnie z kodeksem karnym ściganie powinno odbywać się w trybie prywatno-skargowym.
Ustawy pozakodeksowe
Nie wszystkie rozwiązania karnoprocesowe znajdują się w Kodeksie postepowania karnego. Z uregulowań pozakodeksowych wskazać trzeba w szczególności na ustawę o działaniach antyterrorystycznych, która wprowadza szerokie uprawnienia prokuratora, m.in. pozwalające mu na prowadzenie przeszukania o dowolnej porze dnia i nocy wszystkich pomieszczeń i osób znajdujących się na danym, dowolnie określonym terenie. Ustawa pozwala także na zupełne pominięcie przepisów dotyczących dowodów w postępowaniu karnym i skierowanie do sądu aktu oskarżenia opartego na informacjach z czynności operacyjnych, które w postępowaniu zwyczajnym nie mogłyby stanowić dowodu.
Co więcej, może to być podstawą tymczasowego aresztowania na 14 dni nawet, jeśli nie występują jakiekolwiek inne przesłanki uzasadniające zastosowanie tego środka. Nie trzeba chyba dodawać, że o treści zarzutów decyduje prokurator, a rozwiązania te znajdują zastosowanie, nawet jeśli podejrzenie popełnienia lub przygotowania do przestępstwa terrorystycznego później się nie potwierdzi.
W ten sposób można łatwo oskarżyć dowolną osobę, przypiąć jej łatkę „terrorysty” (poprzez informowanie mediów) i wyeliminować ją z życia na 14 dni. Ustawa o prokuraturze wskazuje, że najpewniej takie działanie prokuratora nie będzie nawet podstawą wszczęcia postępowania dyscyplinarnego.
Art. 9 ust. 1 ustawy o działaniach antyterrorystycznych przewiduje możliwość stosowania czynności operacyjno-rozpoznawczych wobec osób niebędących obywatelami RP. Ustanawia to regulację o charakterze szczególnym w stosunku do ogólnych mechanizmów – dotyczących także obywateli polskich – przewidzianych m.in. w ustawie o Policji. Zarządzenie kontroli operacyjnej wobec cudzoziemców nie wymaga więc zgody żadnego organu zewnętrznego w stosunku do Szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
RPO podziela stanowisko, że niejawne pozyskiwanie informacji może stanowić skuteczny i zarazem konieczny środek do zwalczania masowych niebezpieczeństw współczesności - zwłaszcza do niebezpiecznej działalności terrorystycznej. Rzecznik wielokrotnie zwracał uwagę, że tego typu środki nie tylko mogą być uznane za dopuszczalne w określonych układach sytuacyjno-prawnych, ale czasami nawet mogą okazać się wręcz konieczne do zapewnienia pełniejszej realizacji praw i wolności jednostki. Niemniej tego typu ingerencjom zawsze powinny towarzyszyć odpowiednie zabezpieczenia praw i wolności jednostki, które mogą zostać potencjalnie naruszone.
Skoro zatem ustawodawca zdecydował się na pozbawienie pewnych grup jednostek fundamentalnego prawa do prywatności, to jego konstytucyjnym obowiązkiem w demokratycznym państwie prawa jest zapewnienie minimalnego standardu ochrony w postaci ustanowienia chociażby następczej kontroli sądowej w tym zakresie. Brak takiego rozwiązania należy uznać za sprzeczny z podstawowymi założeniami ustroju prawnego RP.
Przewidziana w art. 26 ust. 2 ustawy możliwość stosowania tymczasowego aresztowania na podstawie jedynie uprawdopodobnienia popełnienia, usiłowania lub przygotowania do popełnienia przestępstwa o charakterze terrorystycznym, pozostaje w sprzeczności z fundamentalnymi zasadami demokratycznego państwa prawnego. Ten przepis, posługując się pojęciami wyjątkowo nieostrymi, stwarza podstawę do daleko idącej ingerencji w sferę praw i wolności, w szczególności w sferę nietykalności osobistej jednostki. „Uprawdopodobnienie” dokonania, usiłowania lub przygotowania czynu o charakterze terrorystycznym nie może w sposób wystarczający legitymizować tak daleko idącej ingerencji w wolność jednostki.
Dlatego 11 lipca 2016 r. RPO złożył do TK wniosek o zbadanie zgodności kwestionowanych przepisów ustawy o działaniach terrorystycznych z Konstytucją RP. Ponieważ w miejsce pełnego składu został wyznaczony skład pięcioosobowy (mimo braku ku temu podstawy prawnej), w którym znalazły się osoby nieuprawnione do orzekania, 30 kwietnia 2018 r. rzecznik cofnąłem wniosek (K 35/16). W konsekwencji postępowanie zostało umorzone.
Według Rzecznika jeszcze innego rodzaju zagrożenia niesie ze sobą nowa ustawa o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych. Uniezależnia ona postępowanie toczące się przeciwko osobie prawnej od postępowania karnego sensu stricto. Możliwe będzie zatem „skazanie” osoby prawnej bez wcześniejszego definitywnego ustalenia sprawstwa, czy winy osoby fizycznej. Ewentualne wznowienie postpowania przeciwko osobie prawnej rzadko będzie wystarczającym remedium, bowiem podmiot taki - obciążony wysokimi grzywnami i przepadkiem - może po prostu splajtować.
Ponadto pozakodeksowo - na mocy art. 5 ustawy z 10 czerwca 2016 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego, ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty oraz ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta - wprowadzono obligatoryjne przekazanie sprawy prokuratorowi na jego wniosek w celu uzupełnienia śledztwa lub dochodzenia. W toku nowelizacji wyłączono zastosowanie art. 344a § 3 Kpk. Tym samym zażalenie na postanowienie o przekazaniu miało być niedopuszczalne. Skutkiem władczej pozycji prokuratora wobec sądu w zakresie zobligowania sądu do uwzględnienia w każdym wypadku jego wniosku, może być możliwość sterowania postępowaniem pomiędzy jego etapem przygotowawczym a sądowym. Ponieważ nie ma w istocie limitu czasowego postępowania przygotowawczego, oskarżony może nie być w stanie oczyścić się z zarzutów, zwłaszcza że prokurator może „moderować” sprawę między etapem przygotowawczym a sądowym.